Nareszcie! Hurra!! Doczekałam się!!!
Cały wieczór padał cichy, cichuteńki a nocą cicho legł na świat.
- Całą noc padał śnieg cichy, cichy, cichuteńki,
- przyszedł świt, a tu świat cały biały, bielusieńki.
- Jakby kto świata skroń gładził chłodem białej ręki
i powiedział szeptem doń: Nic się nie bój mój maleńki.
Niech cię głowa już nie boli, niech cię smutna myśl nie trapi,
bo od dziś, bo od dziś - pokój ludziom dobrej woli.
Otwórz oczy, znów się zbudź z mroków czarnej melancholii
i ptaszęcym głosem nuć - pokój ludziom dobrej woli.
W słońcu - patrz - skrzy się śnieg, szron na drzewach jak koronki.
Spoza gór, spoza rzek, spoza łąki i rozłąki,
spoza leśnych srebrnych cisz, jakby dzwony skądś dzwoniły
i mówiły światu: "Słysz! Nic się nie bój świecie miły.
Niech cię głowa już nie boli, wszystkim żalom połóż kres,
dosyć trosk i dosyć łez - pokój ludziom dobrej woli...
Nową drogę zacznij stąd, już za tobą dni niedoli,
dzisiaj dzień Wesołych Świąt - pokój ludziom dobrej woli.
Tak po cichu i powoli, białym śniegiem nuci mu...
choćby dziś, w tym jednym dniu - pokój ludziom dobrej woli...
- Słowa: Marian Hemar, muz.: Zbigniew Preisner, wyk.: Beata Rybotycka
Czekałam na taką urokliwą i bajeczną zimę w mieszkaniu i chatcie a zastała mnie w rodzinnym miasteczku M.
Spacer z psem w taki ranek - bezcenne. Ulicą Kościuszki, gdzie najciekawsze budynki. Stare i nowe, piękne i takie sobie, duże i niewielkie, prywatne i urzędowe .....
Albo nad Wisłoką, gdzie widoki najrozleglejsze. Zdjęcia jak stare, czarno - białe a właściwie różne odcienie szarości.
W świeżym śniegu i majowej zieleni nawet ruderki, ruinki i złomowiska wyglądają malowniczo. A może zwłaszcza one, bo skromne i przycupnięte, łatwo się dają otulić śniegowi.
I taki wspaniały pomysł, by zimą na przystankach, dla potrzebujących, zostawiać ciepłe płaszcze, kurtki, czapki, szale .....
Ale tak to już jest - dla mnie radość i zachwyt a dla innych usuwanie śniegu z chodników i dróg, z dachów i tarasów, czyszczenie psich łapek, odśnieżanie samochodów i bram .....
Śnieg miękki, puszysty, biały nie trwał długo. Po powrocie do mieszkania śnieg już tylko na ziemi, nadal miękki ale mokry i już niezbyt biały.
Ale przecież to dopiero koniec stycznia, będzie jeszcze luty mróz i biała zima.