Wczoraj się popołudniu zgadaliśmy na działkach Rodos a dziś w południe pojechaliśmy do ich posiadłości Na górce. Magiczne i klimatyczne miejsce 🍀🌼🌲, cudne po prostu, chociaż Danusia ciągle powtarza że cudnie to było lata temu a teraz zaniedbane i zapuszczone. Ale mnie właśnie takie się podoba, naturalne i niewymuskane.
Pewnie że będzie tam piękniej w maju lub czerwcu ale i teraz w kwietniu zachwyca zakątkami, kącikami, zagajnikami, polankami ..... Jest sad, staw, winnica, dziesiątki róż, krzewów i drzew, setki kwiatów.
Dom też uroczy i wielki, na zewnątrz z werandami, balkonami, schodkami ... W obejściu garaż, drewutnia, pawilon, huśtawka, mostki i tajemnie przejścia.
A wewnątrz zasobny i funkcjonalny, salon z jadalnią i kominkiem, kuchnia, sypialnia, łazienka, spiżarka. No i poddasze wielkie i jasne, tyle że niezaizolowane od dachu. Przyjechaliśmy w małej mżawce i właściciele otworzyli dom po zimie. Słońca było mało i ciepła nie za wiele ale czas upływał ciekawie i spokojnie, smakowicie i serdecznie. Chyba się wproszę tu za miesiąc, w maju.