Zdecydowa艂am si臋 narazie na nowy podtytu艂 ' Codziennie dzi臋kuj臋 za to, co da艂 mi Los a zw艂aszcza za to, czego mi oszcz臋dzi艂 Tytu艂 "Moja chatta skraja" pozostanie ale ju偶 nie w dos艂ownym znaczeniu miejsca ale w znaczeniu "nasza chata z kraja" czyli na uboczu, z dala od zgie艂ku, t艂umu, polityki, religii, mody, co ludzie powiedz膮, co wypada, co wolno... Tak, to aspo艂eczne i egoistyczne ale jak m贸wi艂 Colas Breugnon: Musisz przyzna膰 Bo偶e, 偶e ci spokoju nijak nie zak艂贸cam, i prosz臋 tylko, by艣 mi tak膮 sam膮 miark膮 odp艂aci艂.
Niech lato 2021 b臋dzie tak膮 grub膮 kresk膮, nowym otwarciem, pierwszym krokiem ku innemu etapowi 偶ycia. Teraz moim lejtmotywem b臋dzie 'wolno wolniej' czyli wszystko wolno ale powoli. Ju偶 nie Krystynka w podr贸偶y ale jednak Starka, inaczej ci艣nienie nie pozwala (od kilku lat tak postanawiam i jako艣 mi si臋 nie udaje). Jak 艣piewa Cohen: "Poka偶 wolno to co wolno widzie膰 tylko mnie"
A mo偶e jednak nie s臋dziwa seniorka. A mo偶e tak jak 艣piewa Maryla i jak ka偶e pan Bozia, tam na G贸rze!
Dzi艣 w k膮ciku swoim siedzisz po cichutku, i u艣mieszek dobrotliwy masz na twarzy
Nad sernikiem, konfitur膮, nad rob贸tk膮, kiedy ci si臋 ju偶 kompletnie nic nie marzy
Tylko gdy zapachnie r贸偶膮 nagle ci si臋 wyda, 偶e, 偶e pan Bozia tam na g贸rze cicho szepn膮艂 ci: Ole!!Ech ma艂a, poszalej masz 80 lat
Co艣 zapal i nalej, tak ma艂o da艂 ci 艣wiat
Baw si臋 wreszcie zapa艂kami, niech ci臋 sparzy 偶ar
Nie sied藕 w domu wieczorami kiedy kusi bal
Ech ma艂a, poszalej, gar艣ciami bierz co chcesz
Takie 偶ycie ma艂a, takie jest
Jeszcze, wiosenne deszcze obudz膮 ru艅 zielon膮
Jeszcze zimowe 艣miecie na ogniskach wiosny sp艂on膮
Jeszcze w zielone gramy, jeszcze wzrok nam si臋 pali
Jeszcze si臋 nam pok艂oni膮 ci, co palcem wygra偶ali
My mo偶emy by膰 w k艂opocie, ale na rozpaczy dnie
Jeszcze nie, d艂ugo nie
Jeszcze si臋 spe艂ni膮 nasze, pi臋kne dni, marzenia, plany
Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom
B膮d藕my jak stare wr贸ble, kt贸re stracha si臋 nie boj膮
Jeszcze w zielone gramy, cho膰 skro艅 niejedna siwa
Jeszcze s贸l b臋dzie m膮dra, a oliwa sprawiedliwa
R贸偶ne drogi nas prowadz膮, lecz ta kt贸ra w przepa艣膰 rwie
Jeszcze nie, d艂ugo nie
Jeszcze w zielone gramy, ch臋膰 偶ycia nam nie zbrzyd艂a
Jeszcze na strychu ka偶dy klei po艂amane skrzyd艂a
I my艣li sobie Ikar, co nie raz ju偶 w d贸艂 run膮艂
"Jakby powia艂o zdrowo to bym jeszcze raz pofrun膮艂"
Jeszcze w zielone gramy, cho膰 偶ycie nam doskwiera
Gramy w nim swoje role, naturszczycy bez suflera
W najr贸偶niejszych sztukach gramy, lecz w tej co si臋 sko艅czy 藕le
Jeszcze nie, d艂ugo nie
Zwa偶 na to, 偶e M艂ynarski 艣piewa艂 ten tekst z okazji czterdziestki.
OdpowiedzUsu艅Kiedy zda艂em sobie z tego spraw臋 poczu艂em si臋 zdo艂owany.
Ale pomimo wszystko i to jest najwa偶niejsze w dalszym ci膮gu znajdujemy si臋 po w艂a艣ciwej stronie trawy
Zdrowia i optymizmu 偶ycz臋
I w tym jest mistrzostwa Pana W, 偶e do 75 latki te偶 ten tekst pasuje. Ja tam nie czuj臋 si臋 zdo艂owana, po tej stronie trawy wszystko jest znajome i prawie mo偶liwe.
Usu艅Jako艣 nie pasuje mi do Ciebie nazwa starka. Tutaj na 艣l膮sku Cieszy艅skim starka to leciwa kobieta, babcia, a w zasadzie prababcia. Owszem, wolno wolniej, tylko po co, jak jeszcze ci膮gle mo偶na normalnie? Pi臋kny Tw贸j balkon, zielony, kolorowy.
OdpowiedzUsu艅Cytaty bardzo mi si臋 podobaj膮.
Mi艂ego dnia
M贸j wnuk ma 25 lat wiec ja te偶 jestem jakby prababci膮 i doczeka膰 si臋 nie mog臋 tego zaszczytnego tytu艂u. Po to wolniej by zobaczy膰 wi臋cej a nie tylko dogania膰 umykaj膮ce dni. A co to w艂a艣ciwie znaczy normalnie Jask贸艂ko? Balkonik mam male艅ki ale staram si臋 by by艂 mi艂y i sympatyczny gdy siadam tam na poranna kawk臋 o poranku.
Usu艅No w艂a艣nie w tempie by nie szale膰 a widzie膰. Wydaje mi si臋, 偶e jak nie b臋dziesz zaj臋ta dojazdem do chaty i krz膮tanin膮 wok贸艂 niej, to te dni przestan膮 Ci tak umyka膰. Chata pi臋kna, 偶ycie fajne, ale to jednak wielki wysi艂ek i poch艂ania艂o du偶o czasu. Z tego, co czytam, masz jeszcze dzia艂k臋. Zielonego i pracy Ci nie braknie.
Usu艅Tempo ma by膰 jak na wiek i na zdrowie przysta艂o. Te偶 mam nadziej臋, 偶e dni nie b臋d膮 mi tak ucieka膰, narazie jeszcze zosta艂o kilka polnych spraw. Nie mam dzia艂ki, tylko balkonik ale mam u siostry go艂臋bnik do zagospodarowania. Pracy mi nie zabraknie ale to praca kt贸ra nie pop臋dza i nie jest terminowa.
Usu艅starka, to dawna nazwa w贸deczki chyba.
OdpowiedzUsu艅a pro艣b臋 o pokazanie tego, co wolno 艣piewa艂 Zembaty - wol臋 jego wersj臋 ni偶 Cohena. szczeg贸lnie, kiedy 艣piewa ta艅cz mnie po mi艂o艣ci kres.
Tak i zacna to by艂a whisky, jest i teraz ale cholernie droga, zw艂aszcza ta ponad 50 letnia. Zembaty to najlepszy interpretator Cohena, nikt mu nie dor贸wna.
Usu艅Krysiu, 艣wietna decyzja z pozostawieniem nadal tego samego bloga :)) Cieszy mnie to, bo lubi臋 zagl膮da膰 i na Twoje starsze posty :))
OdpowiedzUsu艅Piosenka Maryli bliska memu sercu, zawsze kojarz臋 j膮 z moj膮 mam膮, to by艂a jej ulubiona piosenka i zawsz臋 j膮 jej dedykowali艣my. Teraz, od kilku miesi臋cy, mojej mamy ju偶 nie ma, ale zawsze gdy s艂ysz臋 ten utw贸r, to 艂zy mi p艂yn膮 i widz臋, jak s艂ucha i si臋 u艣miecha <3
Balkonik zielony, cudny i na pewno pi臋knie pachn膮cy tymi wszystkimi zio艂ami i kwiatami :)
Pozdrawiam ciep艂o, Agmess :)
Zostawi艂am go z tego samego powodu, lubi臋 zagl膮da膰 na swoje starsze posty i powspomina膰 te k艂opoty i te rado艣ci, kt贸re teraz, z perspektywy czasu s膮 tylko przygodami (szkoda 偶e nie by艂y te偶 nauczkami). A wiesz Agness, 偶e ja te偶 kocham t臋 piosenk臋, zw艂aszcza t臋 ostatnia zwrotk臋 i cz臋sto si臋 przy niej wzruszam za to pozwolenie Pana B na branie gar艣ciami tego co si臋 chce.
Usu艅Mo偶e i pachnie cudnie ale mi w臋ch wysiad艂 i ciesz臋 si臋 widokiem i smakiem.
Ech Ma艂a, szalej, pal, pij i ta艅cz, tyle dobrego w tym 偶yciu, ile sami sobie we藕miemy 馃
OdpowiedzUsu艅Tak Dag, o to chodzi, bra膰 tyle dobrego ile zdo艂amy, byle bez krzywdzenia innych.
Usu艅Ciesz臋 si臋 bardzo, 偶e zostajesz w starym miejscu:-) Przyzwyczai艂am si臋 do wygl膮du strony, przychodz臋 te偶 cz臋sto pobuszowa膰 po Twoich ulubionych blogach. Spodoba艂o mi si臋 wyra偶enie Antoniego "po w艂a艣ciwej stronie trawy":-) Nie da si臋 偶y膰 na uboczu, 艣wiat dopada nas w najbardziej oddalonym miejscu, wprowadza niepok贸j, strach, nie wy艂膮czysz go, ja tak lubi臋 spok贸j:-) Temat polityki zakazany, nawet w rodzinie, o czym niedawno przekona艂am si臋, nar贸d kupiony nie widzi poza czubkiem w艂asnego nosa i 艂atwo nim sterowa膰. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsu艅Mnie te偶 si臋 bardzo spodoba艂o powiedzenie Antoniego i kiedy艣 艂atwiej b臋dzie przej艣膰 na tamt膮 stron臋 trawy bo to znaczy, ze niedaleko od wszystkiego tego co si臋 zna艂o i lubi艂o. Tu偶 tu偶. Nie da si臋 偶y膰 na uboczu ale mo偶na si臋 stara膰, cho膰 nie zawsze wychodzi. Ale widz臋, 偶e z wiekiem o to coraz 艂atwiej bo ju偶 si臋 wie, 偶e 艣wiata nie zbawisz i nie uszcz臋艣liwisz wszystkich.
Usu艅I ja, jak powy偶si komentatorzy Twego bloga, ciesz臋 sie, 偶e zostajesz tutaj, 偶e nie trzeba sie b臋dzie przyzwyczaja膰 do nowego. Ale czy naprawd臋 mo偶na 偶yc z dala od wszystkiego, na skraju? Pr贸buj臋, ale nie udaje mi sie to wcale. 艢wiat wdziera sie, zadaje pytania, wzbudza watpliwo艣ci i 偶膮da odpowiedzi naszego sumienia. To dla nikogo nie s膮 chyba nie s膮 normalne czasy.Dobrze, 偶e dane nam by艂o zyc w normalniejszych, spokojniejszych, bardziej ludzkich. A偶 strach, co czeka wsp贸艂czesn膮 m艂odzie偶. Poza wszelkimi innymi zagro偶eniami coraz cz臋sciej czytam o tym, 偶e technika zmierza ku cyborgizacji ludzkich cia艂 i umys艂贸w. Do sztucznosci tego ,co do tej pory by艂o naturalne. A ludzko艣膰 leci w to jak 膰ma do 艣wiecy.
OdpowiedzUsu艅A ruch spo艂臋czny, masowy zryw ros膮dku, o jaki postulujesz, owszem, bardzo by艂by potrzebny. Ale nie s膮dz臋 by sie wydarzy艂. Za bardzo ludzie podzieleni, sk艂贸ceni, omotani, kupieni...
Pozdrawiam Cie serdecznie, Krystynko droga!:-)
Pos艂ucha艂am Waszych rad i swojego leniwego rozumku i zostaje prawie tak jak by艂o, cho膰 korci mnie jeszcze, by zmieni膰 zdj臋cie ale narazie nie wiem na jakie. Ja te偶 pr贸buj臋 Qlu i staram si臋, nie ogl膮daj膮c nius贸w, fakt贸w, wiadomo艣ci i jak tam zwa艂 te informacje. Wiem, to aspo艂eczne, nieobywatelskie, mo偶e nawet samolubne ale ja ju偶 wiem, 偶e 艣wiata nie zmieni臋. Nam jest trudniej, bo pami臋tamy normalno艣膰 i 偶yczliwo艣膰 i cho膰 czasy by艂y ubo偶sze i trudniejsze to dom贸w si臋 nie zamyka艂o, rozmawia艂o si臋 osobi艣cie a nie przez 'komunikatory, listy sie pisa艂o i czyta艂o, czasu sie mia艂o sporo dla rodziny i przyjaci贸艂. Naszym wnukom b臋dzie ju偶 艂atwiej bo nie maja por贸wnania, nie pami臋taj膮 tamtych serdecznych czas贸w, znaj膮 tylko te, cyfrowe i internetowe.
Usu艅Do takiego ruchu bym sie przy艂膮czy艂a mimo wszelkich deklaracji spokojno艣ci i odosobnienia ale tez nie sadz臋 by by艂 mo偶liwy taki zryw.
Pozdrawiam Was Olu, ile偶 to lat ju偶 si臋 znamy?
Ile lat si臋 znamy, Krystynko? Pewnie co艣 ko艂o dziewi臋ciu - blogowo a osobi艣cie niewiele mniej.Czas ostrym d艂utem rze藕bi i nas i Ciebie, ale nasze wn臋trza, nasze pestki nadal takie same i oby im tak zosta艂o!:-)*
Usu艅Oczywi艣cie, pewnie znasz Olu ksi膮偶k膮 Anki Kowalskiej pt Pestka?
Usu艅Tak, tak, tak!!! 呕ycie zaczyna si臋 od nowa, kiedy m贸wisz, 偶e tak. Wolniej, mocniej, bardziej, cz臋艣ciej i pe艂niej. W otwarciu na wszystko, co si臋 zechce przejawi膰...
OdpowiedzUsu艅Na tegorocznych warsztatach w stadzie odkry艂am, a w艂a艣ciwie znalaz艂am potwierdzenie, 偶e WOLNIEJ to r贸wnie偶 moje ulubione tempo, 偶e wolniej niczego nie trac臋, a wr臋cz przeciwnie - jestem w stanie o wiele wi臋cej zauwa偶y膰 i wzi膮膰 dla siebie.
Pozdrawiam serdecznie Krystynko i 偶ycz臋 wielu przyjemnych wzrusze艅 i uciesze艅 na nowej drodze :)
Tak, 偶ycie zawsze m贸wi ci tak ale nie tak 艂atwo przyj膮膰 to co przychodzi, gdy oczekujemy, no w艂a艣nie, te oczekiwania zabijaj膮 wdzi臋czno艣膰 do tego co przychodzi.
Usu艅Mam nadziej臋, 偶e b臋d臋 mia艂a teraz wi臋cej czasu i zaczn臋 szuka膰 takich warsztat贸w jak w stadzie, dzikie kobiety .... I naucz臋 si臋 wielkich wzrusze艅 i uciesze艅 z ma艂ych rzeczy.
Doskonale wiesz jak si臋 cieszy膰 i potrafisz tak wiele zauwa偶y膰. Z rado艣ci膮 b臋d臋 towarzyszy膰... i uczy膰 si臋 od Ciebie :)
Usu艅Zawsze uczymy si臋 od siebie bo Ci, kt贸rzy nas poruszaj膮, zachwycaj膮 lub wkurzaj膮, to nasze lustra.
Usu艅To jest nas wi臋cej. Ja te偶 chc臋 WOLNIEJ 偶y膰. ☺
OdpowiedzUsu艅Dobrze, 偶e zostajesz tu i 偶e nie trzeba b臋dzie szuka膰.
Ja przemi艂o sp臋dzam urlop, nie艣piesznie. Zrezygnowa艂am z trekkingu w Grecji (艂o matulu - przerazi艂a mnie my艣l o wycieczkach pieszych w 30 stopniowym upale 馃槺)
na rzecz sentymentalnej podr贸偶y do Zakopanego. Sentymentalnej, bo 艣ladami moich bliskich, kt贸rzy sami nie b臋d膮c G贸ralami pokochali Tatry i zostali tam na zawsze. 馃檪
Ciesz臋 si臋 bardzo na ten wyjazd i w臋dr贸wki g贸rskie w wybornym towarzystwie, czyli swoim w艂asnym. 馃挭
Du偶o ludzi chce ale nie ka偶dy mo偶e. Bo praca, rodzina, obowi膮zki ... A My chcemy i mo偶emy.
Usu艅W Grecji teraz upa艂y i po偶ary, nie tego szukamy. Zakopane lubi臋 ale dopiero w pa藕dzierniku, bo teraz te t艂umy i ten klimat kurortu mnie pora偶aj膮. Ale je艣li tam pojecha艂a艣 w konkretnym celu to insza inszo艣膰. Tez tak uwa偶am, najlepsze, doborowe i inteligentne towarzystwo to swoje w艂asne.
Ja jad臋 1 wrze艣nia i mam nadziej臋, 偶e b臋dzie mniej ludu.
Usu艅Poza tym, tak jak napisa艂a艣 - mam cel. ☺
OdpowiedzUsu艅Jak m贸wi przys艂owie " wolniej idziesz, wi臋cej zobaczysz"
Pomy艣lno艣ci i pogodnego optymizmu Ci 偶ycz臋:)
Pogodny optymizm to brzmi cudnie i wi臋cej go gdy idziesz wolniej.
Usu艅"Jeszcze w zielone gramy" pana M艂ynarskiego ostatnio nuc臋 coraz cz臋艣ciej...
OdpowiedzUsu艅Bo to m膮dry tekst i chwytliwa melodia.
Usu艅