środa, 5 marca 2025

Już nie marzenia ale ...

Całą zimę czyli raptem dwa miesiące marzyłam a teraz przedwiośniem planuję. I nie tylko, bo już nawet mistrz Toni był ze mną na działce. Pomierzył i pofocił pod wiosenny remont tarasu i domku. 
A ja zrobiłam dla niego i dla siebie listę: 1 - podłoga na tarasie (rodzaj i kolor?), 2 - zabezpieczenie drewna na tarasie i ścian domku, 3 - uzupełnienie ee w domku (gniazdka, lampa sufitowa ...) i na zewnątrz do kosiarki i pompy, 4 - podłoga w domku ( rodzaj i kolor?), 5 - ściany i sufit wyczyścić, pouzupełniać i pomalować, kolor? 6 - zainstalować pojemnik na deszczówkę, 7 - pompa el do wody ... 
A przy Rynku też dzieje się jakby wiosna, narazie nieprawdziwa i niepracowita ale kolorowa.
Moja młodsza siostra poleciała z kilkoma koleżankami na tydzień do Egiptu a właściwie do Hurgardy, wygrzać się i popływać. I naprawdę jej się to należało jak psu spacer, picie, jedzonko i głaskanko. I ja to teraz robię Bajce za nią, obie wydają się być zadowolone, chociaż pies, czasem jakby mniej. 

7 komentarzy:

  1. Oj, dobrze mieć takiego mistrza Toniego:-) Pies to nie kot, pies tęskni, czeka ... będzie radość po powrocie siostry. Przedwiośnie, słońce, ciepło, to budzi chęć do działania:-) serdeczności, Krystynko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mistrz Toni się sprawdził przy Gołębniku.
      Psinka już wie, po moim półtorarocznym pobycie, że jestem domownikiem choć nie Panią. Ale zapełniam miskę dwa razy dziennie, trzy razy dziennie wyprowadzam na spacer, zapełniam miseczki z wodą na bieżąco więc jest spoko.
      Za szybko to ciepełko, dla mnie i dla roślin.

      Usuń
    2. oj kochana Marysiu,tak,tak,znamy się, bo chetnie od lat podczytuję Twoje Pogórze,otóz kot tęskni bardzo,ale cichutko,niemo,a potem jak potrafi nakrzyczeć,haha,jak to kochana poetka opisała,chodzi na bardzo obrażonych łapach..eh,przeczytaj piekny wiersz 'kot w pustym mieszkaniu' Pani Szymborskiej,łzy gwarantowane.........nawet zadeklarowany psiarz zapłacze.Joasia z Beskidów

      Usuń
    3. Umrzeć - tego się nie robi kotu.
      Bo co ma począć kot
      w pustym mieszkaniu.
      Wdrapywać się na ściany.
      Ocierać między meblami.
      Nic niby tu nie zmienione,
      a jednak pozamieniane.
      Niby nie przesunięte,
      a jednak porozsuwane.
      I wieczorami lampa już nie świeci.

      Słychać kroki na schodach,
      ale to nie te.
      Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
      także nie ta, co kładła.

      Coś sie tu nie zaczyna
      w swojej zwykłej porze.
      Coś się tu nie odbywa
      jak powinno.
      Ktoś tutaj był i był,
      a potem nagle zniknął
      i uporczywie go nie ma.

      Do wszystkich szaf sie zajrzało.
      Przez półki przebiegło.
      Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
      Nawet złamało zakaz
      i rozrzuciło papiery.
      Co więcej jest do zrobienia.
      Spać i czekać.

      Niech no on tylko wróci,
      niech no się pokaże.
      Już on się dowie,
      że tak z kotem nie można.
      Będzie się szło w jego stronę
      jakby się wcale nie chciało,
      pomalutku,
      na bardzo obrażonych łapach.
      O żadnych skoków pisków na początek.

      Usuń
  2. Super. Trzeba mieć w życiu cel i konsekwencję w realizacji. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez celu nie ma życia, to wegetacja. Ale za duże, nierealne cele to frustracja, Trzeba zachować równowagę.

      Usuń
  3. Psiak niezadowolony bo tęskni mu się. Moja to dostaje depresji jak ją zostawiam na kilka dni. Nie zdarza mi się to często- powiedziałabym raczej, że bardzo rzadko (bo chyba raptem 3 razy w ciągu 10 lat), ale jeśli już muszę zostawić to mam tylko 3 osoby, którym mogłabym ją powierzyć i nie martwić się. A co do czego i tak mam potem wyrzuty sumienia... ;)

    OdpowiedzUsuń