Tempo wiosennych wzrostów niesamowite ale i skokowe. Czasem przez kilka zimnych dni bez zmian a potem za dwa gorące dni - zmiany. Widok z tarasu i na taras, w kwiatach, trawie, krzewach, drzewach, zmienia się z każdą moją wizytą (wizytacją) na działce.
3 kwietnia - wsadzam truskawki i poziomki. Wokół pusto, trawa jeszcze nie zielona, żadnych kwiatków i kolorków.
9 kwietnia . Głównie prace porządkowe w domku bo pogoda chmurna i mżysta.
16 kwietnia. Już zielono i narazie niebiesko od szafirków. Zaczynają kwitnąć truskawki. Wyrastają narcyze i piwonie. Robię detale klimatu wielkanocnego, bo już, już zbliżają się Święta.
18/19 kwietnia. Dni ciepłe a nawet gorące, nie ma sensu przyjeżdżać około południa by wracać o zmroku bo to najbardziej gorące godziny. Tym razem przyjechałam popołudniu i zostałam na noc by popracować w porannym chłodzie. W dodatku to Wielki Piątek, czas na bliski kontakt z niebem i ziemią.
Kwiatki niespodzianki się pokazują w wielkich ilościach, zwłaszcza te staroświeckie, kultowe narcyze i tulipany.
W południe przyjechała siostra i zmontowałyśmy huśtawkę w półcieniu czereśni. Wypróbowałyśmy ją na różne sposoby i się sprawdziła ale siostra pojechała, ja przekopałam działkę pod pomidory, podlałam truskawki i maliny więc huśtawka stała pusta przez resztę dnia.
Kochana!
OdpowiedzUsuńJesteś w swoim żywiole, królestwie🌷🍀🤗
Teraz tylko czekać, aż wszystko zacznie rosnąć, ale tutaj potrzeba deszczu.
U nas susza!
Serdeczności moc przesyłam🌞🌼😊💚
U nas czasem podleje chociaż niewystarczająco, trzeba zbierać deszczówkę i podlewać konewką. Robię to co kocham i wiem że często bywam szczesliwa.
UsuńPozdrawiam Cię Morgano💚
Widać, że kochasz pracę w ogrodzie i swobodę.
OdpowiedzUsuńWidać, słychać i czuć Luśko! Przytulam💙
UsuńZawsze musi być ten pierwszy raz. Kocham czytać Twoje wpisy o ROD - jest w nich tyle radości. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBo dopiero ziemia daje mi pełnię szczęścia, no może po mojej kochanej rodzince oczywiście.
UsuńJa też już urzęduje na działce :-) Lubię to, choć ciszy już nie ma. Zrobiło się gęsto od sąsiadów. Wesoło jest. Na szczęście wszyscy mili. Zasiliłam kompostem maliny. spodziewam się dużych zbiorów. Dam dzieciom sąsiadom :-) Na razie tylko my mamy zbiory owoców. Pomidorki, ogórki po 15. Nie chcę się martwić przymrozkami. Pozdrawiam Cię serdecznie i dużych zbiorów życzę :-)
OdpowiedzUsuńMało piszesz o sobie na blogu Marzenko, dlatego nie wiem dlaczego dopiero już urzędujesz na działce i dlaczego ciszy już nie ma. Ale ważne że już działasz. Ja też chyba będę rozdawać plony i zbiory ale to okaże się jesienią. Pozdrawiam wiosennie. 💜
UsuńPięknie wszystko budzi się do życia i daje kopa energetycznego. Piękne to Twoje miejsce, a tarasu zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńKopa daje aż za bardzo, trudno się oderwać od ziemi by spojrzeć w niebo! A taras po remonciku cudny jest, tylko kiedy będą te chwile by na nim się delektować chwilą?
UsuńPracowita ta wiosna u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńMasz piękne narcyzy, które ja kocham bardzo.
M
Też mieliśmy taka miłą altankę na działce i różne wspaniałości rosły. Wszystko babcia sadziła. Zbiory działkowe były obfite. Nasze własne ogórki, pomidory, pietruszka, owoce. Niezanieczyszczone złym powietrzem tak jak teraz. Przyjemna ta Wasza działeczka
OdpowiedzUsuń