Do nieba nie chodzę bo jest mi nie po drodze, teraz jestem tu. Co ma być to będzie, niebo znajdę wszędzie ...
środa, 24 lipca 2013
"OGRODY DOŚWIADCZEŃ"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Do nieba nie chodzę bo jest mi nie po drodze, teraz jestem tu. Co ma być to będzie, niebo znajdę wszędzie ...
Ale radocha dla wnuka..widać tę radość na Jego buźce:):)
OdpowiedzUsuńW tym wieku oblicze jeszcze szczere i spontaniczne, co w głowie to na buzi i w całej postaci. Kiedyś wnusio powiedział przy wyjeździe: Babciu, bez ciebie cały jestem wielkim smutkiem. Tak własnie dzieci czują, szkoda, że to przechodzi z wiekiem.
UsuńWitam ...
OdpowiedzUsuńjaki wnuczek radosny ,aż miło patrzeć ...
wpadłam tu podglądając piękne komentarze u Loyal Pat ...
jest tu tyle fajnych i wartościowych blogów a co najważniejsze czuje tutaj ludzi pięknych duszą :-)
pozdrawiam pięknie :-)
wtrącę się:):) Jak to fajnie,że choćby poprzez komentarze możemy dotrzeć do kolejnych fajnych, ciekawych Osób
UsuńPozdrawiam WAS Obie Panie:):)
Dziękuję za komplement w imieniu własnym i pięknych duszą.
UsuńJa też czasem zboczę i zabłądzę w listę zaprzyjaźnionych blogów i znikam z realnego świata na kilka godzin. Pozdrawiam
:):):)
UsuńKrystynko, ja również wolałabym botaniczne, ale czego nie robi się dla dzieci, buziaki!
OdpowiedzUsuńBardzo dużo się robi Dominiko, czasem może nawet za dużo?. Ale radości naszych ukochanych są przecież naszymi. Przytulam.
UsuńKrystyno, nie mam jeszcze wnuków, ale do jakich poświęceń byłabym zdolna? pewnie tak jak Ty, dla radości w oczach poszłabym i w takie miejsce, chociaż też wolałabym w botaniczne; a czy wnuki zawitają do Brzózy, do babci? serdeczności ślę.
OdpowiedzUsuńAż takie wielkie poświęcenie to nie było bo bawiłam się nadspodziewanie świetnie ale to prawda, że to nie moje klimaty.
UsuńZawitają ale jeszcze nie wiemy kiedy i na ile. Od tylu spraw to zależy, że i zaplanować trudno. Pozdrawiam upalnie!