Ciekawy i niezwyczajny czas. Smutku, 偶e na Tamt膮 Stron臋 odeszli bliscy i rado艣ci, 偶e My jeszcze tu jeste艣my, po Tej Stronie. A ja si臋 ciesz臋, 偶e b臋d臋 tu kiedy艣 le偶a艂a, w takim urokliwym i 艂adnym miejscu a najmilejsi b臋d膮 kucali by zapali膰 mi 艣wiate艂ko i wznie艣膰 toast za Odpoczywanie.
Potem 艣wiecka tradycja, wcale nie nowa, by jeszcze odwiedzi膰 chatt臋 i sp臋dzi膰 tam dob臋 przy kominku, popracowa膰 i pospacerowa膰. Jak to dobrze mie膰 prywatnego szofera !!!

Na skraju zawsze pierwsze艅stwo maj膮 gry planszowe, karciane i ko艣ci, mo偶e dlatego, 偶e innych nie ma, bo nie mam tu internetu i TV. Tak by艂o i tym razem w zaduszkowe popo艂udnie i wiecz贸r. Zacny gor膮cy grzaniec ( wlej grza艅ca do garnca, pij gor膮cego a poczujesz wyborny smak jego) dla pe艂noletnich, kultowa herbata dla nastolatka i zapiekanki z pieca i czipsy jab艂kowe dla wszystkich, umila艂y ten wiecz贸r.









Spider-man w mi臋dzyczasie jest zwyczajnym nastolatkiem kt贸ry lubi spa膰 zawsze i wsz臋dzie, przed przemian膮 i po, a zw艂aszcza po dobrych uczynkach. Bo na skraju jest zawsze co艣 radosnego do zrobienia, tym razem przymocowana p贸艂ka nad tapczanem, kt贸ra jako艣 nie za艂apa艂a si臋 na zdj臋ciach a przede wszystkim wzmocnienie wiaty winnej, bo tam ju偶 nie tylko winnych gron coraz wi臋cej ale i je偶yna coraz bardziej si臋 rozpycha. Tu w pojedynk臋 nie da艂abym rady a Spider-man ze swoj膮 Mam膮 ( bo i Supermeni maj膮 Mamy) zrobili to w mig ( no mo偶e w try miga)


No a potem ju偶 tylko le艣ne zabawy i ca艂y koszyk grzyb贸w uzbierany i powieziony do ci膮gle najmilejszej swaszki. I ju偶 czas na powroty, ka偶dy do swojego 艣wiata.




艢wietny jest ten Spiderman, kolorowy, weso艂y, cudowny, m艂ody cz艂owiek; wida膰, 偶e lubi przebywa膰 z babci膮, lubi las, wod臋, no i Wasze niezwyk艂e wyprawy:-) a co robi ta wielka panda w autku? listopad, a tu pe艂en koszyk grzyb贸w, moja te艣ciowa te偶 jeszcze zbiera, i mnie dostaje si臋 od czasu do czasu na sos; u nas te偶 spotka艂y si臋 na cmentarzu pokolenia, Jasiek usilnie dmucha艂 p艂omie艅 zniczy, trzeba by艂o powt贸rnie zapala膰, przy okazji opowiedzia艂am mu, jak to jego tato sparzy艂 si臋 w r膮czk臋, gdy z艂apa艂 znicz, od razu pomog艂o; 艂ab臋dzie, przestrze艅, woda, spok贸j jesiennego dnia, potrzeba takiego wyciszenia przed zim膮, nie wyobra偶am sobie up艂ywaj膮cego czasu bez p贸r roku, nic, tylko lato i lato; w tym trzeba si臋 chyba urodzi膰, 偶eby nie t臋skni膰:-) chcia艂abym "Po Drugiej Stronie" zosta膰 pod moimi starymi jab艂oniami, albo na wiejskim cmentarzyku rodzinnej wsi, miejskie molochy mnie przera偶aj膮:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsu艅Chyba lubi Mario, bo 艂atwo by艂oby mu si臋 wykr臋ci膰 i wym贸wi膰 ale te偶 my kochamy go mocno i czule. Te偶 by艂am zaskoczona zbiorami, w艂a艣ciwie poszli艣my na spacer poszuka膰 krzywego ma艂ego drzewka nadaj膮cego si臋 na bonsai a wr贸cili艣my bez drzewka ale z pe艂nym koszyczkiem. Zapalanie zniczy to odwieczna zabawa na cmentarzach dla dzieci, bez wzgl臋du na wiek. Ja te偶 kocham ten klimat strefy umiarkowanej, te zmienne pory roku, nie umia艂abym 偶y膰 gdzie indziej. A wiesz, 偶e natchn臋艂a艣 mnie, jest mo偶liwo艣膰 bym zosta艂a na zawsze na skraju. Dzi臋kuj臋 Ci za inspiracj臋 Marysiu
Usu艅Jaki superancki SuperMen, tak kolorowo i rado艣nie znowu pani sp臋dzi艂a czas z najbli偶szymi :)). Czy takich prac nie powinien wykonywa膰 tato G艂owa Rodziny?. Mimo wszystko m艂ody 艣wietnie sobie radzi i altanka na winogrono i je偶yn臋 jak nowa :)Czasem jest tak, a prawie zawsze, 偶e 1 listopada t艂umnie przychodz膮 ludzie, kt贸rzy tylko w ten dzie艅 raz do roku odwiedzaj膮 swoich najbli偶szych i to smuci. Ja jak tylko zje偶d偶am do swojego rodzinnego miasta na tydzie艅 czy dwa jestem u babci co 3 dzie艅 na cmentarzu zapalam znicz i ma zawsze 艣wie偶e kwiaty.Zazdraszczam m艂odemu Supermenowi takiej fajnej super babci ja niestety ju偶 nie mam do kogo pojecha膰 i si臋 przytuli膰, pospacerowa膰.
OdpowiedzUsu艅Pozdrawiam Pani膮, Supermena i jego Super mam臋 :))
Agnieszka 艁od藕
To ju偶 taka nasza listopadowa 艣wiecka tradycja. Powinien ale nie lubi prac ogrodowych. A m艂ody niech si臋 uczy, kiedy艣 mo偶e to b臋dzie jego. Te偶 mnie smuci, gdy widz臋 groby zaniedbane ca艂y rok a odwiedzane tylko w Zaduszki i Wigili臋 ale my艣l臋, 偶e mo偶e kto艣 mieszka daleko, mo偶e nie chce wspomina膰, mo偶e pami臋ta codziennie w zaciszu domowym, mo偶e .... Ale 偶ywe kwiaty na grobie zawsze mnie wzruszaj膮, w ko艅cu robimy to dla siebie nie dla zmar艂ych. Chc臋 by wnuki pami臋ta艂y, 偶e ich kocham nad 偶ycie, to egoizm ale nieszkodliwy. Serdeczno艣ci dla Ciebie Agnieszko!
Usu艅Mnie te偶 zaciekawi艂a panda.:) A p贸艂ka jest na zdj臋ciach, przynajmniej tak mi si臋 wydaje.:))) Ubawi艂y mnie 艂ab臋dzie - najpierw gnaj膮 w Wasz膮 stron臋, a do zdj臋cia myk! - pochowa艂y g艂owy w wod臋.:)))
OdpowiedzUsu艅Pi臋kne grzyby. My teraz nie mamy czasu, bo mo偶emy jecha膰 dopiero po szkole, a wtedy ju偶 si臋 zaczyna szybko 艣ciemnia膰.
Widz臋, 偶e C贸rcia i Wnuk to nawet podobne spodnie maj膮.:) Lubi臋 Twoje opisy, takie ciep艂e i rodzinne. Jeszcze spytam z ciekawo艣ci: kultowa herbata dla nastolatka to jaka艣 specjalna?:)
Serdeczno艣ci:)
To poducha i plecak i maskota zdobyta z trudem i przygodami. Jak zwykle masz racj臋 Gra偶ko, jest dolna jej cz臋艣膰, nawet z jab艂kami. Gnaj膮 w nasz膮 stron臋 bo spodziewaj膮 si臋 艂atwego jedzenia ale my nie mieli艣my nic wi臋c zanurkowa艂y bo w wodzie maj膮 go mn贸stwo. Chyba nie nale偶y dokarmia膰 okazjonalnie ptak贸w i zwierz膮t?
Usu艅Ale zawsze jest weekend na wyprawy do lasu, je艣li jest s艂oneczna pogoda. To Nestea Ice, kt贸r膮 moje wnuki pijaj膮 od dziecka zamiast napoi gazowanych, taka moda jest w podwroc艂awskich wioskach. M贸wi膮, 偶e z rodzin膮 wychodzi si臋 dobrze tylko na zdj臋ciach ale w naszym przypadku i na zdj臋ciach i w 偶yciu.
Pi臋kna jest tradycja dbania o groby naszych przodk贸w. Cmentarze odwiedzaj膮 t艂umy ludzi. Niekt贸rzy ten jedyny dzie艅 w roku. W miastach jest coraz trudniej dotrze膰 do nekropolii. Dobrze, 偶e w tym roku roz艂o偶y艂o si臋 to na kilka dni.Strasznie lubi臋 te wieczorne 艂uny 艣wiate艂ek nad cmentarzami. Jak mi艂o ogl膮da膰 Twoje zdj臋cia z c贸rka i wnukiem. Zgrana z Was paczka :-))). U艣ciski
OdpowiedzUsu艅I coraz wi臋cej wydajemy na znicze ale ja te偶 cz臋sto odwiedzam cmentarz wieczorem, ta 艂una nad nim jedyna w swoim rodzaju. Kiedy艣 by艂a jeszcze wi臋ksza chocia偶 zniczy by艂o mniej bo znicze by艂y otwarte, z grubym knotem i pali艂y si臋 jasno. Coraz trudniej dotrze膰 Aniu a ju偶 zaparkowa膰 w miar臋 blisko prawie niemo偶liwe. A jak mnie mi艂o z nimi przebywa膰, bo cho膰 rzadko ale intensywnie. Serdeczno艣ci.
Usu艅