czwartek, 14 kwietnia 2022

Spulchnię ziemię i pestkę w niej złożę

 Nadal tłucze mi się  po głowie ta pierwsza linijka pieśni gruzińskiej : "Spulchnię ziemię na zboczu i pestkę winogron w niej złożę ..."

To atawistyczna tęsknota za grzebaniem w ziemi, za bliskim kontaktem z Naturą, za minimalizmem i ekologią. Myślałam, że się jej pozbyłam wraz z chattą na skraju ale tkwi we mnie, dawniej gdzieś głęboko a z wiekiem coraz nachalniej się upomina. Już siły nie Te, zdrowie nie To, Moc nie Ta ale zew Ten sam. Niechby na balkonie, niechby w doniczkach a najlepiej na skrawku ziemi pod niebem błękitnym. Już nie planuję i chyba nie potrzebuję swojego skrawka ziemi, to już nie musi być posiadanie. Może towarzyskie użyczenie lub serdeczna dzierżawa. A narazie oczywiście balkon. No cóż, poprawiam koronę i do przodu! Posprzątałam trochę po zimie, zdjęłam agrowłókninę, omiotłam, przycięłam to co podmarzło, zdjęłam wierzchnia warstwę, włożyłam tam kompost z całej zimy, przysypałam ziemią i podlałam obficie. 

W piątek wybrałam się do Castoramy, Media Markt i Obi pooglądać rzeczy do remontu kuchni tzn. lampy sufitowe,  rolety dzień - noc, kuchenki gazowo elektryczne, panele i tapety na ścianę w gabinecie. Zeszło ponad cztery godziny. Pooglądałam, pomierzyłam, pofociłam i nawet prawie wybrałam kilka.

A wróciłam z podstawką Fi 38 pod donicę, dwoma podestami drewnianymi, dwoma solarami, dwoma donicami podłużnymi Fi 60 z podstawkami i uchwytami, hydrożelem, ziemią uniwersalną, keramzytem  i kilkunastoma roślinkami w doniczkach. Kuchnia nie zając, ziemia wzywa!

Teraz czas na wiosenne prace, przyjemne i radosne. Najpierw na tarasie planowanie z kubkiem kawki z mlekiem. Co i gdzie? Potem  przesuwanie, przemieszczanie, przekładanie podestów i donic. Napełnianie keramzytem, ziemią zmieszaną z perlitem i hydrożelem i wreszcie wsadzanie roślinek z maleńkich doniczek. Pod wieczór, zmęczona ale zadowolona uznałam, że wszystko jest dobre. 

Nazajutrz znowu z poranną kawką na balkonie. Nacieszam się ale i zastanawiam, gdzie zmieścić dokupioną dziś donicę Fi 35 i znalezione na spacerze stokrotki i fiołki. Jak zagospodarować znalezione w garażu uchwyty i jak poustawiać podesty. A i podłużne donice nie za dobrze umieszczone. Więc przekładam, przesuwam i obmierzam. W rezultacie uzbierałam sporo na prace w garażu. 

Dnia trzeciego, po wyszlifowaniu i pomalowaniu deseczek i półeczki, znalezieniu dobrego miejsca na kompostownik, znowu przestawianie na balkonie. To aż dziwne, że na 2,2 m kw (2,6 x 0,85) można znaleźć tyle do przestawiania i przesadzania. A to jeszcze nie koniec, bo jak się zaczną w kwietniu sadzonki truskawek i poziomek, w maju rozsady pomidorów, ogórków, cukinii .....No chyba że do tego czasu znajdę kawalątek ziemi pod błękitnym niebem do uprawy i odpuszczę balkon. A narazie zrobiło się u mnie na balkonie po ukraińsku, bo niebieski i żółty, błękitny i słoneczny to moje ulubione kolory. 

17 komentarzy:

  1. Zapowiada się coś bardzo pięknego w tych Twoich donicach. Praca z kwiatami niemal chyba zawsze uspokaja i ukaja nerwy. Pozdrawiam przedświątecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze się zapowiada to dobre słowo na ten czas na balkonie. Pozdrawiam świątecznie Karolinko 🌻🌼🌷

      Usuń
  2. Krysia się krząta wiosennie:) Pięknych Swiat Tobie i rodzinie życzę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zew Ziemi mnie woła, trudno mu się oprzeć. A zresztą po co się opierać? Dobrych Świat życzę

      Usuń
    2. Dziękuję i nawzajem:)

      Usuń
  3. Jeszcze mam ziemię pod niebem błękitnym :) Jednak wiem, że nic na stałe nie jest nikomu dane. Oglądam Twój balkon i jedyny sposób na więcej miejsca, to umieścić doniczki na zewnątrz balkonu. Dostępu do upraw to nie utrudni. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elu, nacieszaj się dopóki masz ten skrawek, będą dobre wspomnienia. Już się tak przymierzałam ale mam pod sobą upierdliwego sąsiada któremu wszystko przeszkadza. Nie chcę powodów do interwencji.

      Usuń
  4. Jest zajęcie jest frajda. I o to chodzi
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze coś radosnego do zrobienia, czy to grzebanie na balkonie czy wiatr we włosach na motocyklu

      Usuń
  5. Koktajlowe pomidorki można w powieszonej butelce na balkonie hodować. I miejsca się zaoszczędzi. Zrobiłam sobie przerwę w sprzątaniu i słucham. Piękna pieśń. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam sporo podpowiedzi na uprawy na małym balkonie i nie zawaham się z nich skorzystać. Ale dziękuje za każdy pomysł. Koktajlowe będą na pewno. Pieśń duszoszczypatielna.

      Usuń
  6. Rozumiem to pragnienie uprawiania ogródka, ale na balkonie też można stworzyć prawie prawdziwy ogród. Jest wówczas czas na odpoczywanie w nim. Kiedyś tylko taki miałam i byłam szczęśliwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jednak prawie robi wielka różnicę ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma. Ja tez zaczynałam od balkonu, Chatta była ponad 15 lat i teraz wracam do tego od czego się zaczęło.

      Usuń
  7. Będzie zielono u Ciebie:) Moja siostrzenica uprawia na balkonie pomidorki, szczypior zwykły i czosnkowy, zioła i rukolę. Powodzenia życzę i szczęśliwych Świąt.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie zielono i kolorowo. Mam tam już sosnę, brzozę, jałowiec, cis, bukszpan, róże i tuje. Ja też planuje tam kwiaty i zioła wszelakie. Ale tez pomidorki, poziomki, truskawki. Oj, będzie tam się działo!
      Świąt zdrowych i radosnych!

      Usuń
  8. Ten twój balkon chyba nie może być mały skoro tyle się na nim mieści. 😉
    Ja lubię naturę, lubię siedzieć i patrzeć. Lubię obserwować zwierzęta.
    To mnie uspokaja i przekonuje, że człowiek jest światu zupełnie niepotrzebny. Dlatego mam wielki szacunek dla przyrody i wszystkiego, co żyje.
    Ale w ziemi grzebać nie lubię. Moja babcia lubiła i pomagałam jej, ale nakcyla ogrodnictwa nie załapałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest mały, bo jedynie sosna półmetrowej wysokości. Brzoza chyba umarzła lub usycha a jałowiec, cis, bukszpan i tuja to małe sadzonki, 10 cm wysokości. Też zioła i kwiaty są dla mnie na balkonie najważniejsze ale już kupiłam sadzonki truskawek i poziomek.
      Tez nachodzą mnie takie myśli, że ludzi na naszej planecie jest za dużo i dlatego są chytrzy i pazerni bo przecież Natury wystarczy dla każdego.
      Może nie tak grzebanie w ziemi mnie zachwyca co obserwowanie, jak po zimie wszystko wykluwa się z ziemi, z kłączy, cebulek, nasionek, korzeni, pni, gałązek .....

      Usuń