Nasze Dziecka przez tydzień śmigają po szczytach robiąc koronę gór Polski zimową i śnieżną porą. Ja byłam szałaputka w młodości ale chyba nie aż taka! Chociaż się zdarzało po kolana w śniegu na Zawracie czy Koziej Przełęczy ale raczej późną wiosną czy jesienią.
A w domu drobne prace porządkowe przed przyjazdem Dziecków. I kupowanie i smażenie i gotowanie. I lista spraw do roboty. Przyjeżdżają wszyscy co nieczęsto się zdarza, cała piątka. A na ich powitanie troszkę śniegu nawet w Mielcu i montaż ozdób bożonarodzeniowych.
Bo dopiero Oni sprowadzili biały, puszysty śnieg i świąteczną atmosferę.
Zima ma swoje uroki, tylko trzeba je zobaczyć, poczuć. Podziwiam chodzenie w takim wysokim śniegu, ale cóż, młodość ma swoje prawa i....siły. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńLubię zimę śnieżną, czystą i białą ale to błoto pośniegowe, ta breja mokra to utrapienie. Tak Elu, starość nie radość więc trzeba szukać tych nawet chwilowych uroków.
UsuńU mnie taki sam zimowy 'klimat', odśnieżanie dokarmianie, ddogrzewanie i cieszenie się śnieżną zimą. Cieplutko pozdrawiam i...aby do wiosny😉
OdpowiedzUsuńByło cudnie a teraz breja i mokre buty. Oj kapryśna ta zima jeszcze jesienna.
UsuńPięknie! W górach, rzecz jasna, najpiękniej, ale w ogóle wszędzie snieg potrafi cudownie pomalowac świat.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji Urodzin, kochana Krystynko. Zdrowia, radosci, uśmiechu, bliskosci bliskich i rodzinnych, magicznych chwil w mieleckim mieszkanku życzę!:-))♥
"Całą noc padał śnieg cichy, cichy, cichuteńki,
Usuńprzyszedł świt, a tu świat cały biały, bielusieńki..."
Ma jakąś dziwną moc i magię uspakajania ten bielusieńki, jakąś czystość i rześkość.
Dziękuję Olu za pamięć, 77 to też magiczna cyfra, kto ją przekroczy żyje już na własne życzenie. Jest takie powiedzenie Loesje: "A właśnie że będę żyć długo, zdrowo i szczęśliwie".
Zima jest piękna, a najpiękniejsza wydaje się na zdjęciach oglądanych w ciepłym fotelu z gorącą herbatą:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z mocno zimowego wschodu:)
M
Albo przez okno w ciepłym pokoju, z kubkiem porannej kawki lub wieczornej herbatki.
UsuńMario, pozdrowienia z mroźnego południowego wschodu
Super zima!!!
OdpowiedzUsuńPiękna i czysta!
UsuńŁadny widok masz z okna:) Naprawdę robi nastrój świąteczny, a kubasy wymiatają. I zauważyłam nowy tytuł bloga, taki bardziej filozoficzny:) Też ładny.
OdpowiedzUsuńElu, interesujące mamy widoki z okien, na samiuśki Rynek. A tam zawsze się coś dzieje. To część kubasów które uratowałam z przeprowadzki. Tytuł już nowy ale nie udaje mi się umieścić zdjęcia w tle.
UsuńFajnie zabrzmiało, ale nie mam tak na imię:):):) Najbardziej podobają mi się te kubki ubrane w sweterki:) Akurat na zimowy czas i sugerują, że napój jest w cały czas gorący:)
UsuńSonia brzmi cudnie, znam tylko jedną od sześćdziesięciu lat. Kubki przywiezione przez Córkę z Norwegii a tam to mają zimy!
UsuńMiło mi:):):)
UsuńPiękna ta zima :):)Ja Krysiu mieszam ostatnio ale znowu jestem tutaj:):):)Serdeczności i z tego co pamiętam to TY jesteś grudniowa Więc Wszystkiego Naj Naj urodzinowo!!!:) Ściskam Pat.-.Jola jak to woli:):):)
OdpowiedzUsuńOj, mieszasz Jolu, trudno Starce nadążyć za Tobą. Za życzenia dziękuję najserdeczniej, to już 77 lat zaczynam albo kończę.
UsuńA taki mam czas Krysiu..na razie został tylko ten blog ale i tu zawieszam pisanie....Ale będę zaglądać....Ściskam:)
UsuńCzas zmian gruntownych na świecie, w Polsce i u mnie też. Mam nadzieję, że u mnie narazie będzie czas spokoju, roczek lub dwa. Przytulam Cię.
Usuń😍😍😍😍😍😍
UsuńI u nas śnieg po kostki, co w połączeniu z remontem głównej drogi daje kuriozalny efekt. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, ten śnieg, dar lub plaga.
Usuń