poniedzia艂ek, 11 kwietnia 2016

Fijo艂kowy czas i wahania

Ca艂e dopo艂udnie poniedzia艂kowe si臋 waha艂am, czy zaryzykowa膰 jazd臋 autkiem ( mog臋 nim je藕dzi膰 tylko wolno, bez zakr臋t贸w i hamowania)  czy jednak jecha膰 trzema autobusami z dwoma przesiadkami ( a powinnam zabra膰 sporo wiosennych rzeczy). W samo po艂udnie zdecydowa艂am. Trzeba by艂o jeszcze przesortowa膰 rzeczy do zabrania by si臋 zmie艣ci艂y w plecaku, by si臋 go da艂o za艂o偶y膰 na plecy i przej艣膰 z nim kawa艂ek drogi (dylemat 艂atwiejszy ni偶 w Dzikiej drodze). Wi臋c spakowa艂am tylko niezb臋dne czyli ciuchy, klucze, lekarstwa, aparaty i 艂adowarki, cebulki, k艂膮cza, nowy sekator, klucze hydrauliczne i du偶y pojemnik  niedost臋pnych na wsi warzyw czyli cukinie, broku艂y, pory - b臋dzie zupa na zielono z dodatkiem zielonego z dzia艂ki. Gdy wreszcie wyruszy艂am nie by艂o ju偶 po艂膮czenia z moj膮 wsi膮  a przy tym wariancie czeka mnie z plecakiem ponad 4 km wsi膮 i przez las.

Wysiad艂am z autobusu na krzy偶贸wce i waham si臋, czy targa膰 na plecach te warzywa czy je odda膰 do domu seniora tu偶 obok. Ale s艂oneczko 艣wieci艂o cudnie, pachnia艂o wiosennym, wiejskim powietrzem i dobrze si臋 sz艂o. Po drodze, w ramach przerw koniecznych dla zdrowia, wst膮pi艂am do kapliczki, warsztatu samochodowego, do stolarza, do sklepu ...  chocia偶 po wizycie w spo偶ywczym plecak wypchany na full i wyra藕nie ci臋偶ki, jako te偶 siatka w r臋ce. Ale jestem ju偶 w po艂owie drogi, teraz tylko przez las, mosteczek, 艂膮czk臋 ... czyli przyjemnie.

Min臋艂o 4 godziny od wyj艣cia z domu i jestem na skraju (autkiem zajmuje to niespe艂na godzin臋), zadziwiona i oszo艂omiona fio艂kowym bogactwem. Zrzucam plecak i buty na tarasie, bior臋 aparat i jeszcze przed zachodem cykam i foc臋, jakby mi to cudo mia艂o znikn膮膰 nazajutrz. S膮 wsz臋dzie! Przy pniach drzew, przy obrze偶ach, przy tujach, przy pniaczkach, przy krzakach, na trawniku !! Strach i艣膰 by je nie pognie艣膰 !!!

Wreszcie wracam bo bateria wy艂adowana. W izbie ch艂odno ale nie chcia艂o mi si臋 rozpali膰 piecyka, tylko rozpakowa艂am si臋, zjad艂am kolacj臋, ubra艂am ciep艂膮 pi偶amk臋 i do 艂贸偶ka z D膮browsk膮  i pierwsz膮 cz臋艣ci膮 "Nocy i dni" czyli Bogumi艂em i Barbar膮. Niez艂y czworok膮t :-)
Dopiero nazajutrz zauwa偶am inne zwiastuny wiosny ale narazie wa偶niejsze sprawy czyli sprawdzian wnusia po podstaw贸wce. O przyzwoitej porze, bez wahania zadzwoni艂am z 偶yczeniami powodzenia a potem pozapala艂am  艣wiate艂ka i posy艂a艂am Anio艂y. Mia艂am pretekst by nic nie robi膰, chocia偶 u dalszych s膮siad贸w praca wre. Wi臋c tylko my艣la艂am o moim m膮drym i cudnym wnusiu i posy艂a艂am mu wyrazy mi艂o艣ci. Otworzy艂am okna na przestrza艂, pierwszy raz w tym roku i ciep艂y wiaterek unosi艂 zimowy kurz w wiosennym s艂o艅cu. Trzebaby si臋 wzi膮膰 za porz膮dki! Ale najpierw owe zwiastuny.
Po drugim 艣niadaniu sprz膮tanie pomieszczenia gospodarczego, bez konceptu ale z zamiarem zrobienia doj艣cia do rega艂u i kanapy. W tym celu wystawiamy na zewn膮trz bia艂膮 szafk臋 i st贸艂, zagracaj膮c z gracj膮 palet臋 z resztk膮 drewna. A potem wypijam kawk臋 w nowym kubku z ptaszkiem, niemrawo zdzieraj膮c no偶ykiem ob艂a偶膮c膮 z siedziska farb臋.

 Zmywam kurz wod膮 ze strumyka, z pod艂ogi i z siebie i siadam na schodkach obserwuj膮c ptaki maj膮ce ch臋膰 na budk臋 l臋gow膮. I waham si臋, czy im na to pozwoli膰 bo w planie na to p贸艂rocze s膮 ha艂a艣liwe prace na tarasie i nie by艂oby dobrze przeszkodzi膰 im wtedy, gdy ju偶 b臋d膮 pisklaczki. Nie podejmuj臋 narazie decyzji, id臋 przygotowa膰 obiad. 
 Niezauwa偶ony i nie wykopany wczesn膮 jesieni膮 czosnek rozr贸s艂 si臋 w p臋czki zieleniny, teraz przerywam je mocno i mam naturaln膮 przypraw臋 do posi艂k贸w. Jest wielokro膰 aromatyczniejsza ni偶 czosnek nied藕wiedzi, kt贸ry u mnie, mimo stara艅 si臋 nie rozrasta. A gdy si臋 jeszcze doda m艂ody szczypiorek i lubczyk, to z ka偶dej prostej potrawy czyni smakowito艣膰. Waham si臋 czy fio艂k贸w nie doda膰 ale ja nie jestem taka ekstrawagancka.

Po posprz膮taniu gospodarczego zosta艂a skrzynka drewnianych i kartonowych nieprzydasi贸w wi臋c b臋dzie ognisko, kto wie czy nie pierwsze tego roku. Rozpalam p臋czkami zesz艂orocznych zi贸艂, kt贸re ju偶 odda艂y swoje aromaty wisz膮c na p艂ocie a na ich miejsce wieszam te z izby. Znosz臋 jedlin臋 z zimowych okry膰 r贸偶 i m艂odych krzew贸w porzeczki i pigwy. Rozpalam wielki oczyszczaj膮cy ogie艅 i pal臋 do p贸藕nej nocy.

Rano budzi mnie szamotanina, krzyki i piski. Czekam chwil臋 a gdy ucicha, powoli otwieram drzwi. Nic, cicho i spokojnie. Dopiero gdy schodz臋 z tarasu widz臋 pi贸rka na ziemi i kilka kropli krwi. Czy偶by walka o budk臋? Nie dla mnie okrucie艅stwo natury, jestem przestraszona i decyduj臋, 偶e w tym roku zamykam budk臋. Po 艣niadaniu zabieram si臋 za ogarni臋cie izby ale ju偶 na pocz膮tku, gdy zdejmuje zimow膮 zas艂onk臋 i kocyk uszczelniaj膮cy z parapetu, a偶 zamieram! W fa艂dach kocyka dziesi膮tki a mo偶e i setki 艣pi膮cych biedronek. Teraz wiem sk膮d ich tyle wy艂azi艂o, gdy zim膮 ogrza艂am izb臋. Delikatnie wynosz臋 kocyk na p贸艂nocn膮, ch艂odn膮 stron臋 pod tarasem, by jeszcze troch臋 pospa艂y ale po godzinie ju偶 ich nie ma, gdzie艣 si臋 rozesz艂y, chyba wr贸ci艂y delikatnie i niezauwa偶alnie do chatty i do izby. Wkurzy艂 mnie syzyfowy charakter tej pracy wi臋c bez wahania wybra艂am si臋 na spacer. A tu spodziewana niespodzianka, para 艂ab臋dzi buduje gniazdo.

Dzi艣 wcze艣nie rozpali艂am ognisko, by si臋 nim nacieszy膰, zanim z ciemnej chmury spadnie oczekiwany deszcz. Ale chmury przesz艂y i deszczu nie by艂o.

Nast臋pny dzie艅 pracowity jak zwykle przed wyjazdem. Mn贸stwo prac pozaczynanych, niekt贸re zrobione do po艂owy a nieliczne nawet ca艂e. Tyle ich, 偶e wymieni膰 trudno. Ale zawsze by艂 czas na pogapienie si臋 na motylki i trzmiele obiaduj膮ce na 艂anach fio艂k贸w i na promienie s艂oneczne pod艣wietlaj膮ce zjawiskowo wszystko wok贸艂.

 A wieczorem spad艂 d艂ugo oczekiwany deszcz i dogasaj膮ce ognisko ogl膮da艂am zza szyby. Te偶 piknie!
No tak, pozapuszcza艂am wici w sprawie blacharza niedrogiego i solidnego i stolarza taniego i uczciwego. Przez ponad tydzie艅 cisza, gotowa by艂am skorzysta膰 z pierwszej otrzymanej oferty, bez wst臋pnych warunk贸w czyli nawet drogo i niepewnie. A tu nagle wysypa艂o i mam conajmniej dwie a w porywach trzy alternatywy. I znowu problem z nadmiarem i waham si臋, kt贸rego wybra膰 i czy ten wybrany b臋dzie tym w艂a艣ciwym. W moim wieku takie mo偶liwo艣ci raczej smuc膮 ni偶 ciesz膮.

25 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Szcz臋sny czas fio艂kowy, szkoda 偶e taki kr贸tki.

      Usu艅
  2. Ale偶 mia艂a艣 d艂ug膮 przechadzke do swojej chatty, Krystynko! Ale da艂a艣 rad臋! Nie jest z Tob膮 偶le - przeciwnie - bardzo dobrze! A tyle jeszcze potem porobi艂a艣, tyle sprz膮tania, krz膮taniny, uwijania sie w ogrodzie. Jestem pe艂na podziwu i uznania!
    Pogod臋 mia艂a艣 pi臋kn膮, energii dodajac膮. Tak sie cz艂owiek juz za s艂onkiem st臋skni艂,偶e jak za艣wieci, to jakby sie jakie艣 akumulatorki wewn膮trz nas 艂adowa艂y.
    Pieknie u Ciebie, a b臋dzie jeszcze piekniej jak pan stolarz taras zrobi i okienko. 呕eby tylko samochodzik dawa艂 rad臋, bo te dojazdy autobusami i tachanie tobo艂贸w na d艂u偶sz膮 met臋 by艂yby m臋cz膮ce.
    Pozdrawiamy Ci臋 serdecznie z naszej g贸rki zamglonej, w deszczu skapanej!:-))*

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Tak Olu, na艂adowa艂am akumulatorki, ciekawe na ile wystarcz膮 ale teraz dostawa s艂o艅ca b臋dzie cz臋sta i nie ustaniemy w drodze do ... no w艂a艣nie, do czego? A mo偶e to droga jest wa偶na a nie cel?
      Jak zrobi dobrze i tanio okienko to b臋dzie pi臋kniej a jak jeszcze i taras to b臋dzie wygodniej.
      M贸wi膮, 偶e najlepsze s膮 takie tu偶 przed dwudziestk膮 ale chyba nie autka maj膮 na my艣li. Samoch贸d jak pies, w podobnym czasie si臋 starzej膮. Fordzik ma u mnie do偶ywocie, jak ju偶 b臋dzie kaput postawi臋 go na dzia艂ce, obsadz臋 glicyni膮 i b臋dzie k膮cikiem do rozmy艣la艅, drzemek, czyta艅.
      Cieszy mnie deszcz, zdecydowa艂am 偶e zaraz jad臋 do chatty. Serdeczno艣ci przesy艂am

      Usu艅
  3. Faktycznie 偶e fioletowo u Ciebie.:))) Jeste艣 jak Pszcz贸艂ka Robotnica - troch臋 s艂o艅ca, a Ty si臋 krz膮tasz.:) Dokarmiasz widz臋 偶ywio艂aki kie艂bask膮? :)))
    Pi臋knie tam, chocia偶 masz kawa艂ek drogi. Ale warto.
    Z fachowcami to zawsze jest k艂opot, jak trzeba jakiego艣 znale藕膰.
    Masz sympatycznych s膮siad贸w - o 艂ab臋dziach m贸wi臋.:)
    Serdeczno艣ci:)

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Krz膮tam si臋, szkoda 偶e chaotycznie i efekt贸w nie wida膰! 呕ywio艂aki karmi臋 drewnem, chocia偶 czasem kie艂baska spadnie z patyka.
      Oj warto Gra偶ko, bo to moje sanatorium.
      K艂opot z fachowcami rozwi膮za艂am a 艂ab膮dki foc臋 do upojenia i one chyba to lubi膮.
      Pozdrawiam.

      Usu艅
  4. Wiosna pieknie Cie przywita艂a....a te fio艂ki!!!!
    Ale droga do domku..no, no. Zuch jeste艣..dobrze, 偶e to las bez wik贸w:):): Cudnie tam masz i cudnie tak oderwa膰 si臋, odpocz膮c..miejsce na pewno dobre..i te gniazdo 艂膮b臋dzi...ach..rozmarzy艂膮m si臋..zcas jechac w plener....Przytulic sie do brz贸z, pogada膰 z kaczkami.itp..a wi臋膰 w drog臋:): pa, pa

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Ach te fio艂ki, tylko je je艣膰!
      Mam cudnie Jolu tam na skraju, flora i fauna na wyci膮gni臋cie r臋ki. Zach臋cam do wiosennych spacer贸w, przytulaj ile wlezie :-)

      Usu艅
  5. Zycie to niespodzianka, nigdy nie przekonasz si臋 czy dokona艂a艣 dobrego wyboru, bo zawsze jest co najmniej dwa wyj艣cia.
    Pi臋kne te fio艂eczki, t臋skni臋 do Twoich las贸w i chatki.

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Rzecz w tym ze dowiesz si臋 ale ju偶 po fakcie i nie da si臋 cofn膮膰 ani czasu, ani wyboru. Ale w sprawie fachowc贸w znalaz艂am kompromis, jeden poszerzy mi taras a drugi zrobi 艣cian臋.
      Pomy艣limy, by zaspokoi膰 Twoj膮 t臋sknot臋, cho膰by kilka godzin, na p贸艂 dnia, na dzie艅 ...

      Usu艅
  6. Fiolki, tak ich duzo, istne fiolkowe szalenstwo, takie fiolkowe polacie sa piekne, od dziecka wariowalam na ich punkcie, chodzilam, szukalam, a jak zobaczylam ich duzo to nie moglam sie nacieszyc, dla mnie to najpiekniejsze kwiatki. Krystynko rozumiem jak musialo Cie ucieszyc to piekno fiolkowe, kiedy dotarlas to chatki i mimo zmeczenia zlapalas za aparat. Dziekuje za te piekne zdjecia moich ukochanych fiolkow. Teresa

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Pi臋kne s膮 Tereso ale nietrwa艂e, po tygodniu ju偶 po艂owa przekwit艂a. Ale i tak b臋d膮 zdobi膰 trawnik do pierwszego koszenia, tak jak i stokrotki. Czy u Was nie ma fio艂k贸w? Szkoda, 偶e mieszkasz tak daleko, rozdawa艂am w zesz艂ym tygodniu ca艂ymi k臋pami.

      Usu艅
  7. U nas te偶 fio艂ki, ale jakie艣 inne, bladawe, za to barwinek nadrabia kolorem, ca艂e 艂any; a mo偶e by tak fio艂kow膮 naleweczk臋 nastawi膰? czasami warto przej艣膰 si臋 na w艂asnych nogach, tak nieprzymuszenie, i ile si臋 zobaczy nowego:-) wsz臋dzie teraz testy, egzaminy, od ma艂ego, i w szkole, i w ko艣ciele, tak stresuj膮 te dzieciaki bez potrzeby; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Fio艂ki nietrwa艂e, zanim si臋 ogarn臋 i pomy艣l臋 o konsumpcji ju偶 przekwitaj膮. Oj warto Mario i czasem to robi臋 ale tak jako艣 wychodzi, 偶e zawsze co艣 trzeba zawie藕膰 do tej chaty, tam wszystko si臋 przydaje i wykorzystuje.
      Z tymi testami i egzaminami przesadzaj膮 ale my艣l臋 偶e ja i rodzice bardziej si臋 stresujemy ni偶 m艂ody.
      U艣ciski

      Usu艅
  8. U mnie fio艂ki opanowuj膮 to co kiedy艣 by艂o trawnikiem. Odk膮d odpu艣ci艂em sobie ingerencje w jego rozw贸j staje si臋 coraz ciekawszy, cho膰 wielu ludzi, o dogmatycznym podej艣ciu, uwa偶a, ze to zaniedbanie godne pozalowawnia.

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Witaj! U mnie trawnik to g艂贸wnie stokrotki, mlecze, kurdybanek, gwiazdnica i trawa, w艂a艣nie w tej kolejno艣ci. To i kosz臋 rzadko i 艣licznie wygl膮da. A 偶e inni maja wyskubany - kwestia gustu i priorytet贸w.

      Usu艅
    2. Moim zdaniem nie tyle gust贸w i priorytet贸w, co mody i konwenansw贸w. Wszyscy wiedz膮 jak POWINIEN wygl膮da膰 ZADBANY tawnik i niema艂ym kosztem (stoi za tym i biznes przecie偶) staraj膮 si臋 do tego dostosowa膰, jak dziewcz臋ta do figury modelek z reklam. Gdbyny modny by艂 trawnik upstrzony mleczami jestem przekonany, 偶e wielu kupowa艂oby nasionka marketach ogrodniczych. A trawnik naturalistyczny jest i 艂adny i prosty (tani) w obs艂udze.

      Usu艅
    3. Dla kogo艣 moda i konwenanse s膮 priorytetem, a dla innego wygoda i prostota. Ka偶dy wybiera co mu pasuje i ciesz臋 si臋, 偶e nas, mi艂o艣nik贸w natury i jest coraz wi臋cej i 偶e na szcz臋艣cie nie wszyscy musz膮 mie膰 "zadbany"

      Usu艅
  9. U mnie te偶 fio艂kowo, rosn膮 wsz臋dzie, a najwi臋cej przy oborze, aja lubie na nie patrze膰.
    Taki jest m贸j trawnik, fio艂ki, mlecze i wszystkie inne zielono艣ci, lubi臋 gdy jest tak dziko, wypielegnowane bez skazy trawniki, to nie dla mnie.
    Zycz臋 Krysiu pi臋knej i ciep艂ej wiosny w Twoim uroczym domku.
    U艣ciski

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Trzeba si臋 na maksa nacieszy膰 fio艂kami bo tak kr贸tko kwitn膮 i nacieszaj膮 oczy i nosy (podobno smaki te偶).
      Coraz nas jest wi臋cej, mi艂o艣nik贸w trawnik贸w 艂膮kowych, bo to i 艂adne i wygodne. Dzikie jest pi臋kne - to moja ostatnie, nieszkodliwa obsesja.
      I Tobie Amelio dobrej i owocnej wiosny w Twojej 100 letniej chacie ( i stodole :-))

      Usu艅
  10. Przepi臋kna opowie艣膰 o wio艣nie budz膮cej si臋 do 偶ycia. Rezygnacja z samochodu to dobra decyzja. Tyle pi臋knych widok贸w, ciep艂y wiatr nios膮cy zapach lasu, s艂o艅ce przebijaj膮ce si臋 przez ga艂臋zie drzew...och! i te fio艂ki przecudowne! a偶 ma si臋 ochot臋 zatopi膰 si臋 w takim mi臋ciutkim, pachn膮cym dywanie:) Zazdroszcz臋 mo偶liwo艣ci podgl膮dania natury.

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Ja naprawd臋 nie nadu偶ywam autka, tylko wtedy kiedy ci臋偶kie rzeczy do przewiezienia albo sprawy do za艂atwienia w wielu odleg艂ych miejscach. Zawsze wol臋 per pedes bo wtedy wszystkie zmys艂y nakarmione.
      Fio艂ki przecudne ale tak nietrwa艂a ich uroda !
      Nie zazdro艣膰 Weroniko, spakuj plecak i w drog臋 ! I zdaj relacj臋.

      Usu艅
  11. Masz prawdziwy, fio艂kowy zawr贸t g艂owy !!!!!!!! U mnie tez s膮 w ka偶dym k膮cie ale takich pieknych k臋p mam niewiele. Ciekawe, 偶e i u mnie i u przyjaci贸艂ki na Kurpiach czosnek nied藕wiedzi tez si臋 nie rozrasta. Ciagle tych par臋 li艣ci, cho膰 kwitnie, zawi膮zuje nasiona ( i m贸g艂by sie rozsia膰 albo rozmno偶yc cebulowo). Jak wypad艂y egzaminy wnusia ? Na pewno 艣wietnie. U艣ciski, dzielna gospodyni i 偶ycz臋 jak najszybszego uzdrowienia auta i bezbolesnego remontu w chattce !

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Fio艂kowo mam w g艂owie i fio艂ki w niej kwitn膮 i lata nie maja tu nic do rzeczy. Ja mam bujne k臋py ale ty masz i bia艂e i r贸偶owe - jaka艣 sprawiedliwo艣膰 musi by膰!
      I co z tym czosnkiem nied藕wiedzim, w lasach rozmna偶a si臋 obficie a tam, gdzie go chc膮 ka偶臋 si臋 prosi膰.
      Wyniki egzamin贸w w odleg艂ym czasie i w odleg艂ej galaktyce, nie wiem po co stresuj膮 tak dziecka.
      Autko nie w takim tragicznym stanie jak baje przegl膮dacz a remont w chacie nie mo偶e by膰 bezbolesny. Nie ma takiej mo偶liwo艣ci. Ale 偶yczenia z艂agodz膮 b贸l i jako艣 to b臋dzie. A jak minie to zapomnimy i ju偶 tylko b臋dziemy si臋 cieszy膰. My, Krystynka w podr贸偶y!

      Usu艅
  12. Solidnie napisane. Pozdrawiam i licz臋 na wi臋cej ciekawych artyku艂贸w.

    OdpowiedzUsu艅