niedziela, 9 czerwca 2013

DNI DAR脫W, BURZ I WIATY WINNEJ


6.06 - Dzie艅 dar贸w otrzymanych i przekazanych. Dopo艂udnia w Mielcu dosta艂am od mojego ulubionego brata Bynia 1/4 spadku a w po艂udnie przekaza艂am go Zoni, mojej ulubionej bratowej. Od mojej ulubionej siostry Halinki te偶 dosta艂am hojne prezenty, a od ulubionego szwagra Henia drewniane karnisze do chatty. Kiedy ja b臋d臋 mog艂a tak ich hojnie obdarowa膰 jak Oni maj膮 wszystko a nawet wi臋cej? Ile dobra materialnego i dobrych emocji wywioz艂am z Mielca ! Dzi臋kuj臋 Kochani, po trzykro膰 dzi臋ki !!!
Popo艂udniu zjecha艂am do Brz贸zki i id膮c za ciosem spyta艂am P. Ani czy lod贸wka nadal do wzi臋cia i si臋 okaza艂o, 偶e i owszem. Zajecha艂am na swoje w艂o艣ci a tam gor膮co i wilgotno, bujno艣膰 zieleni zdumiewaj膮ca, znowu st膮pam po stokrotkach. Zakr臋cam p臋dy dzikiego wina wok贸艂 siatki, prostuj臋 pochylone p臋dy pachn膮cego groszku, zawijam wilca wok贸艂 siatki, wyrywam z pulchnej ziemi chwa艣ciory do kolan a to wszystko w rytmie 15 minut pracy, 30 minut odpoczynku. Do 17 tej zrobi艂am jakie艣 3 % i posz艂am do Pani A. Przy pomocy starej taczki i dw贸ch m艂odych men贸w lod贸wka zosta艂a przetransportowana, wniesiona po schodach i ustawiona w niestosownym, ale optymalnym na ten czas, miejscu. Urocze dalsze s膮siadeczki przynios艂y bebechy, wyj臋te z lod贸wki na czas transportu. Mi艂o i szybciutko sfraternizowa艂y艣my si臋 z P.Ani膮 - pardon Ani膮 ..... i ju偶 mam lod贸wk臋, a przy tych temperaturach, ociepleniu taki sprz臋t tu potrzebny bardzo. Dzi臋kuj臋 Aniu! Lod贸wki narazie nie wolno w艂膮cza膰 wi臋c zabieram si臋 za czwarty % gdy zawia艂o, zagrzmia艂o, niebo zrobi艂o si臋 demonicznei zacz臋艂o pada膰. Pozamyka艂am co otwarte, schowa艂am co elektryczne i zasiad艂am na tarasie. Pada i przestaje, leje i m偶y i tak przez dwie godziny. Zabra艂am si臋 za z艂o偶enie lod贸wki, powk艂ada艂am p贸艂ki, pojemniki, schowki ale nie wiem gdzie w艂o偶y膰 wielkie koromys艂o ze skrzyd艂ami i du偶y plastikowy klin. Moje dotychczasowe lod贸wki tego nie mia艂y. W przerwie padania posz艂am do darczy艅czyni ale ona brykn臋艂am na imprezk臋. Trudno i darmo, freon b臋dzie si臋 d艂u偶ej stabilizowa艂. W dodatku wraca burza, okrywam autko, nawr贸t drugi i trzeci, wy艂膮czam pr膮d, zapalam 艣wieczki i ..... burza wreszcie si臋 oddala. To po prostu dzia艂a !
7.06 - Wstaj臋 rankiem bo dzi艣 b臋dzie stawiana winna wiata, oczywi艣cie je艣li nie b臋dzie pada膰 (a zapowiadaj膮 deszcze i burze). Ranek pochmurny, niebo szare ale dzwoni majster, 偶e b臋d膮 przed po艂udniem. Czekam by trawa przesch艂a, chcia艂abym obkosi膰 chocia偶 teren przysz艂ej wiaty. No i czas wreszcie w艂膮czy膰 lod贸wk臋. Ania umieszcza p艂yt臋 pod zamra偶alnikiem, klin z boku i w艂膮czamy lod贸wk臋. Dzia艂a! chocia偶 lampka mruga ale ten typ tak ma. Ania odchodzi a ja otwieram drzwi by prze艂o偶y膰 prowiant z pojemnika - b艂ysk i huk, wszystko zgas艂o, wywali艂o korki w chatcie i w skrzynce. Powa偶na, nie amatorska sprawa. Spacer po s膮siadach i znajduj臋 Pana S, s膮siada jeszcze dotychczas przeze mnie nie wykorzystanego. Odwa偶nie wchodz臋 na posesj臋 i 艂agodnie prosz臋 o pomoc. I chocia偶 problem nie by艂 b艂ahy, zosta艂 wykryty, rozwi膮zany i naprawiony - lod贸weczka dzia艂a i nie wywala. Ledwo zd膮偶y艂am si臋 nacieszy膰, obkosi膰 co trzeba jak przyje偶d偶a capkiem 3 fachman贸w z drewnem. W trakcie monta偶u si臋 okaza艂o, 偶e m艂odzian do pracy a starsi panowie dwaj do nadzoru. Ale w 3 godziny wiata stoi. Parno i duszno, niebo z b艂臋kitnego robi si臋 bia艂e a potem szare. Jeszcze kosmetyka czyli obcinanie ko艅c贸wek, malowanie s艂up贸w i brzeg贸w. Gdy zosta艂o jeszcze dwa s艂upy zacz臋艂o grzmie膰 a przy ostatnim ju偶 pada艂y wielkie ci臋偶kie krople. W pop艂ochu pakowanie, w po艣piechu rozliczanie, gdy wyje偶d偶aj膮 ju偶 w deszczu zbieram gwo藕dzie i narz臋dzia, w ulewie zamykam okna autka a gdy wpadam na taras mokrusie艅ka, istny potop z nieba a wszystko to w trzy minuty. Byle tylko nie by艂o gradu bo nie ma szans na okrycie autka plandek膮. Chocia偶 14 ta w chatcie ciemno bo wy艂膮czy艂am korki, przebieram si臋 w suche po ciemku i my艣l臋 czy si臋 co艣 impregnatu ostoi na wiacie 艣wie偶o malowanej na zielono. Po godzinie ma艂a przerwa w ulewie cho膰 nadal grzmi i b艂yska, wypadam z aparatem na 2 minuty, bo znowu nawr贸t.
Ju偶 po 15 tej, nadal ciemno w chatcie, da si臋 pisa膰 jedynie przy kuchennym oknie wi臋c stopy na kuchennej instalacji wodnej, zeszyt na kolanach i pisz臋 relacj臋 z dzi艣. Dopiero po 17 tej burza przesz艂a, drog臋 zmieni艂a w rzek臋, wklepa艂a delikatne ro艣linki w ziemi臋, wybrudzi艂a truskawki, poziomki, pomidorki, sko艂tuni艂a pietruszk臋, po艂o偶y艂a rumiany, zrobi艂a stawek w do艂ku na ognisko. 呕al patrze膰 wi臋c tylko szybko obiegam z aparatem i wracam do chatty, zrobi膰 jaki艣 gor膮cy posi艂ek. Tak to u nas jest, jak burza wpadnie do tego kot艂a nad jeziorem, otoczonego lasem to kr臋ci si臋, nawraca i zawraca.
Mniejsza po艂owa impregnatu zosta艂a na wiacie, reszta posz艂a precz, z wiatrem i wod膮.

12 komentarzy:

  1. Krystynko, wszystko u Ciebie zachwyca :--) hojno艣膰 bliskich, ceglany komin, winna wiata, romantyczna k艂adka, nawet gro藕na burza. Ciekawie i pi臋knie. Martwi臋 si臋 tylko, co dalej, tzn. wy偶ej b臋dzie z kominem, trzeba b臋dzie zdemontowa膰 dach, czy fachowcy szybko to zrobi膮?

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Jestem bardzo ciekawa jak to b臋dzie od strony technicznej z tym kominem, a raczej z dachem. Zr贸b prosz臋 zdj臋cia :--)

      Usu艅
    2. Bo mnie wszystko zachwyca Dominiko :)
      B臋dzie dobrze Dominiko, albo remont doskona艂y albo pi臋kna katastrofa! To tylko mie膰 czy nie mie膰.

      Usu艅
    3. Przepraszam Dominiko za zmiany w komentarzu, p贸藕niej napisz臋 do Ciebie maila. Pozdrawiam

      Usu艅
  2. Podoba mi si臋 ta wiata. :) Zreszt膮 bardzo lubi臋 wszelkie ogrodowe (i nie tylko) meble drewniane. No prosz臋 i komin jest. :)
    Te ulewy s膮 niesamowite. Tylko ta woda potem nie znika. U nas ju偶 ca艂y trawnik mlaszcze, a tam, gdzie pies pokopa艂 dziury, to mamy ma艂e stawki.
    Serdeczno艣ci :)

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Mnie te偶 si臋 podoba Madziu, pasuje do dzia艂ki na skraju lasu, jest z p贸艂wa艂k贸w s臋katych, okorowanych chyba siekierk膮.
      U nas woda jeszcze wsi膮ka ale co szk贸d narobi, poziomki i truskawki nie do wyp艂ukania

      Usu艅
  3. Niestety w tym roku pogoda nas nie rozpieszcza, u nas tez deszcowo. Nie przypominam sobie takiej wiosny u nas zawsze przychodzila troszke wczesniej.
    Krystynko wiele zmian u Ciebie. Pieknie zielono, kwiaty zachwycaja jak i ziolka.
    Wiata wyglada bardzo fajnie i komin imponujacy.

    Pozdrawiam serdecznie:)

    P.S. Bratki uwielbiam sa to bardzo wdzieczne kwiatki ktore caly czas kwitna, ale tutaj sa jakies inne odmiany ktore sa niestety jednoroczne wiec co roku kupuje i sadze nowe.

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. 呕eby tylko deszcze, ale te偶 grad kt贸ry dziurawi i rozbija - wyj膮tkowo gwa艂towna wiosna.
      Po dw贸ch latach nasadzania robi si臋 na dzia艂ce coraz bujniej, chocia偶 narazie wszerz. Dlatego wiata by si臋 po niej pi臋艂o winogrono bo brakuje mi na dzia艂ce mi艂ego cienia pod listowiem.
      Serdeczno艣ci Renatko, bratki takie weso艂e!

      Usu艅
  4. Krystynko, zachwyca mnie ten mostek, i piekne rumianki, i tak duzo stokrotek. A wiata bardzo dobry pomysl i chyba bedzie pielo sie po niech takie winogrono do jedzenia i na wino. Teresa

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. To tak jak mnie Teresko, pe艂ny zachwyt!
      Wino jest ciemne, s艂odkie chocia偶 niewielkie, narazie wszystkie gronka si臋 zjada ale kiedy艣, jak uro艣nie, pewnie b臋dzie i sok i winko.

      Usu艅
  5. Ania z Siedliska18 czerwca 2013 07:37

    Nie rozpieszcza nas pogoda w tym roku, oj, nie ! Ale a偶 przyjemnie popatrze膰 na t臋 zielon膮 bujno艣膰 wszelkiego rodzaju. Niech Ci winoro艣l szybko rosnie, winko si臋 udaje, a silne burze omijaja z dala !

    OdpowiedzUsu艅
    Odpowiedzi
    1. Albo za mokro albo za gor膮co - trudno dogodzi膰 starszej Pani K. Dzi臋kuj臋 Aniu

      Usu艅