sobota, 5 października 2024

MARO w MARO-ku

 Mój wnuk Maro to ma zdolności i szczęście, wygrał tygodniową wyprawę do Maroka z firmą Travel& Chill !!!

Dzień pierwszy to lot z Krakowa do Agadiru, ponad 4 godziny, ponad 3 tys km.  I nocleg w cudnym miejscu

Dzień drugi to Atlas studio - filmowa stolica Maroka 

  • Dzień zaczniemy od odwiedzenia Taliouine, miasteczka słynącego z produkcji szafranu. Zwiedzimy manufakturę, gdzie poznamy cały proces pozyskiwania najdroższej przyprawy na świecie.
  • W drodze do Warzazat zatrzymamy się na Stacji Heaven, która zasłynęła jako plan filmowy amerykańskiego horroru „Wzgórza mają oczy”.
  • Zwiedzimy Atlas Studio. To jedna z największych wytwórni filmowych na świecie, gdzie realizowano sceny do takich hitów kinowych jak „Gladiator”, „Gwiezdne Wojny”, „Asterix i Obelix – Misja Kleopatra” oraz popularnych seriali „Gra o Tron” i „Wikingowie”.

  • Spędzimy noc w Skourze, w hotelu urządzonym w tradycyjnej marokańskiej kasbie.

 Dzień trzeci - pustynia obok Merzougi, noc w campie na pustyni

  • Udamy się do Kasby Amridil. Jest to jedna z najlepiej zachowanych budowli tego typu w kraju. Z pomocą lokalnego przewodnika dowiemy się jak kilkaset lat temu wyglądało życie w osadach takich jak Skoura.
  • Udamy się w dalszą podróż ku Saharze, podążając szlakiem tysiąca kasb.
  • Po przyjeździe do Merzougi przesiądziemy się do jeepów. Wyruszymy do wioski Khamlia, gdzie będziemy mieli okazję posłuchać tradycyjnej muzyki gnawa granej na żywo i zatracić się w jej hipnotyzującym rytmie.
  • Zobaczymy z daleka pilnie strzeżoną granicę Maroka z Algierią, co pozwoli nam lepiej zrozumieć geopolityczne aspekty regionu.
  • Odwiedzimy obozowisko nomadów. Zobaczymy, jak wygląda codzienne życie wśród pustynnych krajobrazów.
  • Wyruszymy do naszego campu na pustyni, w którym spędzimy noc. Zobaczymy słońce zachodzące za piaskami Sahary. Po wspólnej kolacji, usiądziemy przy ognisku, podziwiając gwieździste niebo

Dzień czwarty - wąwóz Dades 

  • Wracając z pustyni będziemy mieli okazję utworzyć karawanę wielbłądów lub pojeździć quadami po piaszczystych wydmach Sahary.
  • Przejedziemy jedną z najbardziej malowniczych dróg w kraju. Prowadzi ona przez Wąwóz Dadès. Zatrzymamy się w środku wąwozu i udamy się na około 2-godzinny trekking.
  • Zatrzymamy się na nocleg w hotelu z widokiem na góry.

Dzień piąty - Ajt Bin Haddu i Marrakesz

  • Przejedziemy przez Dolinę Róż, gdzie zatrzymamy się w lokalnej manufakturze. Zobaczymy proces wytwarzania kosmetyków i innych produktów różanych.
  • Odwiedzimy ufortyfikowaną wieś Ajt Bin Haddu, która została wpisana na listę UNESCO. Jest ona także znana jako miejsce akcji wielu światowych produkcji filmowych, takich jak „Gladiator”, „James Bond” czy „Gra o Tron”.
  • Zameldujemy się w hotelu blisko centrum Marrakeszu, a następnie odwiedzimy medynę, czyli stare miasto. Udamy się w okolice placu Jemaa el-Fnaa, gdzie znajduje się największy targ w kraju.

  • Filmików na messengerze Maro przysłał sporo ale ja nie umiem ich umieścić na moim blogu.

Dzień szósty - Marrakesz

  • Rano czas wolny w Marrakeszu na samodzielną eksplorację miasta.
  • Dla chętnych wyjście do ogrodu Jardin Majorelle, kojarzonego z francuskim projektantem mody Yves Saint Laurent.
  • Dwie kolejne noce spędzimy nad oceanem. Zatrzymamy się w tradycyjnym riadzie w środku starego miasta Essaouiry, które ze względu na swoją wyjątkowość zostało wpisanę na listę UNESCO.

Dzień siódmy - Essaouira

  • Dzień wolny w Essaouirze poświęcony na odpoczynek i regenerację przed powrotem do kraju. Miasto jest wyjątkowe ze względu na swoją unikalną atmosferę artystyczną, zachowane mury obronne oraz bogatą historię jako port handlowy.
  • Osoby zainteresowane będą miały okazję skorzystać z zabiegów relaksacyjnych w tradycyjnym marokańskim hammamie. Jest to łaźnia parowa, gdzie odbywa się głębokie oczyszczenie ciała poprzez kąpiele, peeling i masaż.

Dzień ósmy - Pożegnanie Maroka

  • Z rana opuścimy Essaouirę i ruszymy w stronę lotniska w Agadirze.
  • Powrót do Polski w godzinach popołudniowych

       Prawie na pewno pomyliły mi się zdjęcia miejsc w odpowiedniej kolejności, bo moje Maroko z 1998 roku całkiem inne było.  Bo po pierwsze, byłam tam jako 50 latka a po drugie program był 'Maroko - cesarskie miasta'.  Więc dokładam zdjęcia potraw, tu kolejność nie jest taka ważna.  

Takiego Maroka z pustynią i wąwozami nie znam i już chyba nie dane mi będzie poznać. Ale mój wnuk Maro, to ma szczęście i zdolności. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz