Wczoraj natarłam
olbrzymiego kurczaka (prawie jak indyk) i czekając aż się nasyci, naciągnie i
zmaceruje, usiadłam do laptopa by udoskonalać nowego bloga bo stary, onetowski,
skończył się wraz z końcem świata czyli 21 grudnia 2012 roku, zaraz po
ulepszeniu na siłę i bez prawa wyboru.
Kurczak był pieczony na słoiku by się
wytopił cały prawie tłuszcz i skórka była chrupiąca a mięsko soczyste, ma
pojechać ze mną do Brzózy bo chcę spędzić te magiczne dni przełomu Roku, w
magicznym miejscu. Ale się zagadałam na
skypie z najmilszą przyjaciółką i gdy do gabinetu dotarł zapach z kuchni było
za późno. Katastrofa. To najmniejsza z katastrof w mijającym roku bo i awaria
piecyka gazowego, dysku twardego, bloga onetowego, drzwi wejściowych. Ale zdrowie
dopisuje i finanse, remont się udał i przeprowadzka do nowej chatty i oddanie
starej chatynki w dobre ręce - więc rok 2012 uznaję za nadzwyczaj udany.
Oby
2013 nie był gorszy a będę szczęśliwa i pełna wdzięczności.
poniedziałek, 31 grudnia 2012
sobota, 29 grudnia 2012
Koniec bloga i początek bloggera
21 grudnia 2012 roku - końca świata nie było ale coś się skończyło. Po administracyjnym udoskonaleniu, mój blog w Onecie stał się stroną do oglądania, nie mogę się zalogować a więc umieścić posta, nie mogę odpowiedzieć na komentarze, nie można dodać komentarza. Moje kilkakrotne apele i prośby o pomoc administratora blogonetu od tygodnia pozostają bez odpowiedzi. Widocznie czas na zmianę. I ...... poszło!
A szkoda, bo wykazałam się wielką cierpliwością i wiernością, przeczekałam ponad rok trwającą awarię i byłam tam szczęśliwa prawie trzy lata. Ale widocznie ta formuła się wyczerpała, jak się zamykają drzwi to otwiera się okno i mam nadzieję, że tu też będę szczęśliwa.
W jednym z pierwszych postów starego bloga napisałam:
W Brzózie K jest zielono i niebiesko.
W Brzózie K nie martwię się o siebie, o dzieci, o wnuki, o rodzinę, o przyjaciół, o znajomych, o kraj, o świat, o kosmos……
W Brzózie K wszystko jest właściwe - jasne, radosne, bezpieczne – po prostu w porządku, O.K.
W Brzózie K wszystko jest dobre w moim świecie

I to do dzisiaj aktualne!
A szkoda, bo wykazałam się wielką cierpliwością i wiernością, przeczekałam ponad rok trwającą awarię i byłam tam szczęśliwa prawie trzy lata. Ale widocznie ta formuła się wyczerpała, jak się zamykają drzwi to otwiera się okno i mam nadzieję, że tu też będę szczęśliwa.
W jednym z pierwszych postów starego bloga napisałam:
W Brzózie K jest zielono i niebiesko.
W Brzózie K nie martwię się o siebie, o dzieci, o wnuki, o rodzinę, o przyjaciół, o znajomych, o kraj, o świat, o kosmos……
W Brzózie K wszystko jest właściwe - jasne, radosne, bezpieczne – po prostu w porządku, O.K.
W Brzózie K wszystko jest dobre w moim świecie
I to do dzisiaj aktualne!
Subskrybuj:
Posty (Atom)