Mikołaj czy Gwiazdor mnie szturchają bym napisała list z życzeniami a ja nic nie potrzebuję i niczego nie pragnę, oprócz zdrowia i szczęścia, zadowolenia i pogody ducha a tego nie można dostać nawet od Świętych. I tak w ogóle to mam wielki problem z kupnem prezentów dla moich Strzelców i nie tylko, bo postęp tak pędzi, tak mnie wyprzedza, że nie zrozumiałabym nawet tych technicznych terminów. A rozpiętość życzeń w listach ogromna, od "nic mi nie potrzeba" do "domku pod Warszawą". A przecież: "Prezent musi być fajowy, trochę z serca, trochę z głowy. Żeby cieszył, żeby wzruszał, żeby w nim mieszkała dusza". I o taki najtrudniej a jak się już tak w ogóle nie wie co ma obdarowanego uszczęśliwić a darczyńcę nie wpędzić w depresję, zawsze można wręczyć pieniądze, dawniej w gustownym opakowaniu a dziś niestety przelewem, już nie tak gustownym ale praktycznym.
Gdzieś przeczytałam: "Za każdym razem gdy zapala się świecę, budzi się Anioł". Więc budzę Anioły dla moich najmilszych Strzelców, zapalając świece przez cały Strzelcowy sezon. A ja zrobiłam sobie prezent i załatwiłam sprawy lekarskie: dermatologiczne, okulistyczne i kardiologiczne. Oczy do poprawy zwłaszcza prawe do zabiegu zaćmy, więc okulistka, klinika, przygotowanie do zabiegu, zabieg końcem stycznia. Lekarstwa nasercowe do poprawy więc Holter ciśnieniowy, Holter EKG, pełne badania krwi, konsultacja lekarska końcem stycznia. Stad tak zacichłam na blogu.
Poproszę o świeczkę dla siebie, bowiem i ja jestem Strzelcem :-). Serdeczne życzenia dla Ciebie i wszystkich Twoich Strzelców !
OdpowiedzUsuńŚwieczka zapalona, Anioł obudzony już poleciał do Ciebie Aniu. Zdrowia i Radości!
UsuńU nas Strzelce też w przewadze - ja i moje dwie synowie i swatowa nawet jedna :) Moc życzeń dla wszystkich Strzelców i niech się zdrowo mają, bo to teraz najważniejsze 😊
OdpowiedzUsuńDla wszystkich Strzelców najlepsze życzenia wszystkiego o czym marzymy i co planujemy. Nie jest to znak potulnych!
UsuńU nas tak czerwiec obfituje w imprezy:-) nasza babcia jesienią opowiadała nam, jak zgubiła się na kilka godzin w znanym sobie lesie, grzyby ją omamiły i straciła orientację; boimy się o nią, ale jak tu zabronić, kiedy to dla niej taka uciecha z poszukiwań, no i dla zdrowia; jak wraca na zimę do miasta, od razu wędrówki po lekarzach, las trzyma ją w pionie:-) też myśleliśmy, żeby jakiś lokalizator zainstalować, to zadanie dla wnuków na przyszłe lato; zdrowia Krystynko, bo "resztę sobie kupimy", jak napisała kiedyś nasza znajoma blogowa od kóz, a mnie spodobało się to hasło:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńP.s. Zapałałam uczuciem do "grudników", już przygotowałam dla nich okno, teraz pięknie kwitną, w tygodniu zakup.
Lepiej by było gdyby imprezki się rozkładały równomiernie ale cóż robić, gdy się tak strzelcowo dobieraliśmy. Mnie by też podcięło gdybym nie mogła być na skraju lub chodzić na grzyby, nawet nie tyle dla ich smaku co dla tego dreszczyku gdy się je znajduje. Marysiu, jak znajdziecie jakiś fartowny lokalizator dla Babci to daj mi znać, miałam kiedyś mini gps ale był niezbyt dokładny i trudny w obsłudze. Ja słyszałam w jakiejś reklamie banku:" zdrowia, bo za resztę zapłacisz kartą".
UsuńPs. Wilczomlecz nadobny, gwiazda betlejemska, poinsecja to grudnik?
Nie, grudnik to zygokaktus, takie płaskie mięsiste listki, wyrastające jeden na drugim, kwitnie właśnie teraz; no i odporny na zaniedbania, czyli ekstremalne warunki, jakie będzie mieć u mnie:-)
UsuńJako strzelec strzelcowi wszystkiego najlepszego życzę, a przede wszystkim zdrowia i spokoju ducha. Świetnie, że udało Ci się załatwić wszystkie sprawy lekarskie, bo w dzisiejszych czasach stało się to nie lada wyczynem.
OdpowiedzUsuńPiękne te świeczuszki dla strzelców, Krystynko.Usmiecham sie do nich i ogrzewam ich magicznym płomieniem. Niechże to będzie dobry dla strzelców( i nie tylko) miesiąc!:-))♥
I wzajemnie Olu, my najlepiej wiemy co nam sprawia przyjemność. Wprawdzie to jeszcze nie koniec kontaktów z lekarzami ale też jestem zadziwiona, że tyle udało mi się skreślić z listy zadań.
UsuńTo zeszłoroczne świece adwentowe, rok temu nie wypaliły się do końca. W tym roku mam złote, niech przyniosą bogactwo w każdej dziedzinie.
Piękny wpis , o prezentach, o świecach. Zrobiło się ciepło na duszy i tak jakby już świątecznie. A co do prezentów dla siebie, to w tym doku w liscie do Mikołaka napisałam " Święty Mikołaju w tym roku proszę cię tylko o zdrowie dla moich najbliższych". Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGrudzień to właśnie ciepło i życzliwość na przekór pogodzie bo i Mikołaj dochodzi i Gwiazdor a więc i prezenty i serdeczne życzenia. Zdrowie najważniejsze ale w moim a może już i Twoim wieku trzeba pomóc Mikołajowi i samej też zadbać o nie, co właśnie usilnie robię.
UsuńZdrowia i zdrówka!
U nas w rodzinie (szeroko pojętej) dominują Wagi, a w najbliższej wszystkie znaki są podwójne. Czasem przez to czuję się tak, jakby było nas 8, a nie 4:):), ale dajemy sobie radę.
OdpowiedzUsuńZ prezentami gwiazdkowymi i ja miewam problemy, bo ile można kupować blach i woblerów (syn i mąż), ile układanek i rękawiczek (synowa), ile książek (wszyscy). I choć co roku proszę o pomysły na prezenty to i tak jest, jak zawsze:). Osobiście nie mam nic przeciwko upominkom praktycznym (garnek, patelnia, kawa, koniaczek) no ale właśnie ponoć to są upominki bez duszy i jak mam potrzebę mogę sobie sama je kupić.
Ja już dawno oddałam część wolności dla świętego spokoju moich dzieci, które zamartwiają się moimi samotnymi podróżami.
Serdeczne pozdrowienia dla Twoich Strzelców:)
Wagi to spokojny znak, pewnie żyjecie w zgodzie i harmonii. Bardzo trudno dobrać najbardziej stosowny prezent chociaż moja córcia ma ten talent, na pewno nie po mnie. Kiedyś był łatwiej bo mniejszy albo żaden był wybór w sklepach a dziś pełne półki i wieszaki aż głowa boli. Ja też lubię prezenty praktyczne bo jestem starszą panią ale młodzi lubią niespodzianki.
UsuńTeż tak zrobię dla swojej spokojności i spokoju rodziny ale jeszcze nie wim kiedy, może dopiero bliżej wiosny.
Dziękuję i wzajemnie.
Kochana
OdpowiedzUsuńI ja spod znaku Strzelca jestem🤗
Serdeczności zostawiam, zdrówka życząc😀🌼
Ależ nas wielu tych strzelców u mnie , pewnie się przyciągamy.
UsuńZdrowia i pogody ducha Ci życzę Morgano, trzymaj się dzielnie jak dotychczas.
Krysiu wszystkiego najlepszego , dużo zdrowia, bo ważne i spełnienia marzeń tych maleńkich i tych wielkich , i tego samego życzę dla całej Twojej Rodzinki. A młodsze świętował już 18ste czy będzie świętować? Ściskam was delikatnie i mocno pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńAgnieszka Łódź
Dziękuję Agnieszko, wzajemnie życzę tego samego bez okazji, a co! Młody 18 lat dopiero za rok ale to szybko zleci. Uściski ślę do Łodzi.
UsuńKrysiu , a już niedługo i ja będę świętować, więc za życzenia dziękuję. Imieniny 21 stycznia i urodziny taty w tym samym dniu :-)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo dobrze, że jesteś z powrotem i to z nowym wpisem.
OdpowiedzUsuńJa jestem skorpionem, a moje dzieci wodnik i ryby. I muszę powiedzieć, że z wodą są za pan brat, (chyba dobrze to napisałam) oboje świetnie pływają.
Muszę się pochwalić, że w tym roku kupiłam fajne prezenty - tylko dwa, dla córki i syna. Święta spędzam za granicą, więc zakupy on-line oczywiście, chociaż w dobie covida to chyba nic niezwykłego. Syn odebrał prezent dla córki, a córka dla niego, bo inaczej nie byłoby niespodzianki.
Moje święta będą absolutnie nieświąteczne, w takim pospolitym, polskim sensie. Ale mnie to nie przeszkadza, wyjeżdżając wiedziałam o tym i tak wybrałam.
Spotykam się 25 grudnia ze znajomymi, nic nie robię, bo pewien Ukrainiec (czy może Rosjanin, granice się przesuwają, urodził się w Odessie (wtedy Związek Radziecki, teraz Ukraina) przyrządzi coś specjalnego, co to będzie - zobaczymy. :) Wiem tylko, że ryba. Robi też niezłe wypieki, już próbowałam.
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego świętowania. :)
Znam jednego strzelca... Twoje życzenia prezentowe są piękne i najważniejsze w życiu, no ja dodałbym parę książek do tego :) Gwiazda betlejemska dorodna ja poluję na różową tak mi się zamarzło. Odpoczywam tu u Ciebie, ale to już Ci kiedyś pisałam... Ale chyba warto przypominać
OdpowiedzUsuń