Has艂owe, lapidarne impresje z ponadtygodniowego, 艣wi膮tecznego pobytu u Dzieck贸w we Wroc艂awiu. By艂o czule, intensywnie i pracowicie bo zwiedzanie kilkugodzinne to nie tylko przyjemno艣膰. By艂y to urokliwe dni jakby poza rzeczywisto艣ci膮, w pi臋knym mie艣cie, cudnym domu, w艣r贸d 偶yczliwej, serdecznej rodzinki馃А 艢wi膮tecznie czyli od 23 do 26 grudnia 2024 rok
Poniedzia艂ek 23 grudnia.
Do po艂udnia zakup peruczki dla Halinki a potem do 16 tej spacer po Star贸wce. Du偶o czasu na focenie bo spacer przez centrum Wroc艂awia turystyczny czyli niespieszny. Katedra, widok z g贸ry i obej艣cie dooko艂a, kawka w hotelu im Jana Paw艂a, Ostr贸w Tumski, Rynek, Opera, Hotel Monopol, Dzielnica tolerancji, Teatr lalek. A o zmierzchu i wieczorem zakupy i pocz膮tek przygotowa艅 wigilijnych. Ja gotuj臋 barszcz borowikowy i kapustk臋 wigilijn膮 z prawdziwkami. Asia piecze cudny sernik, puszysty i delikatny i przygotowuje piecze艅 ma jutro. Lesiu ustawia choink臋 niebanaln膮, spontaniczn膮 i oryginaln膮, jak to w trakcie remontu bywa. A Halinka odwala najci臋偶sz膮 i niezb臋dn膮 prac臋 na zmywaku.
Wtorek 24 grudnia Wigilia.
Wigilia z Dzie膰mi w ich Starym, stuletnim Domu w trakcie remontu. Serdeczna czw贸rka, Ja, Asia, Halinka i Lesiu. Do po艂udnia Dziecka w pracy a my spokojny spacer po dzia艂kach
Halinka wraca powoli przez starodrzew a ja napawam si臋 spokojem w Domu i foc臋 detale i szczeg贸艂y.
I ju偶 pora na Wigili臋. Najpierw barszcz z borowik贸w, tradycyjny w naszej mieleckiej rodzinie od pokole艅, koniecznie z chlebem. Potem kapustka te偶 z borowikami i cebulk膮 na ma艣le, koniecznie z ziemniaczkami. Po przerwie pierogi wytrawne i s艂odkie z suszonymi 艣liwkami. A na koniec ryby sma偶one, trzy rodzaje s艂odkowodnych. No i jeszcze zmie艣ci艂 si臋 kawa艂eczek serniczka, niebo w g臋bie i cymesik.
艢roda 25 grudnia Bo偶e Narodzenie.
Spotkanie rodzinne, 8 os贸b przy ma艂ym stole w niewielkim salonie wi臋c mo偶e i dlatego przytulnie i serdecznie.
Rozpakowywanie prezent贸w spod choinki pomys艂owej i oryginalnej (a mia艂o nie by膰 prezent贸w!!!) No i nietypowa, nie艣wi膮teczna, jedyna w swoim rodzaju atrakcja, palenie jednego dominika艅skiego cygara dooko艂a sto艂u i po dw贸ch machach na ka偶dego zosta艂a jeszcze ponad po艂owa.Czwartek 26 grudnia Szczepana.
W si贸demk臋, bez Ilonki, 艣niadamy niespiesznie bo dopo艂udnia wnuki wyje偶d偶aj膮 a my jedziemy z wizyt膮 do rodzic贸w Leszka. Zdj臋膰 nie mam bo zapomnia艂am aparatu i zapomnia艂am te偶, 偶e m贸j telefon mo偶e robi膰 fotki. Reszta dnia uciek艂a mi z pami臋ci bo by艂o spokojnie, odpoczywali艣my po intensywnych fizycznie, psychicznie i emocjonalnie godzinach i dniach.
To post d艂uga艣ny i rodzinny, dla pami臋ci. Prosz臋 nie komentowa膰 馃挌
Pi臋knie i rodzinnie sp臋dzi艂a艣 te 艣wi臋ta. Mam nadziej臋, 偶e zapadn膮 Ci one w pami臋膰 na d艂ugi, d艂ugi czas. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsu艅Karolinko, przepraszam, dopiero teraz umie艣ci艂am dopisek o nie komentowaniu, bo post d艂ugawy i zdj臋膰 za du偶o, nudny dla obcych ale dla mnie wa偶ny dla pami臋ci. Ale Tobie zawsze wolno. Dzi臋kuj臋 i serdeczno艣ci 艣l臋.
Usu艅Och, ju偶 tylko wspomnienia pozosta艂y i do spotkania z takiej okazji za rok. Zawsze jest mi艂o powspomina膰.
OdpowiedzUsu艅