piątek, 30 marca 2018

Leniuchowanie czy świętowanie?

Poprzednim razem byłam tu, na skraju, prawie dwa tygodnie temu i już, już było przedwiośnie. Śnieg stopniał na moich oczach i pozdejmowałam nawet niektóre okrycia bo pod nimi kępki szafirków, przebiśniegów, narcyzów, hiacyntów ...
A teraz, w Niedzielę Palmową cofka, wszystkie one przykryte śniegiem, jedyna solowa kępka przebiśniegów czyni honory wiosny przy południowym rogu chatty. Od północy klimat chłodnej, śnieżnej zimy a od południa słonecznej wiosny.

Wszechobecna szarość, błoto i kretowiska, na spacer po okolicy konieczne kalosze, które i tak zapadają się po kostki.

Budzę się wcześnie rano, prawie ze słońcem ale wstaję późno. Cóż można robić w łóżku, przez trzy godziny, gdy się jest samej i ma się ponad siedemdziesiątkę? Ano, w chatcie to łatwe. Rozpalam albo podkładam do pieca, słucham ptaków albo radia, rozmyślam niewesoło i marzę wesoło (wysłałam totka !), podrzemuję i czytam (ostatnio "Colas Breugnon" Romaina Rollanda czyli "Żyje jeszcze człowiek poczciwy". Książeczka do smakowania, co godzinę  - miesiąc, od 2 lutego do Trzech Króli. Planuję, notuję i tym razem, gdy wstaję, mam już plan 9 punktowy. Na szczęście, z tych dziewięciu, tylko cztery terminowe i obowiązkowe, reszta może poczekać do kwietnia (ile może poczekać jeśli 7 kwietnia jadę do Radawy?). A z tych czterech tylko dwa do zrobienia w tych okolicznościach natury i przyrody, gdy błoto do 10 cm a w głębi lodowiec.

Po wstaniu i po śniadaniu azymut na codzienny spacer. Słoneczko to chowa się, to wygląda zza chmurek. Ptaszęta zacichły, o tej porze cisza niezwyczajna na skraju. Szaro, buro, bez soczystych kolorów, przebiśniegi u mnie, bazie i kaczki nad zalewem, to jedyne zwiastuny wiosny.

Próbowałam spalić część okrycia i nacieszyć się ogniskiem ale wszystko mokre, zadymiam okolicę ale nikomu to nie przeszkadza. No i zawsze jeszcze mam kominek, by pocieszyć się ogniem.

Tydzień świąteczny a ja leniuchuję na skraju. Niedziela Palmowa to się wie, świętowanie! Ale poniedziałek, ale wtorek? Pewnie wszyscy pucują, odkurzają, myją okna, planują potrawy, zaczynają robić zakupy a ja tak się zapamiętałam w świętowaniu i leniuchowaniu, w znaczeniu i potrzebie tych trzech filarów wielkanocnych czyli postu, modlitwy, jałmużny, że dopiero we wtorek popołudniu się ocknęłam, gdy zaczęło deszczyć, cosik wlazło mi w pas barkowy a na powiece wylazł mi jęczmień.  Czas przewrotów, czas powrotów.

Trzeba wracać z dziczy i głuszy do cywilizacji i społecznych, tradycyjnych, świątecznych, rodzinnych, miłych dni, zwyczajów, obowiązków. Na ile - sama nie wiem!

Dziękuję Trzem Gracjom za przemiłe, urocze spotkanie w Niebieskich migdałach. Niech się urodzi coś dobrego z planowanej zamiany, ku pożytkowi i wspólnemu dobru wszystkich, których to dotyczy!

13 komentarzy:

  1. Wydaje mi się Krysiu, że taka odskocznia od ludzi, rodziny i owszem, ale jesteśmy 'zwierzętami stadnymi', bez rodziny i przyjaciół na dłużej ani rusz. Ja wstaję późno, ha, ha, sowa jestem. Zazwyczaj koty są już nakarmione, piesek na wybiegu, w piecu napalone... więc zostaje mi jedynie zrobić makijaż, obiadek ugotować i posprzątać, co wydaje mi się też ciężką pracą :-)
    Życzę Ci Krystynko Radosnych Świąt Wielkiej Nocy, w gronie ukochanych osób. "Smacznego Jajka" :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak mówi poeta: "Rodzina nie cieszy gdy jest, lecz kiedy jej nima samotnyś jak pies".
      Więc Ktoś karmi koty, wybiega pieska, napali w piecu a może i poda kawkę do łóżka? Dobrze Ci Dag, obiadek ugotować dla takiego Ktosia to przyjemność!
      Tak było w Święta jak 'kazałaś', radośnie i ukochanie.

      Usuń
  2. U nas podobnie, jesli idzie o pogodę i nie tylko. Na dworze to śnieg, to chlapa i błoto. W domu porządki jako takie, nic specjalnego, byle co człowiek zrobi i już go w krzyżu, czy w stawach strzyka. Słonka nam trza porządnego, ono wygrzeje ziemie i kosci, przywróci energię i motywację. Święta nei zapowiadaja sie pogodnie, ale przynajmniej ciepło. To już coś.
    Pozdrawiamy Cie serdecznie, Krystynko i wszystkiego dobrego życzymy, gdziekolwiek jesteś i będziesz. Niech ta koniczynka ochrania Cię i dobre mysli przynosi!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wymaglował nas ten marzec Olu, poprzeplatał zimę z wiosną jak kwiecień. Święta były u siostry więc miałam usprawiedliwienie dla niesprzątania przedświątecznego w swoim mieszkaniu.
      Wreszcie słońce a jam w rozterce bo chciałoby się pogrzebać w ziemi na skraju, nacieszyć się ciepłą glebą a tu trzeba wyjechać na zaplanowany wcześniej głodówkowo - oczyszczający pobyt w Radawie. Ale tylko Ono wie, co jest mi teraz bardziej potrzebne.
      Poszukam swojej żywej czterolistnej, niech mnie otacza opieką. Dla Was zdrowia i zadowolenia.

      Usuń
  3. Widac, że takie odosobnienie dobrze Ci robi. Ładujesz tam akumulatory i jesteś gotowa zmierzyć się ze światem. Wesołego Alleluja, Krysiu ! Na szczęście wiosna tuż tuż, a w wiosennym słońcu wszystko wygląda piękniej i lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, właśnie tak się czuję, jakbym się tam podłączała do Źródła i ładowała na radosną energią.
      Przepowiedziałaś i jest słońce i ciepło a nawet gorąco. A ja pędzę do Radawy na głodówkę, za która płacę niemało.

      Usuń
  4. Witaj Krystynko! Zajrzałam i zobaczyłam, że jakoś smutno u Ciebie. Dlaczego aż tak? Czyżby to przedwiosenna depresja? Mam nadzieję, że dziś, kiedy to piszę, jest Ci weselej, bo poświątecznie. Okres postu, okres rekolekcji nastraja refleksyjnie, ale pomyślałam sobie, że to chyba coś więcej... Po Twojej odpowiedzi do komentarza Daglezji widzę, że to już nieaktualne!I całe szczęście!Szkoda życia i energii na smutek. Chyba, że jest on z tych oczyszczających. Piszesz, że wyjeżdżasz, więc życzę Ci miłego pobytu i odrodzenia radości życia. Szczęśliwej podróży i samych radosnych, wiosennych dni. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie smutno Bożenko tylko nostalgicznie i melancholijnie, gdy wiosna w odwrocie przywalona śniegiem a wokół szarość, błotnistość i mglistość. Taki mamy klimat. Nic osobistego!
      A smuteczek czasem jest potrzebny, pozwala docenić radość i uśmiech i zadowolenie.
      Wyjeżdżam na wcześniej zaplanowaną, oczyszczającą, wiosenną kurację, niech ona odrodzi moje ciało i serce. Serdeczności Wam przesyłam.

      Usuń
  5. Tak to już jest Krysiu,że smuteczki nas dopadają, a przedwiosenne zmęczenie to coś naturalnego, gdy jeszcze słoneczka brak, więc cóż... trzeba nam na nie czekać... i cieszyć się z rychłego nadejścia wiosny.
    O! Głodówka! POdziwiam1 I już widzę jaka wrócisz odnowiona na ciele i duszy, szczęśliwa i pełna energii. Ciekawam jak Ci tam będzie? A jak długo pogłodujesz?
    Życzę miłego pobytu i pięknej wiosennej pogody
    Serdecznie ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej Amelio, że ta wiosna bawiła się w chowanego. Ale już słońce i ciepło, kolorki się na łąkach pokazują i można już posmakować pokrzywy, przetacznika, kurdybanka, gwiazdnicy.
      To właściwie kuracja owocowo warzywna z ćwiczeniami, zabiegami, spacerami a trwa dwa tygodnie, takie jakby sanatorium. Jadę tam już trzeci raz więc wiem czego oczekiwać.
      Pozdrawiam wiosennie.

      Usuń
  6. Nie mialam zadnych prac przeswiatecznych, tutaj chyba ludzie zyja bardziej na luzie, nie ma takich spinek ze swieta ida to okna myc, to tylko wspomnienia z Polski kobiety myjace okna.
    Spedzilam kilka dni na wsi, ex- mnie wywiozl, zielono, kwiaty, ptaki, owoce, nawet nie czytalam, wolalam sie gapic wokol, teraz jesien ale cieplo, temp. 23, slonce, deszczu troche malo, ale sa zraszacze, co za slowo, nie wiem jak to po polsku nazwac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okna akurat też myję na wiosnę i czasem to jest przed świętami a czasem po, zależnie od pogody i ochoty. I piekę torta też bo piekę ciasta dwa razy w roku by pachniało w domu. Ale teraz już bez spinki, piekę bo mogę i lubię a nie bo muszę.
      Dobry taki ex, niby były ale zadba. Ja też lubię się gapić, nawet jak czytam to dwie strony i już wzrok ucieka wokół. Zraszacze u nas na trawnikach, mnie by się przydał na grządki, taki mały.

      Usuń
  7. Thanks for all your efforts that you have put in this, It's very interesting Blog...
    I believe there are many who feel the same satisfaction as I read this article!
    I hope you will continue to have such articles to share with everyone!
    ดูหนังออนไลน์

    OdpowiedzUsuń