19.03 - Dzie艅 pierwszy - Sobota - U Ziutki na dzia艂ce, by艂o fajne, mi艂e, sympatyczne spotkanie. A zako艅czy艂o si臋 niemi艂o i niefajnie. W drodze do mieszkania, ju偶 wieczorem, wywrotka na chodniku. Wsta艂am, otrzepa艂am si臋 i wr贸ci艂am do mieszkania. Przebra艂am si臋 i po艂o偶y艂am spa膰. To mimo wszystko by艂 dobry dzie艅.
20.03 - Dzie艅 drugi - Niedziela - Wsta艂am raniusie艅ko, bola艂o mnie rami臋, kolano, skro艅 i brew. Dopiero gdy spojrza艂am w lustro przestraszy艂am si臋. Kolano obtarte i najbardziej boli ale to powierzchowne skaleczenie. Lecz oko podpuchni臋te, podsiniaczone, mocno szczypie i 艂zawi.
Opuchlizna si臋 powi臋ksza, oko艂o 10 tej zadzwoni艂am na 112 ale rozmowa by艂a taka jaka艣 nijaka, 偶e mieli przys艂a膰 karetk臋. Po chwili j膮 odwo艂a艂am i postanowi艂am poczeka膰 jeszcze ze dwie godziny. Ale ci艣nienie mi si臋 podnosi艂o, captopril nie pomaga艂, w艂膮czy艂 si臋 stres, to jednak oko a tu niedziela. Wzi臋艂am taxi i pojecha艂am oko艂o 12 tej. W szpitalu na izbie przyj臋膰, u okulisty, RTG i EKG, stabilizowanie ci艣nienia - zesz艂o od 12 do 17 tej. Wszystko dobrze, nie ma zmian i niebezpiecze艅stwa, powinnam wyj艣膰 zadowolona ale by艂am g艂odna, os艂abiona i z艂a na opiesza艂o艣膰 bo w izbie kilka piel臋gniarek i lekarek chichota艂o si臋 i opowiada艂o o obiadach, dzieciach, ciuchach, chorych. A ja czeka艂am na skierowanie, na rtg oczodo艂u i wyniki, na Ekg serca i wyniki, na lekarza, na wypis - ca艂e 5 godzin to trwa艂o.
Wr贸ci艂am, podgrza艂am zup臋, troszk臋 zjad艂am i po艂o偶y艂am si臋. Jak le偶臋 i mam zamkni臋te oczy to dobrze, chocia偶 g艂owa 膰mi bezustannie ale lekko, sama nie wiem czy z nadci艣nienia czy z urazu. Smaruj臋 powiek臋 keladermem bo siniak si臋 powi臋ksza. Po tabletce ze szpitala spa艂am dobrze. W sumie to nie by艂 z艂y dzie艅.
21.03 - Dzie艅 trzeci - Poniedzia艂ek - Zamiast coraz lepiej, coraz gorzej, przestraszy艂am si臋 nie na 偶arty. Niby wiem, 偶e oko bez zmian, oczod贸艂 i skro艅 te偶 lecz krwiak i opuchlizna coraz wi臋ksze. Zacieni艂am mieszkanie, zas艂ony i 偶aluzje zasuni臋te i wtedy prawie dobrze. Ale trzeba wyj艣膰 po krople a na polu ostre s艂o艅ce, oko reaguje 藕le. Posz艂am do lekarki, ogl膮dn臋艂a papiery ze szpitala, pocieszy艂a, 偶e to efekt p臋kni臋tych naczynek krwiono艣nych, pochwali艂a u偶ywanie keladermu i da艂a skierowanie do okulisty na wizyt臋 kontroln膮. Pod wiecz贸r coraz gorzej, krwiak si臋 tworzy coraz wi臋kszy, b贸l w skroni reaguje na ka偶dy ruch. Wiadomo, nie da艂o si臋 usn膮膰. To nie by艂 dobry dzie艅.
22.03 - Dzie艅 czwarty - Wtorek - Noc nieprzespana, dobrze jest jedynie gdy jestem w bezruchu i oczy zamkni臋te. To dobra pozycja do spania ale sen nie przychodzi, ani ogl膮da膰, ani czyta膰 ani pisa膰. Od rana wydzwaniam by um贸wi膰 si臋 z okulist膮 na szybko, na cito, do po艂udnia obdzwoni艂am kilkana艣cie numer贸w, najwcze艣niejszy termin i to prywatnie na koniec marca, pozosta艂e ju偶 na kwiecie艅. Oko raz lepiej raz gorzej, pod wiecz贸r zm臋czone wi臋c zdecydowanie gorzej. To by艂 zdecydowanie z艂y dzie艅.
25.03 - Dzie艅 si贸dmy - Pi膮tek - Dzi艣 nigdzie nie wychodz臋 z mieszkania, nadrabiam zaleg艂o艣ci w necie, rezerwuj臋 bilet do Mielca, pilnuj臋 zakraplania, za偶elania i zama艣ciania oka co dwie, co cztery i raz lub wi臋cej przed snem. Ko艅cz臋 jedzenie, pakuj臋 si臋, ogarniam mieszkanie. Dooko艂a oka ju偶 powoli zmienia si臋 barwa, mog臋 si臋 ju偶 odrobin臋 schyla膰 ale chyba nie a偶 tak, by ogarn膮膰 balkon. Jednym, zdrowym okiem patrz臋 w TV, jak Wielki Brat Joe Biden wysiada z Air force one na lotnisku w Jasionce ko艂o Rzeszowa, je pizz臋 z 偶o艂nierzami, czeka na Dud臋 i odlatuje do Warszawy.
26.03 - Dzie艅 贸smy - Sobota - Dzi艣 jad臋 do siostry wygodnie, Neobusem. B臋dziemy si臋 rozpieszcza膰. ju偶 prawie wiosennie. Oko ju偶 prawie ok chocia偶 jeszcze okulary do spacer贸w i zakraplanie kilka razy dziennie, codziennie. Strup na kolanie coraz twardszy i ciemniejszy ale jeszcze nie sw臋dzi czyli nadal si臋 goi. Prosz臋 o niekomentowanie tego posta, ju偶 jest ca艂kiem oki, nic nie boli.
Ps. To nie Prima Aprilis 馃榾馃榿馃槝, na dow贸d zdj臋cia.
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz