Ten przyjazd c贸re艅ki planowa艂y艣my ju偶 od pewnego czasu, bo jest pretekst by zrobi膰 jeszcze kilka wyko艅cze艅 w kuchni. No i ulubiona C贸reczka przygotowuje dla nas niespodziank臋. To nie znaczy, 偶e nie mo偶emy si臋 spotka膰 bez pretekstu ale odleg艂o艣膰 mi臋dzy nami to prawie p贸艂 tysi膮ca km, c贸re艅ka pracuje i ma rodzin臋 a wi臋c i przyjemno艣ci i obowi膮zki. Wnuki maj膮 swoje 偶ycie te偶 pe艂ne rado艣ci i powinno艣ci wi臋c oczywiste, 偶e trudno ustali膰 jaki艣 wsp贸lny termin, zw艂aszcza latem. Wnuk m艂odszy zg艂osi艂, 偶e dojedzie dzie艅 p贸藕niej bo wci膮偶 jest w wakacyjnych rozjazdach. Wi臋c pomy艣la艂am, 偶e mo偶e i starszy wnuk z narzeczon膮 mogliby przyjecha膰 i pom贸c w wyko艅czeniach. Zakomunikowali, 偶e si臋 postaraj膮 i 偶e chyba tak ale dopiero na trzeci dzie艅 i to tylko na sobot臋. A jak ju偶 zakomunikowali, 偶e na pewno, to siostra postanowi艂a si臋 zorganizowa膰, chocia偶 czas by艂 kr贸tki i zabra膰 si臋 z nimi po drodze na ten jeden dzie艅. I tak dwuosobowa brygada poremontowa zmieni艂a si臋 w spontaniczny zjazd rodzinny z Wroc艂awia, Warszawy, Mielca. Wszyscy byli zdziwieni, 偶e mi si臋 uda艂o ich razem zgromadzi膰! Ja te偶!!




Pierwsza, w czwartek, przyjecha艂a c贸rcia i po zaktualizowaniu listy zakup贸w pojecha艂y艣my w deszczu do Castoramy. To偶 to horror, sama bym stamt膮d uciek艂a po godzinie maximum. W spo偶ywczych, nawet tych wi臋kszych bywam cz臋sto wi臋c si臋 wie, co i gdzie. A tutaj te kilometry zrobione mi臋dzy alejkami, bo potrzeba i co艣 do kuchni, do 艂azienki, do sypialni, do gabinetu. Obesz艂y艣my zadowolone ale nie zachwycone, kupi艂y艣my to co pewne opr贸cz paneli (ja na ostatnich nogach) i pojecha艂y艣my (prowadzi艂a Asia bo si臋 wprawia do d艂u偶szego przejazdu) do Leroy Merlin maj膮c nadziej臋, na wi臋kszy wyb贸r. Ale wi臋kszego nie by艂o i po przedeptanej po alejkach godzinie, wr贸ci艂y艣my do Castoramy kupi膰 panele i klej z wyciskark膮. I ju偶 by艂 p贸藕ny wiecz贸r wi臋c na dzi艣 do艣膰. Ale to by艂 dobry, owocny dzie艅.
Nazajutrz, w pi膮tek rano ta niespodzianka spodziewana bo om贸wiona wcze艣niej. A co! Robimy sobie dwa identyczne tatua偶e. Mia艂y by膰 koniczynki czterolistne ale zmieni艂y艣my na ni to pi贸ro, ni to skrzyd艂o. A potem by艂a kawka z widokiem przez okr膮g艂y bulaj, zakupy spo偶ywcze i wreszcie powr贸t do mieszkania. W tym samym czasie, nic o sobie nie wiedz膮c, moja blogowa pokrewna dusza Bo偶enka zrobi艂a sobie taki sam, identyczny tatua偶 i napisa艂a, 偶e to Feniks, symbol mocy, odrodzenia i wieczno艣ci. Tutaj
Po lekkim obiedzie zaczynamy prace wyko艅czeniowe. Listwy mi臋dzy kuchenk膮 a blatami zajmuj膮 Asi sporo czasu bo nijak nie pasuj膮. Wreszcie montuje je ka偶d膮 inaczej ale to jeszcze nie na zawsze, b臋d膮 poprawki.Asia zdejmuje stare 偶aluzje, ponad trzydziestoletnie, z okna w kuchni i pokoju, myje oba okna z rocznego brudu ale nie zak艂ada nowych rolet bo to robota dla Wnuka D偶eja. Jako te偶 zamontowanie karnisza w drzwiach mi臋dzy kuchni膮 a pokojem. Teraz najbardziej widoczna i najbardziej efektowna praca czyli zak艂adanie paneli tapicerowanych nad 艂贸偶kiem. Najpierw uk艂adanie paneli "na sucho" w r贸偶nych kombinacjach bo mamy trzy pod艂u偶ne i sze艣膰 kwadratowych a to wiele mo偶liwo艣ci. Wreszcie wybieramy pierwsze ustawienia, tak cz臋sto bywa. Poziomowanie, przyklejanie pierwszego rz臋du, drugiego, trzeciego. Jest dobrze ale nie doskonale, widzimy, 偶e brakuje trzech kwadrat贸w do doskona艂o艣ci. Ale to ju偶 zadanie na jutro.
W 艂azience sta艂a si臋 tajemna rzecz. W planach zakupowych by艂a nowa suszarka nad wann膮 bo ta stara ma tylko trzy sprawne sznurki z pi臋ciu. Jeden zerwany, jeden poszarpany, jeden na r臋czniki i tylko dwa do suszenia prania. Ale ani w Castoramie ani w Leroy Merlin nie ma suszarek z takim rozstawem by wykorzysta膰 otwory w betonowym suficie. Wi臋c tylko kupi艂y艣my sznurek na wymian臋. Po powrocie do mieszkania zauwa偶y艂y艣my, 偶e ten nowy sznurek nie da si臋 przewlec przez otworki. Asia co艣 pokombinowa艂a, m贸wi, 偶e nie wie i nie pami臋ta co ale poprzewleka艂a stare sznurki i teraz mam sprawne pi臋膰 dr膮偶k贸w a sznurek poszarpany znikn膮艂!!! Wi臋c zakupiony sznurek do zwrotu.
A jednocze艣nie ja robi臋 ciasto kruche na tradycyjny placek ple艣niak a c贸reczka zrazy wo艂owe i wieprzowe na jutrzejszy, rodzinny obiad. Jeszcze znajdujemy czas na zakup w Castoramie trzech kwadratowych paneli i zwrot kleju i sznurka. Asia przykleja trzy panele i jest doskonale. P贸藕no wieczorem doje偶d偶a wnuk Maro. Znowu pe艂en wra偶e艅, pracowity dzie艅 dobiega ko艅ca oko艂o p贸艂nocy.
Spotykamy si臋 w galerii Nowy 艢wiat bo tam internet wskazuje miejsce dobre do zakupu mojego nowego TV, kt贸ry ma to co odebra艂a mi w艂adza w starym (jakie艣 DVB-T2/HEVC). I ca艂kiem dobry telewizor ma p贸j艣膰 na z艂om? Mam miejsce tylko na przek膮tn膮 40 cali a tu wyb贸r tylko z trzech sztuk. Ponad 50 cali wielki wyb贸r i niedrogie ale 40 cali to ni do kuchni ni do salonu, nie ma na nie popytu a wi臋c i oferty.



Po przyje藕dzie do mieszkania zaczynaj膮 od ustawiania TV i twierdz膮, 偶e 50 cali by mi si臋 zmie艣ci艂 i mia艂abym lepszy bez szukania. Ale i ten przerasta moje zapotrzebowanie bo ma pilota i klawiatur臋 i mo偶na ho, ho, ho, Netflixa i YouTuba na nim ogl膮da膰. Maro go ob艂askawia a D偶ej zabiera si臋 za rolet臋 w kuchni.








Jeszcze przeniesienie donicy z sosenk膮 z BK, z balkonu pod gara偶 i ju偶 czas na po偶egnania, czu艂e i serdeczne.



.jpg)
