poniedziałek, 3 lipca 2023

Zaślubiny A i A 🧡

Najważniejsze jak dotąd wydarzenie tego roku to ślub naszej 'pary prezydenckiej' z Warszawy, Agaty i Andrzeja czyli Agatki i Dżeja 24 czerwca 2023 roku. W ogóle ten rok bardzo ważny dla naszej Rodziny, bo i kupno domu przez Dziecka, sprzedaż mojego garażu, wystawienie mojego i Lesia mieszkań na sprzedaż, remont u siostry, dyplomy Agatki i Lesia - a to wszystko gdy ledwie minęła połowa roku.  Ale zaślubiny najstarszego wnuka najważniejsze emocjonalnie są, chociaż zakup stuletniego domu do remontu czy zmiana głęboka mojego dotychczasowego życia, mają większy wpływ na nasze rodzinne życie. Ślub niczego nie zmienia a jednak jest uroczysty i dotyczy dwóch Rodzin. Ta ceremonia i celebra, tradycja i obyczaj! A kupno domu, sprzedaż mieszkań i przeprowadzka, chociaż ważniejsze i mające większy wpływ na dalsze życie, to prywatne decyzje i konsekwencje. To będzie taki fotoblog, więcej fotek niż tekstu bo słów brakuje gdy tyle emocji, miłości i wzruszenia w tym dniu. 

W Urzędzie stanu Cywilnego większość Rodziny się wzruszyła i nawet popłakała ale niewielu miało chusteczki i doskonały makijaż się  nam odrobinę rozmazał.

Potem do Hotelu Art,  spacerkiem albo taksówkami, jak kto się czuł na siłach i jakie dźwigał prezenty.

W sali hotelowej powitanie młodych, przenosiny przez próg, szampan, składanie życzeń i prezentów.
A potem smakowity, pełny obiad trzydaniowy po którym większość dla relaksu porozchodziła się po przyległych do naszej dyspozycji pomieszczeniach czyli holu i patio.
 Wreszcie przyszedł czas na tradycyjne, ceremonialne i uroczyste krojenie torta.
Księga pamiątkowa to był doskonały pomysł, dużo radosnej i żartobliwej zabawy ale i sympatii i miłości. Wpisałam co mi szybko przyszło na myśl ale do łez wzruszył mnie wpis młodszego brata Pana Młodego, mojego najmłodszego wnuka Maro. Jaki to czuły, mądry i wrażliwy Men.
I wreszcie nadszedł czas na sesję zdjęciową przed hotelem. Spontanicznie choć z różnych powodów wybrano jako tło Kościół gotycki św. Elżbiety. To dobry omen dla przyszłości tych Młodych.
Tańce się rozkręciły dopiero wieczorem, zaczęło się od "Bury się żeni" a potem już poszło do północy!
Rozmowy w podgrupach i zapoznawanie się przez cały czas się odbywały, jak to na ślubach w zwyczaju. 
Na tym ślubie (Ach, co to był za ślub) był też pierścionek Prababci Toli na ręce jej wnuczki a Mamy Pana Młodego i butki kupione na tę okazję przez zaproszoną najserdeczniej ciocię Mamy Pana Młodego za nogach jej siostry czyli mnie, bo Halinka Tęczulka nie mogła dojechać, ze względu na remont i na Henia. 
Trudno wybrać kilkadziesiąt zdjęć z kilku setek popstrykanych a jeszcze trudniej je posegregować sensownie i chronologicznie gdy pamięć już nie ta. Więc tu takie różne będę dodawać.  
Proszę uprzejmie o niekomentowanie tego posta, jest prywatny choć publiczny, dla mojej pamięci. 
To są zaślubiny widziane oczyma Babci Krystyny Pellegriny.

7 komentarzy:

  1. Dla Zaślubionych nieustającego szczęścia i powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  2. Babcia najfajniejsza na swiecie🤗

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie jest czytać takie wpisy. Widzę, że zabawa była przednia, a Ty Krysiu promieniałaś szczęściem wnuka i jego żony! Ciekawy pomysł z tą Księgą Pamiątkową, na pewno będzie dla Młodych wspaniałą pamiątką. Niech się Agatce i Andrzejowi wiedzie na tej nowej drodze życia! Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Pomyślności!!

    A ja zawsze Asią się zachwycam. Ze tak pomimo zawieruchy życiowej wypływa w pięknym stylu na falach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ech! Co to był za ślub 'Szczęścia dla Młodej Pary' życzę 💐🌹🌼🌺🌷

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo, dużo szczęścia Młodej Parze <3<3<3

    OdpowiedzUsuń