Mój wnuk Maro to ma zdolności i szczęście, wygrał tygodniową wyprawę do Maroka z firmą Travel& Chill !!!
Dzień pierwszy to lot z Krakowa do Agadiru, ponad 4 godziny, ponad 3 tys km. I nocleg w cudnym miejscu
Dzień drugi to Atlas studio - filmowa stolica Maroka
- Dzień zaczniemy od odwiedzenia Taliouine, miasteczka słynącego z produkcji szafranu. Zwiedzimy manufakturę, gdzie poznamy cały proces pozyskiwania najdroższej przyprawy na świecie.
- W drodze do Warzazat zatrzymamy się na Stacji Heaven, która zasłynęła jako plan filmowy amerykańskiego horroru „Wzgórza mają oczy”.
Zwiedzimy Atlas Studio. To jedna z największych wytwórni filmowych na świecie, gdzie realizowano sceny do takich hitów kinowych jak „Gladiator”, „Gwiezdne Wojny”, „Asterix i Obelix – Misja Kleopatra” oraz popularnych seriali „Gra o Tron” i „Wikingowie”.
- Spędzimy noc w Skourze, w hotelu urządzonym w tradycyjnej marokańskiej kasbie.
Dzień trzeci - pustynia obok Merzougi, noc w campie na pustyni
- Udamy się do Kasby Amridil. Jest to jedna z najlepiej zachowanych budowli tego typu w kraju. Z pomocą lokalnego przewodnika dowiemy się jak kilkaset lat temu wyglądało życie w osadach takich jak Skoura.
- Udamy się w dalszą podróż ku Saharze, podążając szlakiem tysiąca kasb.
- Po przyjeździe do Merzougi przesiądziemy się do jeepów. Wyruszymy do wioski Khamlia, gdzie będziemy mieli okazję posłuchać tradycyjnej muzyki gnawa granej na żywo i zatracić się w jej hipnotyzującym rytmie.
- Zobaczymy z daleka pilnie strzeżoną granicę Maroka z Algierią, co pozwoli nam lepiej zrozumieć geopolityczne aspekty regionu.
- Odwiedzimy obozowisko nomadów. Zobaczymy, jak wygląda codzienne życie wśród pustynnych krajobrazów.
- Wyruszymy do naszego campu na pustyni, w którym spędzimy noc. Zobaczymy słońce zachodzące za piaskami Sahary. Po wspólnej kolacji, usiądziemy przy ognisku, podziwiając gwieździste niebo
Dzień czwarty - wąwóz Dades
- Wracając z pustyni będziemy mieli okazję utworzyć karawanę wielbłądów lub pojeździć quadami po piaszczystych wydmach Sahary.
- Przejedziemy jedną z najbardziej malowniczych dróg w kraju. Prowadzi ona przez Wąwóz Dadès. Zatrzymamy się w środku wąwozu i udamy się na około 2-godzinny trekking.
- Zatrzymamy się na nocleg w hotelu z widokiem na góry.
Dzień piąty - Ajt Bin Haddu i Marrakesz
- Przejedziemy przez Dolinę Róż, gdzie zatrzymamy się w lokalnej manufakturze. Zobaczymy proces wytwarzania kosmetyków i innych produktów różanych.
- Odwiedzimy ufortyfikowaną wieś Ajt Bin Haddu, która została wpisana na listę UNESCO. Jest ona także znana jako miejsce akcji wielu światowych produkcji filmowych, takich jak „Gladiator”, „James Bond” czy „Gra o Tron”.
- Zameldujemy się w hotelu blisko centrum Marrakeszu, a następnie odwiedzimy medynę, czyli stare miasto. Udamy się w okolice placu Jemaa el-Fnaa, gdzie znajduje się największy targ w kraju.
Filmików na messengerze Maro przysłał sporo ale ja nie umiem ich umieścić na moim blogu. Ps. - Hurra, Dżej pokazał, że jednak się da!!!
Dzień szósty - Marrakesz
- Rano czas wolny w Marrakeszu na samodzielną eksplorację miasta.
- Dla chętnych wyjście do ogrodu Jardin Majorelle, kojarzonego z francuskim projektantem mody Yves Saint Laurent.
- Dwie kolejne noce spędzimy nad oceanem. Zatrzymamy się w tradycyjnym riadzie w środku starego miasta Essaouiry, które ze względu na swoją wyjątkowość zostało wpisanę na listę UNESCO.
Dzień siódmy - Essaouira
- Dzień wolny w Essaouirze poświęcony na odpoczynek i regenerację przed powrotem do kraju. Miasto jest wyjątkowe ze względu na swoją unikalną atmosferę artystyczną, zachowane mury obronne oraz bogatą historię jako port handlowy.
- Osoby zainteresowane będą miały okazję skorzystać z zabiegów relaksacyjnych w tradycyjnym marokańskim hammamie. Jest to łaźnia parowa, gdzie odbywa się głębokie oczyszczenie ciała poprzez kąpiele, peeling i masaż.
Dzień ósmy - Pożegnanie Maroka
- Z rana opuścimy Essaouirę i ruszymy w stronę lotniska w Agadirze.
- Powrót do Polski w godzinach popołudniowych
Prawie na pewno pomyliły mi się zdjęcia miejsc w odpowiedniej kolejności, bo moje Maroko z 1998 roku całkiem inne było. Bo po pierwsze, byłam tam jako 50 latka a po drugie program był 'Maroko - cesarskie miasta'. Więc dokładam zdjęcia potraw, tu kolejność nie jest taka ważna.
Takiego Maroka z pustynią i wąwozami nie znam i już chyba nie dane mi będzie poznać. Ale mój wnuk Maro, to ma szczęście i zdolności.
Cześć Krysiu,
OdpowiedzUsuńDawno mnie tu nie było i widać i słychać, ale jestem Nauczycielem pracuje w SP i LO + korepetycje więc pracy aż po sufit. Maro to ładny i zdolny Chłopak, a jak mu się to udało?? Pamiętam go jako małego chłopca a tu już dorosły Men. Czas leci jak zły :) Pewnie już studia ogarnia, pracę, bo fajnie być dzieckiem, ale życie dorosłego rządzi się swoimi Prawami. Gratuluję Krysiu takiego zdolniachy i oby tak dalej. Życzę mu jak najwięcej takich wygranych w życiu. Młody jest niech korzysta ile chce i ile się da a nawet ile można:)
Pozdrawiam Was serdecznie, ściskam i przesyłam gorące buziaki z zimnej, deszczowej Łodzi :) Agnieszka:)
Agnieszko, nie samą pracą człek żyje, daj sobie czasem luzik.
UsuńMaro to już student 3 roku UE we Wrocku ale ma czas nie tylko na studiowanie. Pod koniec kwietnia wziął udział w Auto Stop Race z Wrocławia do Girony i tam wygrał tę wyprawę. Zdolniacha i szczęściarz i oby tak dalej.
Przytulam serdecznie ze słonecznego teraz Podkarpacia.
Byłam w Maroku, ale ta podróż jest niezwykła. Super i jeszcze wygrana
OdpowiedzUsuńTeż byłam w Maroku, jeszcze pod sam koniec XX wieku ale wyprawa była po cesarskich miastach czyli Marrakesz, Fez, Meknes no i Casablanka i Rabat.
UsuńPiękna wycieczka.
OdpowiedzUsuńLuśka, zaiste piękna, interesująca i ciekawa.
UsuńUściski.
Chłopak ma niewątpliwie szczęście. A po latach będzie miał co wspominać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMa szczęście i jest zdolny, to dobra kombinacja.
Usuń