Od niedawna znowu uwielbiam soboty i niedziele, bo wtedy jestem zwolniona z załatwiania spraw urzędowych, koniecznych a czasem pilnych. Przez cały okres szkoły i pracy zawodowej to było oczywiste, większość z nas ceniła sobie bardzo i lubiła, wolne od pracy weekendy. Po przejściu na emeryturę każdy dzień był niedzielą, byłam "młoda i sprawna", sprawy załatwiałam w mig. Teraz, w czwartej ćwiartce życia zostało tylko "i". Latem nawał spraw związanych ze sprzedażą chatty bardzo mnie wymęczył i chociaż teraz jestem zadowolona to oczekiwałam, że gdy odejdzie mi trzeci dom, będę miała więcej czasu i mniej obowiązków. Ale zaraz jesienią doszły nowe związane z wypadkiem - upadkiem a gdy się z nich wygrzebałam to zrobiła mi się zaległość tych bieżących. Więc wizyty u dentysty, szczepienie, kopie dokumentów i kluczy do Forda, rehabilitacja nogi, systematyczne mierzenie ciśnienia, notariusz w Dębicy, abonament w Plusie, Internet w telefonie, sprzątanie mieszkania, zakupy w OBI, terminowe przelewy ..... Więc tylko w weekendy mam czas i przestrzeń na cieszenie się życiem, spokój i radość, beztroskę i luzik. Zapowiadają, że to ostatni taki ciepły dzień jesieni więc wybrałam się na działki. Z aparatem. Powolutku. Poszłam sfocić tę działkę która mnie ostatnio zachwyciła choć jeszcze nie jest na sprzedaż. Narazie z zewnątrz. Ale wracając cosik mnie skierowało w stronę bloku gdzie mieszkają właściciele tej działki. Bez zapowiedzi, spontanicznie poszłam, pogadałam, posiedziałam i jestem zadowolona, może jeszcze tej zimy będę miała klucz do Tej furtki. To taki prezent od Strzelca dla Strzelca. Pierwsza Niedziela Adwentu, zapalam pierwszą świecę Pokoju i Spokoju. Potrzebny mi teraz bo zaczyna się Era Strzelca. W mojej Rodzinie zaczyna się od 24 listopada (urodziny Maro). A w grudniu 1, 3, 5, 11, 13, 14, 16 - Swatowie, Wujkowie, Dzieci, Wnuki i Ja. Oj, będzie się działo!!! Radośnie i rodzinnie ale też stresująco i niepokojąco - jak to w Rodzinie. Damy radę bo potem już z górki, po 1 stycznia.
Donoszę też najuprzejmiej, że mój grzeczny, kulturalny i elegancki list i mail do firmy Polmos Szczecin w sprawie Starki pozostały bez odpowiedzi. Że nie przysłali, nie jestem zawiedziona, właściwie to się nie spodziewałam i chyba nawet nie lubię koniaków i winiaków ale że nie odpisali ani słówkiem to niefajnie.
ładny ciąg zdarzeń. w zasadzie, to jeden wielki jubel.
OdpowiedzUsuńi bez koniaczku może być miło. a firma być może odpisze jeszcze - niekiedy sprawy trwają dłużej - sama wiesz to najlepiej.
Tak, imprezy, życzenia, prezenty, tłok, szum i gwar - ale to już balangi i juble nie dla mnie.
UsuńBez koniaczku oczywiście ale bez naleweczek niekoniecznie.
Już nie czekam na odpowiedź ale jak dostanę, nie omieszkam się podzielić dobrą nowiną.
Krysiu Wszystkiego NAJ NAJ dla Wszystkich Strzelców w rodzinie:):) Ale największe NAJ!!!! dla Ciebie Aby Ci się ułożyły wszelkie sprawy aby wszystko pobiegło po Twojej myśli i aby zdrówko się Ciebie trzymało:):
OdpowiedzUsuńDobrych dni:):)
Strzelce to dobry znak ale takie nagromadzenie Strzelców w rodzinie musi powodować spięcia i iskrzenie. Na szczęście co nagle wybucha szybko znika i nie rozpamiętujemy skupiając się na dniu dzisiejszym (no, powiedzmy na tygodniu).
UsuńBędzie dobrze Yolu, dla Nas i Wszechświata.
Krystynko droga! Wszystkiego dobrego życzę Ci w grudniu - naszym ulubionym miesiącu, miesiącu twórczych strzelców!Zdrowia, spokoju, uśmiechu, oddechu, bliskosci bliskich i tego żeby chciało Ci sie chcieć!:-))Buziaki!***
OdpowiedzUsuńOlu, niech i nas trochę nabieli, to byłby dla mnie najlepszy prezent, takie jak u Was widoki za oknem. I masz rację, żeby mi się chciało chcieć to najważniejsze. Narazie mi się chce i właśnie zabieram się do pieczenia biszkoptów na torty, zwykłego i orzechowego.
UsuńJa najbardziej lubię niedziele, bo jest to jedyny dzień, w którym mój mąż nie pracuje i możemy wybrać się na dalsze wyprawy leśno-rzeczne:)
OdpowiedzUsuńJesteś bardzo odważną osobą. Podziwiam:)
Zdaje mi się, że każdy lubi niedziele ale niektórzy wolą soboty bo wtedy jeszcze dzień wolny przed nimi.
UsuńTak, jestem troszkę bardziej odważna niż przeciętna kobieta ale żeby tak całkiem odważna to nie.
Fajne są weekendy, tylko stanowczo za szybko się kończą, a Strzelce to najajniejsi ludzie. U nas to ja i moje obydwie synowe, spięć i starć między nami nie ma i mam nadzieję, nigdy nie będzie. Serdeczności moc przesyłam :)
OdpowiedzUsuńMasz rację, weekendy trwają zdecydowanie za krótko, zwłaszcza niedziela. I masz drugą rację, Strzelce to ciekawi, fascynujący ludzie, u nas też serdecznie i łagodnie.
UsuńNo niesamowita jesteś. 😊
OdpowiedzUsuńDopiero co chatta opchnięta a ty już niemal kupiłaś następną. A to są ogròdki działkowe w mieście? Czy gdzieś dalej?
Właśnie ta odległość mnie pokonała. Moja chatta daleko od mieszkania a te domeczki w ogródkach działkowych niecały kilometr spacerkiem od mieszkania. Bo nowego autka nie polubiłam.
UsuńWszystkiego najlepszego, zdrowia przede wszystkim, wielu pogodnych dni, miłych wrażeń, spełnienia marzeń. Czego sobie tylko zapragniesz.:) Serdeczności:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażko za życzenia i za pamięć. Piszesz rzadko ale mam nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku.
UsuńW porządku, tylko czasu mało.:) Na studiowanie mi się zebrało i zapisałam się na florystykę (dwa semestry). Fajne zajęcia, sympatyczni ludzie. Musiałam nawet założyć konto na FB, bo tam przysyłają materiały na zajęcia.
UsuńPo ubiegłym roku bezimprezowym, w tym roku było tych imprez sporo, nasze KGW było bardzo aktywne (konkursy, dożynki, akcje charytatywne itp.). Czyli dzieje się duuuużo.:) A doba nadal złośliwie ma tylko 24 godziny.:)
Serdeczności:)
Moja Córcia zapisała się na projektowanie wnętrz, jak skończy zaprojektuje mi kuchnie i wiosną czeka mnie remont. Martwić się czy cieszyć, sama nie wiem. Tyle imprez a Ty nie opisujesz ich, choćby dla pamięci?
UsuńKrYstynko, miłego świętowania w grudniu. Czyli rozumiem, że ostatni miesiàc roku, to u Ciebie nieustanna celebracja:) a nowa działaczka to w jakiej okolicy? Przytulam xx
OdpowiedzUsuńW tych dniach było apogeum, trzydniówka bez trzymanki, aż dziw, że dałam radę.
UsuńNowa działeczka w moim miasteczku, teraz walor bliskości jest wysoko na mojej liście priorytetów. Uściski.
Działe
OdpowiedzUsuńczka:)
Działaczka też brzmi ładnie.
UsuńCześć Krysiu,
OdpowiedzUsuńDawno nie pisałam, ale problemy zdrowotne, jestem na zwolnieniu lekarskim, na szczęście się poprawia i w czwartek wracam do pracy dzieciaki tęsknią w szkole, bo od 23,11 jestem na lekarskim. Zrosty ropne w prawym oku, leczenie szpitalne, zastrzyki nic fajnego. O świętach jeszcze nie myślę, ale pewnie pojadę do rodziców. Widzę, że i u Ciebie się dzieje, urodziny, imieniny , a więc wszystkiego najlepszego, dla Wnuka również , to już jak mniemam dorosły Facet, niech wam i mu się szczęści :-):-)
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko z zimowej Łodzi, buziaki śle i dużo Mocy na Nowy Rok :-):-)
Agnieszka
Dobrze Cię rozumiem Agnieszko, bo ja też ponad dwa miesiące jestem albo chora albo w rekonwalescencji. Wzrok jest dla mnie ważnym, może nawet najważniejszym zmysłem, więc dodatkowo wiem co czujesz.
UsuńOj dzieje się u mnie, dzieje ale już z górki.
Dziękujemy za pamięć i za życzenia z Łodzi i wzajemnie życzymy zdrowia, szczęścia i radości.