Czy są jeszcze takie miejsca na ziemi, gdzie człowiek ma tę daną mu przez Boga wolna wolę? Gdzie nikt mu nie mówi co wolno a czego nie wolno, nie karze go za odstępstwa i przewinienia, gdzie jest wolność i odpowiedzialność..... Gdzie nie są potrzebni prawnicy, sędziowie, politycy, urzędnicy, duchowni, policjanci, wojskowi ..... Gdzie niepotrzebny rząd i sejm, partie i opozycje..... Gdzie rodzisz gdy chcesz, żyjesz z kim chcesz, jak chcesz ..... i umierasz kiedy chcesz. Gdzie nie ma pieniędzy tylko towary i usługi na wymianę. Gdzie nie ma podatków, zbiórek, danin .....
Dlaczego mają nas za głupców, niedojrzałych i nieodpowiedzialnych, dlaczego uszczęśliwiają nas na siłę.
Ja wiem, że jest tzw solidarność społeczna czy jakoś tak ale nie mam przekonania, że moje pieniądze nie są tam marnowane.
Tak mi odbija po wyborach i kampaniach. I przy takiej pogodzie. Na szczęście na krótko. Pojadę do chatty i tam hulaj duszo!
Wstyd i żenua
Już od pewnego czasu zbieram się, by o tym napisać ale dojrzałam dopiero teraz, z okazji wyborów i zakupów w Biedronce.Wstyd, kompromitacja, żenada dotyczy nie problemu tylko braku rozwiązania i braku chęci rozwiązanie tego bardzo ludzkiego, oczywistego i dotyczącego wszystkich, choć nie w różnym stopniu, problemu.
W koszyku zakupy spożywcze, kolejka do kasy spora a mnie zachciało się i to pilnie skorzystać z toalety. Spytałam oczywiście kasjerki gdzie mogę skorzystać z tego 'luksusu' i dowiedziałam się, że nie ma toalety dla klientów. Ale ja muuuszę mówię kasjerce a ona że nie wolno. Proszę o zawołanie Kierowniczki i po chwili przychodzi a ja już ściskam mocno nóżki. I znowu słyszę, że toaleta tylko dla personelu. Już u kresu wytrzymałości mówię, żeby szła po ścierkę do podłogi bo ja tu zadzieram kiecę i załatwiam co muszę. Przestraszona otwiera drzwi kluczem i mówi, że to tylko wyjątkowo ale już jej nie słucham tylko pędzę ostatkiem. Udało się, jaka ulga!
Jak pisze Gałczyński o Esiku" Wychodzi letki, z cichej klozetki".
A gdyby się nie udało?
Pewnie to dotyczy nie tylko Biedronki i nie tylko sklepów bo i w bankach takie problemy i w wielu placówkach dla interesantów, nawet w kościołach. I nie winię tu personelu sklepu ani kierowniczki, to zadanie do systemowego rozwiązania. W jesiennych wyborach będę głosowała na każdego, kto zobowiąże się do rozwiązania tego dyskretnego ale pilnego problemu, bo chociaż dotyczy on głównie dzieci i seniorów ale przecież nie tylko.
A teraz dla odmiany coś radosnego i wesołego. Gry, nauki i zabawy młodzieży. Zadanie domowe. Stwórz obraz Vermeera. Wspaniały przykład na naukę sztuki i humoru.
Mleczarkę Vermeera i ja zapamiętam już na zawsze.