W艂a艣ciwie by艂y ju偶 takie Bo偶e Narodzenie 偶e byli艣my tylko troje senior贸w: 2010, 2012, 2015 wi臋c to dla nas ani nie dyskomfort ani tragedia ani nawet smutek. M贸j udzia艂 w przygotowaniach to jedna trzecia z dwunastu da艅 wigilijnych ale ta najbardziej pracoch艂onna bo uwaga: 1 - kapusta wigilijna z kapusty kiszonej na kwa艣no i s艂odkiej z borowikami i cebulk膮 na ma艣le, 2 - uszka z farszem z borowik贸w do czerwonego barszczu z burak贸w, 3 - piero偶ki na s艂odko z suszonymi 艣liwkami, 4 - farsz do krokiet贸w z kapusty i grzyb贸w i jeszcze dodatkowo 5 - niewigilijny farsz z mi臋sa i grzyb贸w do pasztecik贸w lub piero偶k贸w na po 艣wi臋tach lub Nowy Rok. Farszu mi臋snego ma by膰 dwie porcje, jedna dla nas a druga dla Ma艂gosi, w zamian za jej kruche ciasteczka.
Na mojej czteropalnikowej kuchence wszystkie palniki zaj臋te ca艂y czas. Na jednym gotuje si臋 kwa艣na kapusta kiszona, na drugim pokrojona w pi贸rka kapusta s艂odka ze startymi warzywami korzeniowymi, na trzecim p贸艂 g艂贸wki kapusty s艂odkiej a na czwartym wielki gar mi臋sa z jarzynami na farsz. Do wszystkiego dodaj臋 li艣cie laurowe i ziele angielskie, niedu偶o ale koniecznie. W tym czasie kroj臋 w drobne pi贸rka kilogram cebuli. Oj, jest przy tym sporo p艂aczu. Gdy p贸艂 g艂贸wki kapusty ju偶 prawie ugotowane, zdejmuj臋 gar z palnika a na to miejsce stawiam patelni臋. Roztapiam na niej kostk臋 mas艂a i wrzucam pokrojon膮 cebul臋. Mieszaj膮c od czasu do czasu cebulk臋 by si臋 usma偶y艂a na ciemno z艂oto wyciskam nadmiar wywaru i siekam kapust臋 tasakiem. Zdejmuj臋 patelni臋 i nastawiam wod臋 na kawk臋. Przek艂adam cebulk臋 do miski a na patelni臋 wrzucam posiekan膮 kapust臋 i mieszaj膮c popijam kawk臋 z mlekiem. Dosmaczam sol膮 i pieprzem i odstawiam na st贸艂. Na zwolniony palnik nastawiam namoczone wcze艣niej borowiki a gdy si臋 zwolni palnik z kapust膮 z warzywami, nastawiam podgrzybki i kurki wcze艣niej namoczone do gotowania. Grzyb贸w suszonych ci u mnie dostatek wi臋c ich nie 偶a艂uj臋, cz臋艣膰 uzbierana i ususzona w艂asnor臋cznie a cz臋艣膰 tylko ususzona w艂asnor臋cznie. Na palnikach bulgocz膮 gary z mi臋sem, z kiszon膮 kapust膮, z borowikami, z grzybami, mam wi臋c chwilk臋 czasu by co艣 zje艣膰, chocia偶 przy tylu aromatach zupe艂nie je艣膰 si臋 nie chce. Zestawiam ugotowane borowiki a gdy wystygn膮 cze艣膰 siekam no偶em na grubo do kapusty a reszt臋 na drobno do farsz贸w. Inne grzybki siekam na drobno do farsz贸w. Posiekane na drobno borowiki wrzucam na mniejsz膮 patelni臋, dodaj臋 cz臋艣膰 podsma偶onej cebulki, dosmaczam s i p i przesma偶am razem stale mieszaj膮c. Gdy wystygn膮 dodaj臋 troszk臋 mas艂a i razem wyrabiam. I ju偶 jeden farsz do uszek wreszcie gotowy, przek艂adam go do pojemnika po lodach 900 ml i jest po brzegi. Na palnik wraca kapusta z warzywami, dodaj臋 do niej ugotowane borowiki i sporo podsma偶onej na ciemnoz艂oto cebulki. Wreszcie zdejmuj臋 z palnika wielki gar z ugotowanym mi臋sem i warzywami ( wrzuci艂am tam wcze艣niej gar艣膰 borowik贸w dla aromatu ), by si臋 wystudzi艂. Wyci膮gam wielgachny gar z pawlacza i daj臋 do niego ugotowan膮 kiszon膮 kapust臋 i ugotowan膮 s艂odk膮 z borowikami i cebulk膮. Uzupe艂niaj膮c wywarem z borowik贸w mieszam i dosmaczam s i p. S艂abo czuj臋 cebulk臋 wi臋c dok艂adam jeszcze sporo z miski. Gotuje jeszcze chwil臋 by si臋 smaki po艂膮czy艂y. Trzeba b臋dzie dosma偶y膰 cebuli wi臋c przek艂adam z patelni do rondla ugotowan膮 i przesma偶ona kapust臋, dodaj臋 po艂ow臋 z reszty usma偶onej cebuli, cz臋艣膰 drobno posiekanych ugotowanych grzyb贸w, podlewam wywarem z grzyb贸w i kapusty ( bo nigdy w trakcie gotowania nie wylewam wywar贸w tylko przelewam je osobno do sporych s艂oik贸w i u偶ywam do podlewania potraw ) dosmaczam i jeszcze jaki艣 czas odparowuj臋. Zestawiam na st贸艂 i drugi farsz kapu艣ciano - borowikowy gotowy. W mi臋dzyczasie ju偶 gotowa kapusta wigilijna wi臋c zestawiam wielki gar na pod艂og臋 by si臋 przestudzi艂. Jedno ca艂e danie gotowe. Co i raz musz臋 i chc臋 odpocz膮膰 i jak tylko na patelniach i w garach nic nie wo艂a o mieszanie, odpoczywam w pozycji horyzontalnej, dla serca i kr臋gos艂upa. Teraz najtrudniejszy farsz, ten mi臋sny. W tym roku robi臋 go du偶o bo chc臋 jeszcze po艂ow膮 obdarowa膰 Ma艂gosi臋, nie tylko w zamian za kruche ciasteczka, wi臋c gotuj臋 ponad dwa kilogramy mieszanego mi臋sa i jarzyny korzenne. Po wystudzeniu najtrudniejsze zadanie czyli rozdrobnienie mi臋sa. Liczy艂am na rozdrabniacz ale wychodzi z niego mieszanina mazi mi臋snej i du偶ych kawa艂贸w. Trudno, tak jak co roku siekam mi臋so no偶em na drobniutko i wierzcie mi, trwa to ponad dwie godziny bo jeszcze siekanie grzyb贸w, jarzyn. W mi臋dzyczasie siekam jeszcze kilka cebulek i sma偶臋 na ma艣le. Potem mieszam r臋k膮 mi臋so, grzyby, jarzyny, cebulk臋, dosmaczam s i p, mieszam, dosmaczam i tak do fina艂u. Po wystudzeniu nape艂ni艂am po brzegi dwa pojemniki po 900 ml lodach wi艣niowych. Trzeci farsz gotowy. Zesz艂o calutki dzie艅 a ile bio si臋 u mnie uzbiera艂o, b臋dzie spore zasilenie kompostownika.
A to tylko jedna trzecia z dwunastu da艅 bo偶onarodzeniowych, Halinka siostrzyczka zrobi te偶 cztery a reszt臋 si臋 kupi. Opisuj臋 te prace bo za rok lub dwa, pewnie nie b臋d臋 ju偶 mia艂a ani si艂y ani ochoty sta膰 tyle przy garach. I mi艂o b臋dzie poczyta膰, 偶e jeszcze niedawno tyle potrafi艂am, mog艂am i chcia艂am. Z tego wszystkiego zapomnia艂am sfoci膰 pierwsze etapy prac, marna ze mnie blogerka. Nazajutrz lepienie pierog贸w ze 艣liwkami i uszek. Ciasto nawet mi wysz艂o ale rozwa艂kowywanie na ma艂ej desce k艂opotliwe, pracoch艂onne i stresuj膮ce. Ulepi艂am 56 uszek i ugotowa艂am na dwa razy okraszaj膮c mase艂kiem. Zmie艣ci艂y si臋 w dwa lodowe pojemniki.
Potem z reszty ciasta ulepi艂am 25 pierog贸w z suszonymi 艣liwkami i na dzi艣 chyba fajerant, bo w mi臋dzyczasie systematycznie zmywa艂am chyba z 10 razy. Od razu wida膰, 偶e moje pierogi to r臋czna robota, ka偶dy inny. Jakby mi si臋 uda艂o takie kupi膰 to nie chrzani艂abym si臋 z nimi w domu.
Po przerwie 6, 7 i 8 potrawa czyli pierogi ruskie, z kapust膮 i grzybami a na koniec pierogi z suszonymi 艣liwkami, moje ulubione i jedzone tylko raz w roku. Nawet Heniu je piero偶ki bo delikatne i mi臋kkie.
Na 艣niadanie 艣ledziki w 艣mietanie chocia偶 w taki dzie艅 powinno by膰 obfite 艣niadanie pe艂ne w臋dlin i sa艂atek ale my lubimy 艣ledziki a jak nie zjemy ich dzi艣 to kiedy? Zmarnowa膰 si臋 nic nie mo偶e, takie jest nasze pokolenie. No i wreszcie s艂odkie z kawk膮 i zaj臋cia w podgrupach czyli czytanie i sudoku bo Heniu jeszcze 艣pi.
I ju偶 wiecz贸r, idziemy z siostr膮 na spacer z Bajk膮, zobaczy膰 艣wi膮tecznie ozdobiony Mielec.
W Niedziel臋 jak wczoraj, takie samo 艣niadanie, obiad, kolacja. Dzie艅 podobny do dnia.
Na zachodzie tak by艂o - i kameralnie i rodzinnie, i rado艣nie i nostalgicznie, i kolorowo i nastrojowo.








