U siostrzyczki upalnie ale tak oswoi艂a, zazieleni艂a i zape艂ni艂a kolorami betonowe podw贸rko i taras, 偶e cudnie si臋 tu odpoczywa i 偶yje. Nawet chory szwagier czuje si臋 tu spokojniej, bezpieczniej i rado艣niej.






A potem calusie艅ki tydzie艅 na skraju !!! I ca艂y czas upa艂y ju偶 od rana. Dopiero po 19 tej mo偶na zabra膰 si臋 za konieczne prace ale wtedy atakuj膮 komary. Podlewam co wiecz贸r omdla艂e ro艣liny ale to tylko nawil偶anie powierzchniowe. Skupiam si臋 g艂贸wnie na truskawkach i pomidorach, no i oczywi艣cie na nowo posadzonych pi臋kno艣ciach. Ale to syzyfowa praca, od po艂udnia znowu omdlewaj膮.
I nagle, pi膮tego dnia, wczesnym popo艂udniem jak nie zawieje, jak nie zagrzmi, jak nie napada a nawet uleje! B艂yskawice i grzmoty r贸wnocze艣nie czyli gdzie艣 bliziutko. Ulewa falowa艂a, nagle wali w dach, bluzga z rynien i pojemnik贸w, zalewa 艣cie偶ki i taras. A za chwil臋 si臋 rozja艣nia, zwi臋ksza odleg艂o艣膰 mi臋dzy b艂yskawicami i grzmotami, deszcz tylko pada i si膮pi. Po przerwie znowu potoki sp艂ywaj膮 po 艣cie偶kach i grz膮dkach. Ca艂y ten spektakl trwa艂 raptem godzin臋 ale podla艂o do g艂臋bi.
Co z tymi temperaturami? Jeszcze do zesz艂ego roku upa艂y by艂y w lipcu, zmieni艂am nawet kolejno艣膰 inwestycji, kuchnia przed klim膮. A teraz si臋 okazuje, 偶e to by艂 b艂膮d. A mimo to kocham tam sp臋dza膰 czas.






Wr贸ci艂am, wzi臋艂am aparat po naprawie i posz艂am niedaleko, na Przej艣cie Szajny, by go sprawdzi膰. To rze藕ba - pomnik Szajny na przej艣cie z XX na XXI wiek. Na 艂aweczce obok siedzia艂o dw贸ch 偶uli i zaczepili mnie mile, m贸wi膮c, 偶e oni tu cz臋sto siedz膮 bo to przej艣cie na tamten, lepszy 艣wiat. Tak zaskoczy艂a mnie ta wersja, 偶e da艂am im zask贸rniaczka (wszystkie dwuz艂ot贸wki, kt贸re kiedy艣 zbiera艂am dla wnusia a teraz na parking). Potem posz艂am swoj膮 drog膮 a wracaj膮c inn膮, znowu ich spotka艂am, te偶 w 艣licznym miejscu. Jedli bu艂ki z pasztetem i powitali mnie rado艣nie i dzi臋kczynnie m贸wi膮c, 偶e i na bu艂ki i na piwka starczy艂o. I chocia偶 daj膮c, w duchu zgodzi艂am si臋, 偶e to p贸jdzie na przelew, wzruszy艂am si臋, 偶e g艂odnych nakarmi艂am i spragnionych napoi艂am. Ale te偶 zdumia艂o mnie, 偶e takie 艣liczne miejsca, w艣r贸d zieleni, starych mur贸w, zabytk贸w s膮 dla wszystkich a dla biednych nawet bardziej. Bo Ci z maybachami, dworkami, willami nie przesiaduj膮 tu, nie doceniaj膮 i si臋 nie zachwycaj膮, bo mo偶e nie maj膮 czasu albo potrzeby albo ochoty. A Ci biedni, co ich nie sta膰 nawet na rower i mieszkaj膮 gdzie艣 k膮tem albo na dworcu, maj膮 du偶o czasu na przemy艣lenia i na podziwianie. Ale te偶 i prawda, 偶e w takich 艣licznych, turystycznych miejscach, serca i dusze si臋 otwieraj膮 i 艂atwiej o serdeczny i hojny datek. To najlepszy interes gdy obie strony s膮 zadowolone, i ta co dostaje i ta co daje. Ja da艂am i by艂am zadowolona, 偶e mog艂am. I zatrzyma艂am si臋 w codziennym biegu i z kapelutkiem, turbusi膮, buteleczk膮 mineralnej z sokiem posiadywa艂am tu i tam , zachwycaj膮c si臋 czasem i 艣wiatem. Tu i teraz - w najczystszej postaci!!!A potem calusie艅ki tydzie艅 na skraju !!! I ca艂y czas upa艂y ju偶 od rana. Dopiero po 19 tej mo偶na zabra膰 si臋 za konieczne prace ale wtedy atakuj膮 komary. Podlewam co wiecz贸r omdla艂e ro艣liny ale to tylko nawil偶anie powierzchniowe. Skupiam si臋 g艂贸wnie na truskawkach i pomidorach, no i oczywi艣cie na nowo posadzonych pi臋kno艣ciach. Ale to syzyfowa praca, od po艂udnia znowu omdlewaj膮.
I nagle, pi膮tego dnia, wczesnym popo艂udniem jak nie zawieje, jak nie zagrzmi, jak nie napada a nawet uleje! B艂yskawice i grzmoty r贸wnocze艣nie czyli gdzie艣 bliziutko. Ulewa falowa艂a, nagle wali w dach, bluzga z rynien i pojemnik贸w, zalewa 艣cie偶ki i taras. A za chwil臋 si臋 rozja艣nia, zwi臋ksza odleg艂o艣膰 mi臋dzy b艂yskawicami i grzmotami, deszcz tylko pada i si膮pi. Po przerwie znowu potoki sp艂ywaj膮 po 艣cie偶kach i grz膮dkach. Ca艂y ten spektakl trwa艂 raptem godzin臋 ale podla艂o do g艂臋bi.
Co z tymi temperaturami? Jeszcze do zesz艂ego roku upa艂y by艂y w lipcu, zmieni艂am nawet kolejno艣膰 inwestycji, kuchnia przed klim膮. A teraz si臋 okazuje, 偶e to by艂 b艂膮d. A mimo to kocham tam sp臋dza膰 czas.
Chatt臋 mam drewnian膮 bo to chata przyjazna dla kobiety singla. Mog臋 w drewno wbija膰 i wkr臋ca膰 gwo藕dzie, wkr臋ty, haczyki, pineski i wiesza膰 na nich, co mi si臋 zachce mie膰 pod r臋k膮 czy przed oczami.







Tym razem kupi艂am i wsadzi艂am tylko dwa, atrakcyjne i egzotyczne drzewka, by艂y wyj膮tkowo podejrzanie tanie i przy wsadzaniu okaza艂o si臋 dlaczego. Po prosty by艂y wykopane i tylko wsadzone w doniczk臋, kawa艂ek konara i troszk臋 drobnych korzonk贸w. Prawdopodobie艅stwo przyj臋cia znikome.


Wielkim czerwcowym zaskoczeniem jest dla mnie naparstnica. Dosta艂am w zesz艂ym roku ma艂e ro艣linki od ulubionej bratowej a w tym roku taka cudowna niespodziewajka. Musz臋 doczyta膰, jak je zachowa膰 bo to ro艣lina dwuletnia.




Wielkim czerwcowym zaskoczeniem jest dla mnie naparstnica. Dosta艂am w zesz艂ym roku ma艂e ro艣linki od ulubionej bratowej a w tym roku taka cudowna niespodziewajka. Musz臋 doczyta膰, jak je zachowa膰 bo to ro艣lina dwuletnia.
No to pieknie ze panowie nie przeznaczyli calej kwoty tylko na alkohol, ale i mieli jedzonko.
OdpowiedzUsu艅Takie historie wzruszaja mnie, nigdy nie wiadomo dlaczego ludzkie zycie taki kierunek obiera.
Zrobilas im dzien, mily dzien, na pewno sa wdzieczni Tobie.
Teresko, dawanie uszcz臋艣liwia obie strony, t膮 daj膮c膮 chyba nawet bardziej, ja czu艂am si臋 rado艣nie, 偶e mia艂am i mog艂am i chcia艂am. Wi臋c ten dzie艅 i oni zrobili mi mi艂ym.
Usu艅Skraj jest dobry na upa艂y.
OdpowiedzUsu艅Czy jedno z tych drzewek to mi艂orz膮b?:)
Dobrze je艣li upa艂 mo偶na sp臋dza膰 w otoczeniu zieleni, z ch艂odnym napojem lub owocami pod r臋k膮. Ale je艣li trzeba gania膰 po mie艣cie i za艂atwia膰 mn贸stwo spraw, to ju偶 nie jest fajnie.
Serdeczno艣ci:)
Oj dobry Gra偶ko, nad wod膮, na zacienionym tarasie.
Usu艅Tak, Ginkgo biloba.
I ja gania艂am po powrocie, po wojew贸dzkim mie艣cie, ca艂e 7 godzin w po艣piechu i upale - wiem o czym piszesz!
Ale tu przyjemnie u Ciebie! zago艣ci艂abym w tym Twoim zaciszu i napi艂a si臋 kawy, w takim otoczeniu to prawdziwy relaks i przyjemno艣膰:) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsu艅I kawka by艂aby, nawet z mleczkiem, na gor膮co rankiem i na zimno popo艂udniu. Ale w takim otoczeniu najlepiej smakuje ma艣lanka i zsiad艂e mleko
Usu艅A w gor膮ce popo艂udnie to nawet ma艣lanka zblendowana z truskawkami, taka z lod贸wki oczywi艣cie:)
Usu艅Ma艣lance ze wszystkim do smaku, i na s艂odko i jako ch艂odnik ze startym og贸rkiem, buraczkiem, doprawiony koperkiem czy innymi zielonymi zio艂ami prosto z grz膮dki.
Usu艅W tym roku te偶 zakwieci艂am balkon. Nam贸wi艂am m臋偶a na stolik i krzese艂ka. I tak jako艣 przyjemniej znosi膰 t臋 upaln膮 pogod臋. Tylko popo艂udniami musimy balkon zamyka膰 i okna zas艂ania膰, bo wtedy najwi臋ksze s艂o艅膰e w艂a艣nie tu 艣wieci i m臋czy okrutnie.
OdpowiedzUsu艅Malutki stolik, dwa, trzy krzese艂ka, cztery, pi臋膰 ro艣linek i ju偶 jest czarowny zak膮tek, zw艂aszcza na poranne i wieczorne chwile. Ja mam balkon od po艂udnia, te偶 s艂o艅ce m臋czy okrutnie ro艣linki, bo ja wtedy tam nie zagl膮dam a one nie maj膮 wyboru.
Usu艅Pogodowo u nas tak samo! Upa艂, wyczekiwanei na deszcz, kt贸ry wciaz si臋 odwleka a potem ni z gruch ni z pietruchy burza z ulew膮! Jak wspaniale po tej ulewie wszystko od偶y艂o w ogrodzie, bo masz racj臋, 偶e takie codzienne polewanie konewk膮, jest tylko powierzchowne.
OdpowiedzUsu艅Pi臋knie u Ciebie, Krystynko! Rzeczywiscie drewniana chata daje du偶o mo偶liwosci wieszania w niej czego sietylko chce. Mnie np. najbardziej spodoba艂a sie w chattcie drewniana skrzynka robiaca za 艂adny realik. Te偶 chcia艂bym cos takiego u siebie zastosowa膰, tylko 偶e u mnie wsz臋dzie 艣ciany twarde, ceglasto-betonowe...
Pozdrawiam Ci臋 bardzo serdecznie z mojej g贸reczki podkarpackiej!:-))
Narzekamy na pogod臋 bo to przyjemne i przynosi ulg臋, gdy nic nie mo偶na na ni膮 poradzi膰. Marzy mi si臋 i nie tylko mnie, trzydniowy letni czerwcowy deszczyk, zw艂aszcza nocami.
Usu艅P贸艂ki ze skrzynki s膮 mi艂e memu sercu, bo zrobi艂 je m艂odszy wnusio, nawet przeczy艣ci艂 papierem 艣ciernym ca艂o艣膰, ja tylko pomalowa艂am na bia艂awo resztk膮 farby. W drewnianej chatcie nawet nastolatek, nawet starka, daj膮 sobie rad臋.
Z dolinki na g贸rk臋 艣l臋 pozdrowienia.
A gdyby tak podlewa膰 i rano i wieczorem?
OdpowiedzUsu艅Naparstnice s膮 pi臋kne... W og贸le nie wyobra偶am sobie lata bez kwiat贸w, podobnie jak Twoja siostra.
Takie 艣ciany drewniane s膮 bezcenne. Wszystko w nie si臋 wbija, a ja musz臋 mojego m臋偶a z wiertark膮 o ka偶dy malutki gwo藕dzik prosi膰 :(
Mo偶na, jak si臋 mieszka bliziutko ale jak si臋 na dzia艂ce tylko bywa?
Usu艅A偶 si臋 dziwi臋, 偶e dopiero teraz odkrywam naparstnice, mo偶e dlatego 偶e ja preferuj臋 byliny wieloletnie. Doskonale Ci臋 rozumiem, ja musia艂abym prosi膰 s膮siad贸w i nie wiem czy to lepiej czy gorzej (pewnie zale偶y od s膮siad贸w i m臋偶贸w)
Mn贸stwo w艂o偶onej pracy. Mn贸stwo. czasem zastanawiam si臋 sk膮d ludzie bior膮 si艂y, sk膮d Pani bierze si艂y by je w艂o偶y膰 w te zielono艣ci. To wspania艂e,偶e te si艂y si臋 znajduj膮 a natura cieszy oko i daje wytchnienie. U mnie dzisiaj psy walczy艂y o dominacj臋. P贸艂 godziny, pr贸bowa艂am je rozdzieli膰 ale bezskutecznie. Strumienie wody nic nie pomog艂y. Przegrany, po艂o偶ony na 艂opatki, z p贸艂 godziny tak le偶a艂 ale si臋 nie podda艂 i zn贸w kiedy艣 czeka mnie wojna o to kto wygra a woda mog艂a p贸j艣膰 na podlewanie ro艣lin a nie ratowanie pretendent贸w do tronu.U mnie w ogrodzie w臋偶e. Du偶o. Ma艂ych , m艂odych i czasem du偶y czarny.
OdpowiedzUsu艅Oj tam, oj tam, taka praca to przyjemno艣膰, dopiero w p贸藕nych latach odkrywam urok grzebania w ziemi. Jeden pies to radocha ale dwa to ju偶 k艂opoty. Walki, przegrane, wygrani - to ju偶 nie dla mnie. U mnie jedna 偶mija i mn贸stwo cudnych jaszczurek czyli smoczk贸w. Pozdrawiam
Usu艅rze藕ba zastanawia, czy to pozytyw po przej艣ciach, czy dopiero czeka na przej艣cie przez negatyw. grunt 偶e inspiruje i niepokoi.
OdpowiedzUsu艅Tak to jest z dobr膮 sztuk膮, wiele znacze艅, dla ka偶dego wra偶liwego co艣 zastanawiaj膮cego. A Szajna wielkim mistrzem by艂 i jest.
Usu艅w moim mie艣cie stoi pomnik, kt贸ry nazywam negatywem - wygl膮da tak, jak Tw贸j prostok膮t z wyci臋tym "pozytywem" postaci, tylko nie ma tej wewn臋trznej cz臋艣ci. i jego nazywam negatywem rze藕by. ale jest te偶 szkielet rybi z luter i podzwonne mostu, a tak偶e baobab w raju i schodzimy pod ziemi臋. mn贸stwo abakan贸w jest rozsianych i Kantora "krzes艂o z b艂臋dem" - ma chyba 6 metr贸w wysoko艣ci i stoi przy ruchliwej ulicy w centrum (za to z widokiem na rzek臋 i teatr). lubi臋 rze藕bom nadawa膰 w艂asne nazwy. T臋, kt贸r膮 pokaza艂a艣 nazwa艂bym n au偶ytek w艂asny "niepewno艣膰 kiedy艣"
Usu艅Znam instalacj臋 Przej艣cie Jerzego Kaliny i Krzes艂o Kantora bo bywam we Wrocku ale tych pozosta艂ych nie widzia艂am wi臋c mam jeszcze du偶o do zobaczenia. Ja te偶 lubi臋 nazywa膰 po swojemu rze藕by i obrazy
Usu艅I ja w pog贸rza艅skim sanatorium ca艂y tydzie艅, po troszeczk臋 z robotami ogrodowymi, bo co艣 s艂abowata jestem:-) widzia艂am, jak po sobotnim oberwaniu chmury, kt贸ra nie pozwoli艂a naszym narodowym gwiazdeczkom na rozegranie meczu w Ar艂amowie, jednemu gospodarzowi sp艂yn臋艂o pole na drog臋 i do g艂臋bokich row贸w, potem musia艂 zdejmowa膰 to wszystko z drogi, wyjmowa膰 z row贸w kopark膮 i z powrotem na pola zwozi膰, niezwyczajne zjawisko; takie dziwne to wiosenne lato; generalnie jest sucho bardzo, mam blisko grz膮dek studni臋, wi臋c psikam wod膮 na nie; nie b贸j si臋 偶miji, ona ju偶 chyba sobie posz艂a, wtedy to by艂 ich czas godowy:-) dobrze, 偶e spad艂 deszcz z nieba, a nie grad, bo od kiedy pami臋tam, Twoje regiony nawiedzaj膮 burze gradowe; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsu艅Dobrze tak poby膰 calu艣ki tydzie艅, nie trzeba si臋 spieszy膰 z robot膮. U nas tez ula艂o ale na szcz臋艣cie nie tak, jak opisujesz. Zaiste dziwna ta tegoroczna wiosna, jedyny plus 偶e plony daje obfite - narazie. Za sucho, za gor膮co - jakie b臋dzie lato? Gradowi m贸wimy nie, burze ewentualnie mog膮 by膰. Serdeczno艣ci dla rekonwalescentki.
Usu艅Autko umyte, ro艣linki podlane i jest ok. My艣l臋, 偶e takie zielone otoczenie dodaje zdrowia i leczy dusz臋, praca jest te偶 potrzebna, p贸ki s膮 si艂y- pracujmy i cieszmy si臋 wynikami. Nie rozumiem kole偶anek, kt贸re narzekaj膮 na nud臋, mnie takie co艣 nie jest znane:-)
OdpowiedzUsu艅Taki deszcz, to jak manna z nieba dla flory i fauny, autko chyba tego nie lubi ale trudno. O tak, na zielonym lepiej si臋 偶yje, ch臋tniej pracuje, cz臋艣ciej dzi臋kuje. Ja lubi臋 si臋 ponudzi膰 czasem, ale poniewa偶 to nuda z wyboru, nie ma powodu do narzekania.
Usu艅Wsz臋dzie sucho, deszcz rzadko pada ale, o dziwo, ro艣liny bujnie rosn膮. Pi臋kn膮 mamy t臋 letni膮 wiosn臋 :-)!
OdpowiedzUsu艅Oj rosn膮 bujnie, a偶 trudno to ogarn膮膰, gdy si臋 przyje偶d偶a tylko od czasu do czasu.
Usu艅