A w tym tygodniu wreszcie wszyscy na wschodzie, z Wroc艂awia do Rzeszowa. I wszyscy sw贸j pierwszy raz !!! Ja z Markiem luksusowym autokarem, Asia z baga偶em i przebojami m臋skim autem, a Szymon i D偶ej rowerem w dwa dni a w艂a艣ciwie w nieca艂e dwie doby z jednym noclegiem. I czy kto艣 dotkn膮艂 jakiej艣 swojej granicy ryzyka czy tylko poczu艂 zew przygody - to ka偶dy prze偶y艂 co艣 niezapomnianego.
niedziela, 18 sierpnia 2013
PIERWSZE RAZY
Ostatni tydzie艅 to trening przed rowerow膮 wypraw膮 Szymona i D偶eja 
i moje po偶egnanie z Wrockiem w kt贸rym towarzyszy艂a mi Asia i Marek. 





A w tym tygodniu wreszcie wszyscy na wschodzie, z Wroc艂awia do Rzeszowa. I wszyscy sw贸j pierwszy raz !!! Ja z Markiem luksusowym autokarem, Asia z baga偶em i przebojami m臋skim autem, a Szymon i D偶ej rowerem w dwa dni a w艂a艣ciwie w nieca艂e dwie doby z jednym noclegiem. I czy kto艣 dotkn膮艂 jakiej艣 swojej granicy ryzyka czy tylko poczu艂 zew przygody - to ka偶dy prze偶y艂 co艣 niezapomnianego.



W mojej Brz贸zce po miesi臋cznej nieobecno艣ci chwasty olbrzymie a to by znaczy艂o 偶e ziemia u mnie urodzajna. I to dziwna prawda. Ale tylko obkosi艂am dzia艂k臋, z trudem i przerwami, t臋p膮 kosiareczk膮, bo to przecie偶 czas wakacji dla dzieci. Wi臋c wakacjujemy !!!

A w tym tygodniu wreszcie wszyscy na wschodzie, z Wroc艂awia do Rzeszowa. I wszyscy sw贸j pierwszy raz !!! Ja z Markiem luksusowym autokarem, Asia z baga偶em i przebojami m臋skim autem, a Szymon i D偶ej rowerem w dwa dni a w艂a艣ciwie w nieca艂e dwie doby z jednym noclegiem. I czy kto艣 dotkn膮艂 jakiej艣 swojej granicy ryzyka czy tylko poczu艂 zew przygody - to ka偶dy prze偶y艂 co艣 niezapomnianego.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Je艣li to pierwsze razy, to na pewno co艣 niezapomnianego ... tylko dla mnie wyprawa z Wroc艂awia do Przemy艣la otar艂a by si臋 pewnie o granice ryzyka; alez Ci pi臋knie wszystko zaros艂o, zacieni艂o si臋, nie do poznania, czasami dobre jest pozostawienie zieleni samopas, bez naszej ingerencji, przycinania, prowadzenia, przyroda poradzi sobie; widok wody, tyle jej w jednym miejscu, czy wiesz, 偶e my艣l臋 o zasobnikowaniu jej w jaki艣 spos贸b na lato? mamy susz臋 w studni, w potoku, dowo偶臋 z miasta w beczkach, tylko co dalej? pozdrawiam upalnie.
OdpowiedzUsu艅Dla mnie te偶 taka rowerowa wyprawa ponad 400 km w dwa dni to szale艅stwo bo偶e ale dla syna i wnuka to radosne, chocia偶 m臋cz膮ce wyzwanie. I satysfakcja i duma dla wszystkich.
Usu艅Zaros艂o pi臋knie ale r贸wno a nie tylko tam gdzie trzeba, musia艂am obkosi膰 doj艣cia i dojazdy i miejsce na basenik, fotele, stolik. Na warzywniku i dzia艂ce le艣nej chwasty wi臋ksze ni偶 plony.
Wody u nas pod dostatkiem, wielki chocia偶 zamulony zbiornik o powierzchni chyba 3 ha i powolna ale zimna i bystra struga Tarlaki. Tyle, 偶e ja nie podlewam wi臋c i zu偶ywam niewiele. Serdeczno艣ci gor膮ce Mario.
Jak wida膰 natura nie pr贸偶nuje i wakacji nie ma. Wszystko pi臋knie, bujnie zaros艂o, s艂oneczniki si臋 k艂aniaj膮, a s艂o艅ce otula wszystko niczym ko艂derka. Ile偶 bym da艂a 偶eby posiedzie膰 tam u Ciebie na tej 艂aweczce:) Dla ka偶dego ryzyko oznacza co innego- czasem dreszczyk emocji dodaje wyprawie pikanterii, oczywi艣cie w granicach rozs膮dku. Tylko czy w艂a艣nie ryzyko nie zaczyna si臋 tam, gdzie ko艅czy si臋 rozs膮dek? Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsu艅I za to kochamy natur臋! Ty widz臋 te偶, wi臋c zapraszam Ci臋 na 艂aweczk臋 zw艂aszcza rann膮 por膮 bo lipka daje wtedy delikatny cie艅 i kawka smakuje tam znakomicie, nawet gdy listek do niej wpadnie w czasie zagapienia si臋 na kwietne cude艅ka.
Usu艅Jest takie "staroradzieckie" powiedzenie: Nie ma ryzyka - nie ma zabawy. Cosik w tym jest.
Pozdrawiam nadal upalnie Weroniko!
Pi臋kne kadry, te i z poprzednich notek. Same sz贸stki - to jest dopiero szcz臋艣cie, Brz贸za ca艂a w kwiatach i wij膮cych si臋 pn膮czach, ach Krystynko, to偶 to cuda!
OdpowiedzUsu艅Kadry pi臋kne bo obiekty cudne ale jako艣膰 zdj臋膰 marna bo m贸j aparat znowu fiksuje. I lod贸wka. I toster. Na szcz臋艣cie laptop ju偶 uporz膮dkowany.
Usu艅Ten poker z sz贸stek to myk wnusia, ja to zobaczy艂am dopiero na zdj臋ciu. Ale dzie艅 by艂 szcz臋艣liwy.
Ta letnia bujno艣膰 to zas艂uga blisko艣ci zalewu i Tarlaki, kt贸ra p艂ynie prawie skrajem mojej dzia艂ki. Cuda i dziwy Dominiko!