Ranek jaki艣
niemrawy, mo偶e dlatego, 偶e zamiast s膮czy膰 porann膮 kawk臋 wypi艂am dwa kubki
gor膮cej herbaty z sokiem malinowym i zasiedzia艂am si臋 nad kilku punktow膮 list膮
zada艅 do wykonania. Jako艣 nie mog臋 si臋 zebra膰 do pracy, wi臋c olewam list臋, ubieram si臋 na r贸偶owo, bior臋 kapry艣ny aparat i id臋 na spacer.
Wracam po 3 godzinach pe艂na obraz贸w,
ga艂膮zek i zapa艂u ale te偶 g艂odna.

Po dw贸ch miseczkach jesiennej zupy dostaj臋
takiego wigoru, 偶e oczyszczam z chwast贸w m艂ody 偶ywop艂ot z ligustru, przesadzam
sosenk臋, przed艂u偶am grz膮dk臋, dosadzam truskawki i w艂a艣nie zabieram si臋 za
teren wok贸艂 ogniska gdy przyje偶d偶aj膮 z kratk膮 do wiaty winnej. Wygl膮da dziwnie
i nie pasuje do p贸艂wa艂k贸w, za g臋sto szczebelki, wychuchana, nie takiej chcia艂am, w dodatku trzeba j膮
szybko zaimpregnowa膰 bo wyszlifowana i suchutka
- ale niech tam.
Robota g艂upiego do wieczora i nie sko艅czy艂am bo brak艂o
zielonego impregnatu, du偶a cz臋艣膰 zosta艂a na r臋kach a ja nie mam
rozpuszczalnika. Rozpali艂am ognisko z sosnowych ga艂膮zek przyniesionych ze
spaceru by pachnia艂o nie tylko farb膮 ale oba te zapachy nabawi艂y mnie b贸lu
g艂owy, pierwszego od ponad p贸艂 roku. Wracam wcze艣nie do chatty, do sypialni, do
艂贸偶eczka umywszy si臋 tylko conieco i niezbyt starannie, jutro wracam i bior臋
po艣ciel do prania. Co艣 w radio pitigril膮
ale w g艂owie mi si臋 kr臋ci i szybko usypiam. Budz臋 si臋 o 3-ej, wyspana i
radosna, na li艣cie do zrobienia jeszcze kilka punkt贸w ale to przecie偶 noc i
ciemno i zimno i cicho. Wi臋c si臋gam do podr臋cznej biblioteczki i razem z
Ferencem Matte zak艂adam winnic臋 w Toskanii – a co! mam przecie偶 wiat臋 winn膮 i dwa krzaki winogron w
Brz贸zie Kr贸lewskiej.
艣roda, 4 wrze艣nia 2013
Julin i jesienna zupa latem
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak pi臋kna ta chata!!!!
OdpowiedzUsu艅Widz臋,偶e jesie艅 i u Ciebie zawita艂a:)
Robota u Ciebie w pe艂ni:)
I zdj臋cia tak cudne
Do kolejnej wizyty wi臋c a teraz m贸wi臋 "Dobranoc"
To jakie艣 drobne nieporozumienie, bo 偶adna z chat w tym po艣cie nie moja, a pa艂acyk tym bardziej, ale jesie艅 i owszem, nawet w lecie a i roboty nie brakuje.
Usu艅A aparat w艂a艣nie odda艂am do naprawy bo ze stu zdj臋膰 ledwo mo偶na by艂o wybra膰 kilkana艣cie a i te trzeba by艂o obcina膰 z bok贸w, przys艂ona zastrajkowa艂a.
Wi臋c ciesz臋 si臋, 偶e tego nie wida膰 na pierwszy rzut oka.
Krystynko, jak ja lubie te Twoje wiejskie klimaty. Taka cisza i spokoj, tak fajnie u Ciebie - po prostu swojsko.
OdpowiedzUsu艅Piekny ten Palac, ale ze, co?! Opuszczony, porzucony czy kasy brak na utrzymanie.
Usciski serdeczne przesylam:)
Zaleglosci mam u Ciebie straszne ale nadrobie, bo bardzo lubie do Ciebie zagladac:)
Moje klimaty wiejskie a Twoje podr贸偶ne i przestrzenne. "Ka偶da pliszka sw贸j ogonek chwali" czyli inaczej ka偶dy ma taki Raj jaki wymarzy艂 i wydrapa艂 pazurami.
Usu艅Pa艂ac jest mniejsza cz臋艣ci膮 ordynacji 艂a艅cuckiej i traktowany jak ubogi krewny, ledwo co艣 skapnie na obkoszenie w艂o艣ci i stra偶nika ... czyli brak forsy.
Pozdrawiam wczesnojesiennie, zaleg艂o艣ci s膮 dobre na d艂ugie, deszczowe, p贸藕nojesienne wieczory
Nie powiem , ze czekam na te poznojesienne wieczory - nie, nieeee:)))
Usu艅Pazury musze zaostrzyc, bo chcialoby sie wiecej i wiecej......
Chcie膰 wi臋cej i wi臋cej to filozofia ludzi m艂odych, mnie trzeba niewiele. A Ty Renatko ostrz pazury na nowe wyzwania i przygody.
Usu艅Rozros艂y si臋 moje winogrona, linki mocno obwis艂y, zastanawiali艣my si臋 z m臋偶em, 偶e trzeba im jakie艣 wide艂ki podstawi膰, a i s艂upek bramny kto艣 nam wy艂ama艂, zreszt膮 spr贸chnia艂y by艂, zabetonujemy metalowe obejmy, a w to dopiero s艂upki, nie b臋d膮 zagniwa膰, fajna rob贸tka na jesienne dni; a skarpety na zimne stopy s膮 ju偶 tak偶e w u偶yciu; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsu艅Moje krzewy winne jeszcze malutkie, wiata narazie na wyrost ale jedno, to ciemne jest altanowe i szybko ro艣nie a drugie bia艂e, jakby krzaczaste. S艂upy wiaty stoj膮 na betonowych p臋ckach, szkoda 偶e nie da艂am obejm ale s艂upy to okorowane drzewka wi臋c nie bardzo si臋 da艂o. Mo偶e wytrzymaj膮 kilka lat. Serdeczno艣ci Mario.
Usu艅