艣roda, 26 listopada 2014

M贸j listopadowy Krak贸w - rodzinny

Dwa nast臋pne dni to Krak贸w singla.
Po jubileuszu odpoczywam dwa dni, snuj膮c si臋 po Krakowie solo, tam i tu. Robi臋 rozpoznanie miejsc noclegowych i drogi z Dworca i na Rynek.

A potem ju偶 bez harmonogramu, gdzie oczy ponios膮 i nogi skieruj膮. G艂贸wnie po szlaku m艂odo艣ci, chocia偶 w ci膮gu tych lat bardzo si臋 zmieni艂o nawet w nobliwym, starym Krakowie. Niekt贸re miejsca nadal urocze i klimatyczne i te postanowi艂am powt贸rzy膰 nazajutrz, z jubilatem i solenizantem Mareczkiem. 
O zmierzchu zagnie偶d偶am si臋 na Rynku, w ogrzewanym gazowymi s艂upami ogr贸dku Karczmy, z widokiem na Mariacki i Adasia. W tym d偶d偶u, smogu i gwarze wieloj臋zycznym pisz臋 impresje z pobytu. W serwisie do kremowego cappuccino, hejna艂 na 偶ywo co godzin臋 i cieplutki czerwony polarowy koc. Cena za kawk臋 te偶 zacna, krakowska!

Dwa ostatnie dni to Krak贸w Rodzinny.
Bo w艂a艣nie w sobot臋 wnusio mia艂 imieniny a w niedziel臋 wigili臋 11-tej rocznicy urodzin. Mama pracowicie zadba艂a o kilka wersji plan贸w, plan doskona艂y, optymalny, plan B i awaryjny, bo trzeba by艂o wzi膮膰 pod uwag臋 brak rezerwacji do obiekt贸w "kultury wysokiej", sprawno艣膰 babci, zachciewajki nastoletniego solenizanta i swoje preferencje. A jednak by艂o cudnie, wszyscy zadowoleni a to plasuje moj膮 c贸rci臋 wysoko w rankingu przewodnika i pilota doskona艂ego. I doskona艂ej Mamy i C贸rki.
Tylko dwa dni a "zaliczone" prawie wszystkie krakowskie atrakcje nie tylko w pier艣cieniu plant ale i poza, do alei trzech wieszcz贸w, i te偶 ciut Kazimierza.
B臋dzie du偶o zdj臋膰, ma艂o tekstu. Kto zna Krak贸w wie gdzie byli艣my a kto nie zna, niech pojedzie, bo warto. Je艣li warto w listopadzie, to znaczy, 偶e naprawd臋 warto!!!

 I znowu ten sam problem, jak wybra膰 ze setek zdj臋膰 te najbardziej charakterystyczne, jak ka偶de budzi mi艂e wspomnienia. Ale jeszcze zosta艂o sporo, b臋dzie jeden post tylko z go艂臋biami z krakowskiego Rynku. Wspania艂a zabawa dla ka偶dego!!!

poniedzia艂ek, 24 listopada 2014

M贸j listopadowy Krak贸w - jubileuszowy

Gdyby nie zdj臋cia to bym nie umia艂a uporz膮dkowa膰 i opowiedzie膰 co si臋 dzia艂o w Krakowie przez ten prawie tydzie艅. Dni pe艂ne wzrusze艅, rado艣ci, u艣miech贸w, wdzi臋czno艣ci, przytulania, u艣cisk贸w. Dzi臋kujemy Alma Mater.
Pierwsze dwa dni to Czas Jubileuszowy.
Na zaproszenie Alma Mater AGH, kto m贸g艂, przyjecha艂 na Uroczysto艣膰 odnowienia immatrykulacji po 50 latach. Dziwnie to wygl膮da艂o, jak niespe艂na siedemdziesi臋cioletnie Dziewczyny i prawie siedemdziesi臋cioletni Ch艂opcy rzucali si臋 sobie w ramiona, 艣ciskali, przytulali, wo艂aj膮c: Co u Ciebie? Pracujesz jeszcze? Jak dzieci? Ile wnuk贸w? I chocia偶 wiele w pierwszej chwili si臋 nie poznawa艂o to wystarczy艂o to, 偶e s膮 tu, w tym miejscu i tym czasie a wi臋c swoi. Dopiero po otrzymaniu identyfikator贸w okazywa艂o si臋, ile razy ca艂owa艂o si臋 nieznajomego lub 艣ciska艂o z nieznajom膮 z innych wydzia艂贸w.



W auli uroczy艣cie i podnio艣le, niejednej pociek艂a 艂ezka wzruszenia w trakcie 艣ciskania r臋ki Jego Magnificencji, pasowania na studenta czy wr臋czania indeksu.


Potem cz臋艣膰 mniej oficjalna chocia偶 te偶 uroczysta czyli wsp贸lny obiad. Co艣 si臋 m贸wi艂o, co艣 si臋 s艂ucha艂o ale w tym gwarze niewiele si臋 zapami臋ta艂o. Dopiero wieczorem towarzyska kolacja i tam by艂 wreszcie czas na odpowiedzi i opowie艣ci, co, kiedy, gdzie, jak? Co s艂ycha膰, jak zdrowie, dzieci, wnuki? A co u Zosi, Krysi, Jurka, Zdzicha ..... ?
Za du偶o na raz wzrusze艅, jedzenia, siedzenia - nad ranem rozstali艣my si臋 z postanowieniem, 偶e trzeba zag臋艣ci膰 cz臋stotliwo艣膰 spotka艅.
Wszystkie te wzruszenia zawdzi臋czamy organizatorom i ogromnie, serdecznie i 艣licznie dzi臋kuj臋 im za trud i ch臋ci. A Eli dzi臋kuj臋 za nocne, pi偶amowe pogaduchy u Nawojki.

I tak najlepsze zdj臋cia to te, kt贸re nie wysz艂y, ma艂a ostro艣膰, dr偶膮ca r臋ka ... No bo chocia偶 powiadaj膮, 偶e twarze starych ludzi s膮 pi臋kne, i s膮 pi臋kne tak w og贸le, to jednak nie ka偶dy chce by go w tym pi臋knie upublicznia膰. A ja nie naby艂am zgody i dlatego wszystkie one b臋d膮 w moim folderze i pami臋ci. Dla mnie wszystkie te twarze cudne bo widz臋 je przez pryzmat tych z m艂odo艣ci.
Do zobaczenia Dziewczyny i Ch艂opaki !!! Mo偶e za rok?