sobota, 2 kwietnia 2016

Poświąteczny patchwork ze skrawków radości, miłości i zadumy.

Wielki Tydzień był dobrym i serdecznym tygodniem, chociaż na zachodzie nie bez zmian. W Wielki Czwartek modlitwy w Sanktuarium Św. Jadwigi Ślaskiej i medytacyjna pielgrzymka po parkowych ścieżkach Drogi Krzyżowej w Trzebnicy.

W Wielki Piątek spokojne przygotowania do Wielkiej Soboty więc i medytacje mocy i zachwyty i smutki i malowanie pisanek i gry planszowe i wycieczki rowerowe i oczywiście Eucharystia z adoracją krzyża.

W Wielką Sobotę przygotowanie stołu, święcenie pożywienia, kawka i odpoczynek na tarasie, ostatnie prace wykończeniowe. A po zmroku, pełna uroku i mocy Wigilia Paschalna. 
W Niedzielę Wielkanocną Alleluja i świąteczne śniadanie. Po nim młodzież  ...dziestoletnia wycieczki rowerowe a babcia odpoczywa na słonecznym tarasie. Potem zastawianie stołu obiadem rodzinnym czyli zrazy w trzech smakach z pieczonymi ziemniaczkami i surówkami ( mnie najbardziej smakowały wołowe z piórkami cebuli, paskiem ogóreczka kiszonego i marchewki). Na lekką kolację sernik, kawka, owoce i mus owocowy.

W Wielki Poniedziałek taka cudna wiosna, że po śniadaniu  śmigus dyngus był radosny i przyjemny, Potem zajęcia rekreacyjne w podgrupach a na obiadokolację mięska w kilku odsłonach i cukinia z grila.

I już po marcu i po Świętach! I już kwiecień!! Po świątecznych rozpustach kulinarnych zakupiłam skrzyneczkę jarzyn na pierwszy kwietniowy weekend!

31 komentarzy:

  1. Krystynko, przeżyłaś piękne święta, smaczne, kolorowe a nade wszystko ciepłe i rodzinne. A ten materac na tarasie z Tobą drzemiącą po zrazikach.... cudo! Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię te wiosenne święta a tu jeszcze pogoda sprzyjała.
      Pozory mylą Dominiko, to na czym leżę na tarasie to kocyk i nie drzemka to była ale prostowanie kręgosłupa. Serdeczności ślę.

      Usuń
  2. Jaki piekny rodzinny czas mialas Krystynko. Kazdy dzien wypelniony 'po brzegi' tak duzo sie dzialo, zdjecia piekne, ciekawe, powiekszalam, juz pierwsze mnie zauroczylo, jak duzo pieknosci, zielonosci i niebieskie kwiatki, co tam rosnie, troche rozszyfrowalam ale chyba nie wszystko. Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja córeńka ma dar takiego organizowania czasu, że i praca zrobiona i odpoczynek i rozrywki i każdy zadowolony. To cudowna Kobietka!
      Pierwsze zdjęcie na kuchennym oknie. Przed kwiatuszkami resztki bluszcza a z tyłu pęczki pietruszki, szczypioru i koperku. Pozdrawiam Cię Tereso!

      Usuń
  3. Wpis kolorowy, smakowity, ciepło-rodzinny, świąteczno-zadumany.:)
    Co Ty masz pod głową?! "Księgi Jakubowe"?:) Bo wielkie to bardzo.:)
    Mus owocowy wygląda kusząco. No i znowu muszę powęszyć za bakłażanem, bo mi apetytu narobiłaś.
    Synek akurat zajrzał mi przez ramię i zachwycił się kotem przy koszyczku.:)
    Taki wpis to balsam na duszę.:)
    Serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod głową mam "Ziemiomorze" Ursuli Le Guin, wydanie wszystkich sześciu tomów, razem 944 strony. Prawdziwa cegła ale i biblia fantastyki.
      I dobrze Grażko, że Ci apetytu narobiłam, bo po świętach trzeba na owocowo i jarzynowo, chociaż przez tydzień.
      Kociak był zafascynowany koszykiem i zawartością ale nie z głodu tylko z ciekawości. Wąchał, mrużył oczy, szturchał serwetkę ale mu się nie chciało jej odsunąć i zobaczyć i coś uszczknąć, wolał tajemnice. Pozdrawiam Was kwietniowo i wiosennie.

      Usuń
  4. czyż nie szkoda że piękne chwile trwają krótko....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby trwały dłużej nie byłyby takie wyjątkowe i świąteczne. Ja tam z przyjemnością wracam do codzienności. Pozdrowienia ślę!

      Usuń
  5. Pysznie, i bardzo kolorowo i jajecznie (piekne pisanki), a co najwazniejsze wsrod bliskich.
    I koteczek poczul magie Swiat.
    Skrzyneczka z jarzynami do mnie przemawia, ostatnio mam miesowstret.

    Pozdrawiam wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pisanki takie sobie ale własnoręcznie i rodzinnie zrobione i to nadaje im wdzięk i urodę. Kociak wąchał i szturchał a potem trzymał straż przy koszyku.
      Mnie też potrzeba teraz jarzyn i owoców, dla zdrowotności, urody i siły.
      Renatko, serdeczności kwietniowe i słoneczne dla Was.

      Usuń
  6. Pogodnie u Ciebie, Krystynko. W zdaniach, między słowami i wierszami wyczuwa sie radosc, dobre samopoczucie, usmiech i nową energię. Te rodzinne, świateczne chwile były chyba dla Ciebie niczym komora tlenowa z ogromnym haustem dobra, serdecznosci ,bliskosci i poczucia sensu. Oby wiecej takich. Niech będzie dobrze, spokojnie i zielono. Pozdrawiamy Cię ciepło w kwietniowy, słoneczny poranek!:-))*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mobilizacja świąteczna pomogła mi wybudzić się z zimowego marazmu Olu, a słońce i rodzinka dopełniły reszty. I dobrze, bo zaraz zwaliły się kłopoty z autem, zębem, geodetą, internetem .... ale teraz, z nową mocą, łatwo mi je rozwiązywać po kolei (taką mam nadzieję).
      Niech będzie dobrze, radośnie, kolorowo, serdeczności ślę na górkę!

      Usuń
  7. U Ciebie to zawsze tak na bogato wątków, że iż mi oczy pląsają ;)
    Pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co sobie żałować, niech będzie na bogato gdy się dużo dzieje, dużo zauważa i spostrzega. Uważność to moje ostanie hobby! Pozdrawiam Cię kwietniowo Eko L!

      Usuń
  8. Taki czas spędzony z rodziną to coś bezcennego.....a to Twoje zdjęcie na schodkach CUDNE!!!!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaiste bezcenne to były dni. A takie zdjęcia znienacka zawsze najlepsze bo mają w sobie prawdę. Serdeczności słoneczne Jolu!

      Usuń
    2. miłego dnia..ja pędze na spacer...tak pięknie....

      Usuń
    3. Piękne były te kilka dni ale i dzisiejszy deszcz powitałam radośnie.

      Usuń
    4. tak u nas tez juz pada..ale ta woda potrzebna roślinkom...tylko czemu pada jak ja chciałam na wycieczkę???ha, ha
      Cudnego weekendu Krysiu

      Usuń
  9. Cudownie spędzone święta :-) u Ciebie przytulnie, milo i rodzinnie :-) zostaje i obserwuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój poświąteczny pathwork nazywał się pizza wiejska a zrobiłem ją wczoraj na obiad
    Syn się ucieszył
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idealne danie dla Menów do jedzenia i dla Słomianego do zrobienia. Smacznego Antoni z synem!

      Usuń
  11. To tym razem dołączam do obżerania się warzywkami :)
    Po Świętach trzeba znowu odzwyczaić się od słodkości i lenistwa. Dobrze, że pogoda taka wiosenna, to i sił więcej, żeby działać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze, w towarzystwie łatwiej jeść nawet jałowe warzywka. Mnie one nie smakują ale czego się nie robi dla zdrowia! Pogoda właściwie letnia i to mi nie pasuje, po zimie za szybko lato, mnie to osłabia. Ale będzie lepiej Tino, już jest, bo popadało ciepłym deszczem.

      Usuń
  12. Święta bardzo przyjemne, a najważniejsze że rodzinne. Ładują dobrą energią. A te twoje kłopoty przeminą szybko, nie przejmuj sie nimi. Uściski !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię te wiosenne święta, tym razem było więcej sacrum niż profanum, bo nie szalałyśmy z jedzeniem a żurek i jaja to proste potrawy.
      Kłopoty przeminą Aniu ale nie tak szybko, no i zaraz pewnie wpadną nowe. Takie życie singla (nawet z odzysku). Serdeczności gorące!

      Usuń
  13. Cudne Święta i tak blisko mnie :) ja też w czasie triduum jestem w Bazylice, choć zwykle na spokojnie w Wielką Sobotę ok. południa- jak wracamy, to już jest bardzo świątecznie. A problemy zawsze jakieś są i zawsze mijają :)Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piękną macie Bazylikę, pełną sacrum i Ducha Bożego. I park urokliwy, wyobrażam sobie jak tam jest cudnie latem i jesienią. Nawet aquapark macie dla obmycia ciałka. Serdeczności!

      Usuń
  14. Najpiękniejsze chwilę trzeba dzielić:) Święta są wspaniałym okresem jeśli mamy możliwość spędzać je wśród bliskich, w rodzinnym gronie. A jeszcze widzę, że pogoda dopisała, więc tym bliżej do krainy szczęśliwości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pełnia szczęścia ma tę właściwość, że bywa, i za często dostrzegamy ją dopiero gdy minęła. Dlatego utrwalam takie szczęsne chwile, by trwały dłużej we wspomnieniach.
      Jak dobrze Ziołoludku, że wracasz powoli, za powoli ale wracasz.

      Usuń