Obie Wielkanoce nietypowe. W Warszawie nietypowo ale tradycyjnie, po raz pierwszy u Dżeja i Agatki, w ich nowym Domu w Jeziorkach. Wnętrza jasne, piękne i funkcjonalne, otoczenie domu jeszcze puste, niezagospodarowane ale pełne różnych możliwości. Serdecznie, świątecznie i rodzinnie. Dwa pokolenia: rodzice i dzieci a dla mnie dzieci i wnuki.
Okolice śliczne, trochę dzikie do spacerów a trochę zagospodarowane do pikników
W Mielcu nietypowo i nietradycyjnie, chociaż tak już drugi rok a więc jakby Tradycja. W Wielki Piątek na śniadanie tradycyjny, od wielu lat, śledzik z cebulą i śmietaną. A potem już nietradycyjnie, bez barszczu czy żuru, bez wędlin i sałatki ziemniaczanej, bez mazurków i słodkości a nawet bez pisanek czy koszyczka ze święconym. Barszczu i tych dwóch ostatnich trochę mi brakowało więc za rok będą.
Na tarasie mało się siedziało bo dni chłodne i słońca niewiele. A szkoda bo na nim też już wiosennie.
Ale za to były spacery z psem dwa razy dziennie, codziennie a ponieważ zawsze się wtedy przechodzi koło centrów ogrodniczych to kupiłam 14 sadzonek truskawek i poziomek na swój balkon. Po drodze piękna i kolorowa wiosna w pełni, w przydomowych ogródkach i placach miejskich. Nietradycyjne było też codzienne, południowe i wieczorne odwiedzanie cmentarza. W południe dla żywych i tradycji.
A wieczorne dla światełek i zniczy, dla klimatu i nastroju. Tyle świateł, tyle znaków pamięci!
Pożegnalny spacer z aparatem, po wielkanocnym Mielcu. Za dwa dni wyjeżdżam do siebie.
Pięknie. Fotki przeurocze. Pozdrawiam poświątecznie 🌸
OdpowiedzUsuńFotki urocze bo świat urodziwy i w sercu czasem wiosna a czasem przedwiośnie.
UsuńWiosna już w pełni, wczoraj obserwowałam- podglądałam ją na spacerku do lasu🌳🌲🍀💚😊
OdpowiedzUsuńKochana! moc serdeczności przesyłam na kolejne udane dni🌼😀💛🌞
Zależy gdzie spacerkujesz! Czasem wiosna a czasem przedwiośnie, zależy od dnia i trasy 😄
UsuńMorgano, samych udanych i pogodnych dni Wam życzę 🌱🌼
Miejmy nadzieję, że wiosna wreszcie będzie dla nas łaskawsza. Widzę,że balkon zamieni się w wiszący ogródek. Drogie te sadzonki, ale pewnie wieloletnie. A co to za zielony koktajl? Smacznego
OdpowiedzUsuńNarazie w żałobie po chattcie skupiam się na balkonie i staram się tam ulokować jak najwięcej roślinek. Bożenko, sadzonki nie takie drogie, większość wieloletnia w gruncie, nie wiem czy uda się to na balkonie. Koktajl dobry, owocowy a kolor ze szpinaku mrożonego, nawet niezły
UsuńMiałaś mnóstwo wielkanocnych atrakcji. Lubię tradycyjne święta, no może bez sałatki jarzynowej ale z pisankami, faszerowanymi jajkami i białą kiełbasą (koniecznie). Choć czasem korci mnie myśl o całkowitej zmianie menu. Zadziwiły mnie kwitnące już pigwowce. U mnie mają dopiero pączki. No cóż, chłodno od dawna.
OdpowiedzUsuńCiepłej wiosny Ci życzę !
Aniu, ponad siedemdziesiąt lat Święta tradycyjne bo Mama, bo córka, bo wnuki więc dopiero teraz możemy z siostrą eksperymentować. W tym roku eksperyment poszedł za głęboko, święcenie koszyczka, pisanki, barszcz biały powrócą. Ten pigwowiec rośnie przy murze od południa stąd jego wczesne zakwitanie. Wiosenne pozdrowienia.
UsuńChyba jednak bardziej mnie urzekł Mielec niż Warszawa. Jednak najważniejsze, że Tobie się podobało i byłaś zadowolona. Też lubię spacerować wieczorami po cmentarzach(o ile są otwarte) - ma to swój urok. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMielec to moje miasto rodzinne a Warszawa to wybór wnucząt więc to to różnica gustów pół wieku - to epoka. Ja eklektyzm i nieporządek, Oni elegancja i minimalizm.
UsuńStary cmentarz w rodzinnym mieście zawsze otwarty a ja i nie tylko ja traktujemy go jako miejsce do zadumania