poniedziałek, 20 stycznia 2025

Moja działka zimą

To moja pierwsze zima na nowej działce 'kupionej' pod koniec września 2024 roku. Przed Świętami, na dzień przed wyjazdem do Wrocka, pojechałam pożegnać się z działką w starym roku. A jak pożegnanie to ogień. Rozpaliłam mały ogień na stareńkim grilu, pod dachem ganku a potem go przeniosłam przed cottage i w słońcu dym magicznie i opiekuńczo owiewał działkę. Na koniec wysypałam żar na ziemię i poczekałam jak przygaśnie.

Po świętach nie wytrzymałam i dzień przed Sylwestrem znowu tam pojechałam, bo chociaż przez 10 dni bez działki nawet o niej nie pomyślałam w czułym i serdecznym gronie w rodzinnym, to po powrocie zatęskniłam. Spakowałam podarunki spod choinki czyli sekator i puzdereczko, ozdobę choinkową i rybkę a potem jeszcze kanapki i picie. Śpiewająco kolędując poszłam na działki a tam, przed płotem, a jakże, niespodzianka. Nie mam kluczy od furtki. Więc przegramoliłam się bez klucza przez furtkę ale nie mam też kluczy do domku i magazynku. Bez wejścia do domku nie mam zapałek i zapalniczki a pobyt bez ognia ma mały sens. Więc zjadłam na zimno kanapki i rozglądnęłam się po działce planując teren za domkiem, nasłoneczniony i osłonięty od wiatru a i też zejście z domku do strefy wypoczynkowej. Troszkę przypudrowane śniegiem ale woda w miednicy zamarznięta aż do dna. 

A potem poszłam, bo było sporo czasu do odjazdu autobusu, na niedługi spacer po okolicy. Było interesująco i ciekawie, dobra zapowiedź na wiosenne i jesienne spacery. 

Pierwsza wizyta na działce w tym roku 4 stycznia, w sobotę. Właściwie bez celu, ot tak by zobaczyć działkę w śniegu i nawet trochę w słońcu. Żadna praca tylko zwiedzanie i planowanie. Prawie wszystko okryte białą kołderką (bo na pierzynkę to za mało) ale i tak cudnie chrzęści pod stopami.

Na działkę poszłam znowu dopiero14 stycznia we wtorek, pobielić drzewka. Nie wzięłam pędzla bo mniemałam, że jest w magazynku jakiś stary drapak ale nic podobnego nie było więc wróciłam szybko.
Dopiero w sobotę, 18 stycznia, zaopatrzona w pędzel, dokonałam tego co dla drzewek owocowych jest niezbędnym zabiegiem a i wygląda cudnie, bo działka zda się być zadbana i zaopiekowana. 

1 komentarz: