W zeszłym roku podział na sad i las a właściwie sadek i lasek. Zasadzone w sadku trzy jabłonie (malinówka oberlandzka, koksa pomarańczowa i champion Reno 2), śliwa węgierka, grusza faworytka kaukaska i morela. I trzy berberysy.
A w lasku brzózka, dwie jodły koreańskie, dwie sosny winter, świerk serbski i sporo iglaków. Przez rok całkiem zdechła morela, grusza dostała rdzy na liściach chociaż wokół wcale nie ma jałowców a brzózka uschła ale wypuściła cosik od korzenia. Dwie sosenki kaput, piękna żółta tuja brązowieje, a karłowe sosenki zanikają w trawniku bo nie rosną wcale (ale i nie usychają)
W tym roku kupuję i sadzę tylko drzewka owocowe kolumnowe czyli wiśnię, śliwę i morelę. A w lasku dwie brzózki zwyczajne i dwa iglaki. I kokoszę się, gdzie je posadzić. 






W październiku sporo dni i nocy, ranków i wieczorów spędzam na działce, bo i pogoda niezła i zawsze coś radosnego do zrobienia. W domku, na tarasie i na działce. 







A że mam las blisko, idę tam czasem na spacer. I zawsze coś z niego przynoszę, najczęściej sosenki, mech i paprocie ale ostatnio małe, zdrowe, pachnące kanie, w sam raz na piątkowy obiad.
Czy te wszystkie drzewa zmieszczą się na tej Twojej działce? Ponoć owocowe nie powinny stykać się koronami.
OdpowiedzUsuńStąd właśnie te kolumnowe, bo ich rozstaw do sadzenia to min 80 cm a max 100. A ja wierzę, że nawet jak się nie stykają koronami to sie stykają korzeniami. Czy głowa ważniejsza niż dupcia?
UsuńPiękne zdjęcia jesiennego lasu i zbiór też ładny.
OdpowiedzUsuńElu, wyjątkowy dzień mi sie trafił!
UsuńWygląda na to, że Twój las i sad mają własne życie i poczucie humoru;-) Czasem coś usycha, czasem zaskakująco się odradza. Leśne skarby to prawdziwe dary. Mniam! Aż poczułam zapach kani, takich prosto z patelni.
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia Twojego królestwa:-)
Pozdrawiam serdecznie!
Taka ma być moja działka, na wpół cywilizowana od strony drogi i na wpół dzika od strony domku i werandy. Zapraszam troszkę lasu do mojej działki, on się chętnie dzieli nadmiarem.
UsuńKanie prosto z patelni lepsze nawet niż schabowe😀
Przesyłam pozdrowienia
No.....piękności ...to prawdziwe królestwo Krysiu, a TY jak królowa na tych włościach.😇
OdpowiedzUsuńRaczej jak służba Królowej Działki RODos, ale właśnie tak lubię.
UsuńAleż masz tam klimatycznie. Tak właśnie lubię. U nas jabłonie nie przetrwały mimo kilku prób. Morela nawet raz zaowocowała, a później uszkodził ją mróz, zachorowała i po niej. Wiśnie też nas nie lubią, ale śliwki rekompensują te straty. Jesteś tam jak królowa. Pozdrawiam serdecznie:):):)
OdpowiedzUsuń