Po jubileuszu odpoczywam dwa dni, snuj膮c si臋 po Krakowie solo, tam i tu. Robi臋 rozpoznanie miejsc noclegowych i drogi z Dworca i na Rynek.

A potem ju偶 bez harmonogramu, gdzie oczy ponios膮 i nogi skieruj膮. G艂贸wnie po szlaku m艂odo艣ci, chocia偶 w ci膮gu tych lat bardzo si臋 zmieni艂o nawet w nobliwym, starym Krakowie. Niekt贸re miejsca nadal urocze i klimatyczne i te postanowi艂am powt贸rzy膰 nazajutrz, z jubilatem i solenizantem Mareczkiem.
O zmierzchu zagnie偶d偶am si臋 na Rynku, w ogrzewanym gazowymi s艂upami ogr贸dku Karczmy, z widokiem na Mariacki i Adasia. W tym d偶d偶u, smogu i gwarze wieloj臋zycznym pisz臋 impresje z pobytu. W serwisie do kremowego cappuccino, hejna艂 na 偶ywo co godzin臋 i cieplutki czerwony polarowy koc. Cena za kawk臋 te偶 zacna, krakowska!
Dwa ostatnie dni to Krak贸w Rodzinny.
Bo w艂a艣nie w sobot臋 wnusio mia艂 imieniny a w niedziel臋 wigili臋 11-tej rocznicy urodzin. Mama pracowicie zadba艂a o kilka wersji plan贸w, plan doskona艂y, optymalny, plan B i awaryjny, bo trzeba by艂o wzi膮膰 pod uwag臋 brak rezerwacji do obiekt贸w "kultury wysokiej", sprawno艣膰 babci, zachciewajki nastoletniego solenizanta i swoje preferencje. A jednak by艂o cudnie, wszyscy zadowoleni a to plasuje moj膮 c贸rci臋 wysoko w rankingu przewodnika i pilota doskona艂ego. I doskona艂ej Mamy i C贸rki.
Tylko dwa dni a "zaliczone" prawie wszystkie krakowskie atrakcje nie tylko w pier艣cieniu plant ale i poza, do alei trzech wieszcz贸w, i te偶 ciut Kazimierza.
B臋dzie du偶o zdj臋膰, ma艂o tekstu. Kto zna Krak贸w wie gdzie byli艣my a kto nie zna, niech pojedzie, bo warto. Je艣li warto w listopadzie, to znaczy, 偶e naprawd臋 warto!!!
I znowu ten sam problem, jak wybra膰 ze setek zdj臋膰 te najbardziej charakterystyczne, jak ka偶de budzi mi艂e wspomnienia. Ale jeszcze zosta艂o sporo, b臋dzie jeden post tylko z go艂臋biami z krakowskiego Rynku. Wspania艂a zabawa dla ka偶dego!!!