Wreszcie nadszedł ten uroczysty czas. Troszkę bardzo się go bałam (ale nie strasznie 😄) bo choć radosny to też stresujący on wielce.
Piątek 19 lipca - Narzeczeni i goście z Dolnośląskiego zaczęli się zjeżdżać popołudniem. Po rozpakowaniu i zakupach, pojechaliśmy na późny obiad do Kevina i Małgosi. Wystrój ciekawy, jedzenie bardzo smaczne, porcje wielkie, wcale nie drogo, obsługa sympatyczna - polecamy!!!
A wieczorem spacer do Rynku i relax w piwiarni. Młoda śpi w Gołębniku, Młody w Paradisie.
Sobota 20 lipca. Ten Dzień !!! W samo południe przyjeżdżają Agata i Andrzej z Warszawki by zabrać Młodą i Świadkową do Sali Ślubów w Pałacyku Oborskich.
Przed Pałacykiem zbierają się i Ci z Wrocławia i z Warszawy i z Rzeszowa i z Błonia no i z Mielca. I też niespodzianka dla Młodej - reprezentacja z Boguchwały. Część się tu załapała 😀
Po zaślubinach luźna sesja zdjęciowa w plenerze i też dziesiątki zdjęć więc termin publikacji bloga się odsunął.
Przyjazd do lokalu Paradis na przyjęcie i znowu luźna, druga, poślubna sesja zdjęciowa przed wejściem do budynku i obok. No i oczywiście wniesienie Młodej Żony! I znowu trzecia sesja na okazyjnej ściance. Jak wybrać te kilka dziesięć z ponad setki! Dlatego wybór jest wielce subiektywny.
I toasty i życzenia i prezenty i koperty! I zdjęcia na ściance w podgrupach. I wreszcie obiad weselny tradycyjny czyli rosół polski z makaronem, mięska rozmaite ( devolaje, pieczenie, zraziki, kotlety ..... i surówek i przystawek wiele. I toastów wiele. A ponieważ była też 155 rocznica urodzin Halinki i Henia to życzenia były podwójne i potrójne! A co! Kto bogatemu zabroni! Teraz to trzeba by wybrać kilkanaście z setek zdjęć. Więc znowu termin publikacji bloga się odsunął. Ale postanowiłam, że te zdjęcia z życzeń i te na ściance zostaną prywatne. Może i rzadziej się będzie do nich zaglądać niż do bloga ale cóż, coś za cosik.
A potem już desery i lody, przystawki i ciepłe danie, toasty w podgrupach. I wypełnianie pamiątkowego albumu, gry w piłkarzyki, luźne rozmowy na tarasie. No i oczywiście tańce, tańce, tańce.....
Wieczorkiem goście miejscowi zaczęli się rozchodzić i rozjeżdżać a zamiejscowi i rodzina jeszcze spacerowali po Rynku i bawili się w Paradisie długo w noc ....
.... tu zdjęć wreszcie nie ma prawie wcale.
I cóż napisać na koniec. Córeczka szczęśliwa, wnuki zadowolone to i Mama i Babcia w siódmym niebie.
Ach, nawet nie wiesz, jak się cieszę, że i ślub i wesele się udało. Zwłaszcza, że jak widzę, zabawa była przednia. Podoba mi się ten pomysł z księgą pamiątkową z tego szczególnego dnia. Piękna pamiątka. Na identyczny pomysł wpadli Dorcia i Robcio, na których ślubie i weselu byłam ostatnio. I sama byłam nim zachwycona. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńByło magicznie, pięknie i wzruszająco!
OdpowiedzUsuńAch, czyli slub w Mielcu! Jakże swojsko i miło i praktycznie
OdpowiedzUsuńNiech sie młodym szczęści. Jeszcze wiele dobrych lat przed nimi.
Kochana!
OdpowiedzUsuńPiękna grafika bloga oraz cudna foto-relacja ślubna:)
Pozdrawiam miło, a Młodej Parze dużo miłości:)
Ślub, wesele, tańce i zabawa na dobry początek, a teraz wiele lat szczęśliwego życia młodym życzę.
OdpowiedzUsuńEch co to był za ślub....a po ślubie dużo pięknych, udanych lat życzę Młodej Parze 🎈🎁💝
OdpowiedzUsuńPiękna uroczystość i wspaniała rodzina. Niech im się wiedzie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam wszystkim za serdeczne życzenia, każde dobre słowo mnie cieszy bo to moja najukochańsza córeńka.
OdpowiedzUsuńPięknie! Szczęście i wzruszenie przebija z kazdego słowa i zdjęcia. Ale najbardziej ujeło mnie nowe zdjecie przewodnie Twego bloga. Ten pokoik na stryszku jest po prostu cudny! Srebrna gołębico! Masz prześliczne, wręcz czarowne gniazdko!:-))
OdpowiedzUsuńI w tym czarownym gniazdku spała w noc przed ślubem moja cudowna córeńka. Chyba tylko panna niemłoda i staruszka potrafią je naprawdę docenić.💚
UsuńDuuużo szczęścia dla całej rodziny:)
OdpowiedzUsuńM
Dziękujemy Mario💚
Usuń