wtorek, 31 grudnia 2024

"Zygmunt贸wka"

 "Zygmunt贸wka" w G贸rach Sowich, schronisko bez dojazdu autem. Mo偶na tam doj艣膰 od Jug贸wki i tak zrobili艣my ze wzgl臋du na mo偶liwo艣ci Starki. 

Samo doj艣cie nietrudne ale widok na schronisko ods艂aniaj膮cy si臋 na ostatnim zakr臋cie - bezcenny. Nacyka艂am sporo zdj臋膰 bo jeszcze, w zachwycie, obesz艂am je wok贸艂. 

Ja si臋 zadomowi艂am w schronisku, zjad艂am zup臋 szefa w pe艂nej ludzi jadalni, a m艂odzie偶 posz艂a na Rymarz. 

I znowu powoli obesz艂am schronisko wok贸艂, z piwkiem i sokiem. Nie sprzedawali piwka z sokiem bo im nie pozwala klauzura sumienia. Jakie cudne widoki, jakie klimaty!!! Szkoda tylko, 偶e 艣niegu nie by艂o bo to by艂oby jak w bajce. Ale za to wida膰 by艂o wszystkie detale rze藕b w drewnie.

M艂odzie偶 wr贸ci艂a prawie o zmroku, pe艂na wra偶e艅 i mocno zmoczona mg艂膮 i m偶awk膮. Zam贸wili艣my schroniskowy obiad i gor膮c膮 zimow膮 herbatk臋, by si臋 rozgrza膰. Go艣cie schroniskowi powychodzili, zostali艣my w ca艂ym schronisku tylko my czworo, dwie turystki i dwa koty.

A potem prawie do p贸艂nocy gry planszowe i kawka w jadalni z choink膮, kominkiem i 偶ywym ogniem bo nie bardzo si臋 chcia艂o p贸j艣膰 na pi臋tro do apartament贸w "Domu o zielonych progach". Jeden Dom o zielonych progach to siedmioosobowa sypialnia z 艂贸偶kami pi臋trowymi a druga to samo tylko pi臋cioosobowa. Na szcz臋艣cie by艂o nas tylko czworo na te dwa domy. Po艣miali艣my si臋  graj膮c w plansz贸wk臋 "3 sekundy", pogadali艣my z gospodarzem schroniska i wpisali艣my si臋 do pami膮tkowej ksi臋gi. 

A jednak spa艂o si臋 wygodnie, w zupe艂nej ciszy i ciemno艣ci. Rankiem pakowanie, 艣niadanie i oko艂o 11 wymarsz do autka.   

Bardzo ju偶 dawno nie by艂am w schronisku, ostatnio w listopadzie 2017 roku, w Bac贸wce pod Ma艂膮 Rawk膮. Trzeba  wpisa膰 je na list臋 marze艅 i plan贸w bo ten klimat i ta dusza, bardzo mi odpowiadaj膮.