Dopiero po miesi膮cu uda艂o mi si臋 poby膰 na skraju nie jeden dzie艅 ale kilka, spokojnie i bez zadyszki.
A na skraju lasu i wody nadal busz i bujno艣膰. W pierwszym dniu uda艂o mi si臋 skosi膰 trawnik wok贸艂 chatty i dobrze, bo nazajutrz by艂a niedziela a potem ju偶 si膮pi艂o codziennie. Ale w poniedzia艂ek na troch臋 przesta艂o i postanowi艂am podmalowa膰 klocki przy zamkni臋ciu okiennic.M贸wi si臋, 偶e rasowy bloger nie zje ale sfoci, najpierw sfoci zanim si臋 ogarnie itp. Jak fotoreporter. A mnie si臋 zdarzy艂o, 偶e przy podmalowywaniu zamkni臋膰 okiennic na zielono akacjowo, zachwia艂am si臋 na drabinie. Mia艂am u艂amek sekundy na decyzj臋 czy ratuj臋 siebie czy farb臋 a i to nie wiem czy mia艂am wyb贸r czy tylko tak mi si臋 teraz wydaje. Tak czy siak obla艂am farb膮 艣cian臋, drabin臋, siebie i traw臋 dooko艂a. Ca艂e 0, 8 l. Ale nic mi si臋 nie sta艂o opr贸cz tego, 偶e calutki prz贸d, od czo艂a do palc贸w st贸p mia艂am zachlapany na zielono. Wi臋c czy co艣 艣wiadomie wybra艂am?
Pr贸by malarskie zako艅czone wywrotk膮. Ja na trawie, p臋dzel na trawie, farba na mnie i na trawie, drabina obok na trawie czyli wszystko na trawie.
I ja my艣licie, od czego zacz臋艂am jak ju偶 wsta艂am, sprawdzi艂am 偶e nic nie z艂amane, zwichni臋te, zadrapane i skaleczone? Wcale nie od p贸j艣cia po aparat. Pogna艂am po rozpuszczalnik Eko, bo jako艣 wiedzia艂am, 偶e moja farba nie rozpuszcza si臋 w wodzie. I jak my艣licie, od czego zacz臋艂am zmywanie farby? Od 艣ciany bo nowa, dopiero co pomalowana wst臋pnie impregnatem pow艂okotw贸rczym jasny d膮b. Dopiero potem zabra艂am si臋 za siebie, ca艂e p贸艂 litra rozpuszczalnika posz艂o na twarz, r臋ce, biust, brzuch, uda, 艂ydki, stopy, bo ze wzgl臋du na upa艂 na tej drabinie malowa艂am w kostiumie pla偶owym. Reszteczk膮 rozpuszczalnika umy艂am z grubsza klapki a na podmur贸wk臋 nie wystarczy艂o, nie m贸wi膮c ju偶 o drabinie, p臋dzlu i trawie.
Od rozpuszczalnika wszystko t艂uste i lepkie, posz艂am wi臋c pod prysznic. Umy艂am si臋 ca艂a 偶elem do k膮pieli i pilingiem, wysuszy艂am i dopiero wtedy posz艂am po aparat. Wi臋c chyba nie jestem jeszcze rasow膮 blogerk膮. Sfotografowa艂am zafarbowany kostium, zapryskan膮 podmur贸wk臋, drabin臋, traw臋. I ju偶 nie popracowa艂am tego dnia bo by艂am po prostu z艂a, na siebie i na 艣wiat.
Po powrocie si臋 okaza艂o, 偶e moja karta pami臋ci wo艂a o sformatowanie i nie chce si臋 otworzy膰 i pokaza膰 zdj臋膰. Tak w og贸le to 藕le ale gdybym zacz臋艂a od fotografowania zamiast ogarni臋cia 艣ciany i siebie to m贸j 偶al i strata by艂yby wi臋ksze.
Wi臋c dzi艣 zamiast fotograficznej relacji ze zdarzenia, ca艂kiem nie a' propos, kilka zdj臋膰 z lipcowego Slotu, na kt贸rym nie by艂am. Ale tam si臋 cudnie dzia艂o! I 艂atwo mi to sobie wyobrazi膰 bo tam bywa艂am z nimi przez ostatnie cztery lata. W tym roku wygra艂o sanatorium i Na艂臋cz贸w.











A rado艣膰 bo przyje偶d偶a Asia i Maro, tylko na dwie doby ale program intensywny. W planie noc i 艣niadanie w moim mieszkanku, chatta na skraju ca艂膮 dob臋 i obiad w Mielcu, uroczysty ale bezpretensjonalny.
A to Ca艂a, Cudna, Czysta Rado艣膰 !!!