
Pi臋knie 艣piewa艂 i m膮drze gada艂 - a jednak men nieidealny.
Tym razem by艂am na skraju z Przyjaci贸艂k膮 kilka dni. I kilka refleksji mi si臋 ponasuwa艂o, kilka spraw do przemy艣le艅 i do przerobienia jak u Sztyrlica w "17 mgnieniach wiosny" o kt贸rych przypomnia艂a mi Ole艅ka i nawet napisa艂a cudne, duszoszczipatielne s艂owa do motywu przewodniego serialu, kt贸rym si臋 kiedy艣 zachwyca艂am, jak i ca艂膮 rosyjsk膮 literatur膮 i filmem. A motywem przewodnim moich przemy艣le艅 jest kompromis i wyb贸r warto艣ci. Ich znaczenie, pojmowanie, do艣wiadczanie ....
Przyjaci贸艂ka lubi ciep艂o i gor膮co - od zimna i wilgoci stroni. Ja lubi臋 ciep艂o, ch艂贸d i wiatr - od gor膮ca stroni臋. Ale jest mo偶liwy kompromis mi臋dzy ciep艂em a gor膮cem, mi臋dzy zimnem a ch艂odem. Grzejemy 艣rednio, ja rozbieram si臋 do podkoszulka, ona ubiera bluz臋 i sweter.
Ona myje owoce i grubo obiera warzywa, bo chemia i zarazki. Ja nie myj臋 owoc贸w i obieram warzywa cieniutko bo pod sk贸rk膮 najwi臋cej witamin i warto艣ci od偶ywczych. Kompromis jest taki, 偶e zjadamy obiady w kt贸rym jest troszk臋 zarazk贸w i chemii ale te偶 troszk臋 witamin i warto艣ci od偶ywczych. Smakowite obiady !
Ona uwielbia i kocha las i grzyby i wychodzi艂aby z lasu dopiero wtedy, gdy ma uzbierany pe艂en wielki kosz lub gdy si臋 艣ciemna. Nie czuje zm臋czenia i znudzenia. Ja las lubi臋 ale na godzin臋, maximum dwie i grzyb贸w wystarcza mi tyle, by by艂o na dzisiejszy obiad i porcyjk臋 do suszenia. Ale wychodzimy z lasu gdy ja jestem ju偶 bardzo zm臋czona a Ona ma dopiero p贸艂 kosza. Czasem wracamy jeszcze popo艂udniu.
I nie ma to nic wsp贸lnego z po艣wi臋ceniem, przynajmniej dla mnie. Wr臋cz przeciwnie. Wybieram kompromis je艣li si臋 da a je偶eli nie to wybieram komfort drugiej osoby i sprawia mi to wi臋cej rado艣ci ni偶bym wybra艂a swoje zadowolenie. Co przewrotnie jest te偶 rodzajem egoizmu. To dzia艂a tylko mi臋dzy osobami, kt贸re si臋 kochaj膮, lubi膮, szanuj膮. Je艣li jak Ja mieszka si臋 samemu, rzadko si臋 tego do艣wiadcza i dlatego, to co oczywiste dla ka偶dego kto na codzie艅 mieszka ciasno razem z Kim艣, dla mnie jest zaskoczeniem i zdziwieniem.
Dni by艂y rozmaite, ka偶dy inny. Od porannych przymrozk贸w, dni pochmurnych i zamglonych, po s艂oneczne i kolorowe. Cudny listopadowy czas na skraju :-)))

za ka偶dym razem zachwycaj膮 mnie Twoje fotki....cudne...
OdpowiedzUsu艅Lubi臋 zdj臋cia i troszk臋 mi brakuje ich na Twoim blogu ale rozumiem. Za to piszesz od serca i dlatego b臋d臋 do Ciebie zagl膮da膰
Usu艅Pi臋kna , m膮dra przyja藕艅....
OdpowiedzUsu艅Tak nam si臋 trafi艂o na stare lata
Usu艅Krystynko! To pi臋kny, m膮dry post. I zdj臋cia pe艂ne uroku - najcudniejsze dla mnie to te liscie d臋bu obwiedzione delikatn膮 kresk膮 mrozu...
OdpowiedzUsu艅Na codzie艅 nie mysl臋 o kompromisach, ale je stosuj臋. Ale czasem jednak umiem przeforsowa膰 swoje zdanie, a razej mimo oporu towarzysza zrobic swoje, bo wiem, 偶e wyjdzie to na dobre. Na przyk艂ad Cezary nigdy nie lubi艂 zupy pomidorowej. Mia艂 t臋 awersje jeszcze od dziecinstwa. A wiec tej zupy sie u nas nie jada艂o, chocia偶 ja bardzo ja lubi臋. W ko艅cu tego lata, gdy mieli艣my tak膮 obfito艣c pomidor贸w, 偶e grzechem by艂oby nie wykorzysta膰 tego postanowi艂am wbrew skwaszonemu na t臋 wie艣c Cezaremu, 偶e nareszcie zrobie pomidor贸wk臋! Moj膮, po mojemu, czyli prawdopodobnie zupe艂nie inna, ni偶 ta, kt贸ra kiedys zrazi艂膮 go do siebie. I co? Pia艂 z zachwytu! Bo naprawd臋 by艂a inna. Warto by艂o nie przejmowa膰 sie grymasami!
Bardzo sie ciesz臋, 偶e piosenka do melodii z "Siedemnastu mgnie艅" przypad艂a Ci do gustu! Zaraz wobec tego wysle Ci na poczt臋 s艂owa piosenki, bo z mojego bloga nie da sie kopiowa膰!
Ca艂usy!!!:-))***
Dzi臋kuj臋 Olu, s艂owa dosz艂y i pod艣piewuj臋 sobie po zwrotce.
Usu艅Szad藕 na listeczkach jest bardzo fotogeniczna ale tylko czasem uda mi si臋 zrobi膰 ostre fotki i wtedy taka jestem dumna, 偶e nie potrafi臋 si臋 nie pochwali膰.
Ty dzia艂asz i je stosujesz, te kompromisy, na codzie艅 wi臋c nie musisz o nich my艣le膰 a ja je stosuj臋 od czasu do czasu dlatego zadziwiaj膮 mnie i sk艂aniaj膮 do rozmy艣la艅.
Smacznego dla zupy pomidorowej, to jedna z moich ulubionych zup z kluseczkami lub z ry偶em. U艣ciski
Ja r贸wnie偶 rzadko odczuwam osamotnienie, mimo ze zyj臋 sama, Kiedy艣 gdzie艣 przeczyta艂am, ze samotno艣c czyni zycie bogatszym, bo ma sie czas na wiele rzeczy, ktore nigdy by sie nie zrobilo, bedac z druga osoba...
OdpowiedzUsu艅Zdjecia pieknie oddaj膮 ten jesienny czas. Lubie ten p贸偶ny listopad, tyle w nim melancholii, zadumy...
Pozdrawiam jesiennnie.
To ma dwa ko艅ce Amelio, ma si臋 czas na wiele rzeczy ale te偶 wielu innych rzeczy si臋 nie robi - wi臋c czy to bogactwo czy r贸wnowaga? Mnie si臋 podoba takie powiedzenie, 偶e s膮siadem samotnego cz艂owieka jest B贸g.
Usu艅Ja lubi臋 jesie艅 i wiosn臋 za ich zmienno艣膰 i zadum臋 do jakiej sk艂aniaj膮, wiosna rado艣nie a jesie艅 melancholijnie.
Pi臋knie to napisa艂a艣. Sztuka kompromisu jest trudna, ale o ile jest przyjemniej, gdy si臋 to potrafi. :))) Unika si臋 wtedy niepotrzebnych zadra偶nie艅 i nerw贸w. Oczywi艣cie najlepiej, je艣li potrafi膮 to obie strony. Ale je艣li jest mi艂o艣膰, przyja藕艅, szacunek i zaufanie - to 艂atwiej. :)
OdpowiedzUsu艅Zdj臋cia nieodmiennie zachwycaj膮. Ale oczywi艣cie mam pytanie. :) Jest zdj臋cie z altank膮 i obok z drog膮 za p艂otem. Co to za 艣wiat艂o na tym zdj臋ciu? Czy mo偶e robi艂a艣 przez okno i odbija si臋 w szybie co艣 z wn臋trza?
Cudownie mie膰 tak膮 Przyjaci贸艂k臋... :)
Serdeczno艣ci:)
Oj trudna to sztuka i trzeba si臋 jej uczy膰 i egzaminy zdawa膰 i oblewa膰 i powtarza膰 klas臋 - a ko艅ca nie wida膰!
Usu艅Zgad艂a艣 Gra偶ko i nale偶y Ci si臋 nagroda za spostrzegawczo艣膰, to lampka nad 艂贸偶kiem. Widzia艂am to ju偶 w obiektywie i zrobi艂am kilka uj臋膰 bo tak tajemniczo ale i przyja藕nie to wygl膮da艂o, taka kwintesencja zaopiekowania w trudny czas. 艢wiat艂o i ciep艂o. Pozdrawiam
Pi臋kne widoki. M贸j cel na najbli偶sze lata to zakup i remont starego domku na wsi, jak najbardziej na uboczu. Od urodzenia mieszkam na wsi, ale tu zrobi艂o si臋 jak dla mnie za bardzo europejsko.
OdpowiedzUsu艅M膮dry cel i 偶ycz臋 dobrej realizacji. Ja uwa偶am m贸j zakup za najm膮drzejsz膮 decyzj臋 ostatniej po艂owy swojego 偶ycia i chocia偶 to skarbonka bez dna i k艂opot贸w z ni膮 wiele, to rado艣膰 z przebywania i posiadania skrawka swojego nieba i dachu na skraju - bezcenna.
Usu艅Napoleon tak nie cierpia艂 kompromis贸w
OdpowiedzUsu艅Ja z nimi obcuj臋 codziennie
Pozdrawiam
On nie musia艂, no mo偶e u schy艂ku 偶ycia. Ty obcujesz codziennie, ja czasami a cesarz wcale. C'est la vie
Usu艅Pi臋kne zdj臋cia,m膮dry tekst lecz nale偶y pami臋ta膰,ze kompromisu musz膮 chcie膰 dwie strony .Serdeczno艣ci trejtka.
OdpowiedzUsu艅Dzi臋kuj臋 Trejtko! Tak, wtedy to jest dobry kompromis bo czasem bywa i zgni艂y i wygodny i niesatysfakcjonuj膮cy. Pozdrawiam
Usu艅Jesie艅 pi臋kna i pi臋kne jesienne kompromisy. Tak ich wiele w naszym 偶yciu. Serdeczno艣ci :--)
OdpowiedzUsu艅W艂a艣nie Dominiko, zapomnia艂am 偶e kompromis mo偶e by膰 i pi臋kny, bo listopadowy mo偶e te偶 by膰 zgni艂y ale na szcz臋艣cie nasz by艂 dobry i pi臋kny
Usu艅Krystynko pozdrawiam, i pr贸buj臋 si臋 odnale偶膰 w艣r贸d opadaj膮cych jesiennych listk贸w. A reszt臋 napisz臋 w mailu:)
OdpowiedzUsu艅Dobrej pogody! xx
A mo偶e do zobaczenia Dorotko??? Mi艂o by by艂o jeszcze jesieni膮 :-)
Usu艅A ja nie w temacie napisz臋... Czytam sobie w艂a艣nie, a dzieci kr臋c膮 si臋 dooko艂a (M艂odszy na kolanach przysiad艂, Starszy tu偶 obok). I zachwycaj膮 si臋 Twoimi listkami i motylkami. Por贸wnuj膮, kt贸ry listek szybciej leci. Nawet dmuchaj膮 w komputer, 偶eby listki szybciej lecia艂y ;)
OdpowiedzUsu艅U mnie kompromisy ostatnio ca艂y czas. Przyzywczai艂am si臋 :)
Tak si臋 przydarzy艂o (ale czy to przypadek?), 偶e jak najbardziej w temacie nast臋pnego postu o radosnej energii, wys艂anego minut臋 p贸藕niej. Bo te listki i motyle i Twoje dzieci na kolanach i tu偶 obok, to najlepsza energia na trudne czasy.Tak jak dla mnie las i chatta na skraju. Niech si臋 dzieciom darzy i szcz臋艣ci!
Usu艅Mo偶e to telepatia. Ju偶 tyle razy z r贸偶nymi lud藕mi r贸wnocze艣nie to samo my艣la艂am i m贸wi艂am, 偶e wierz臋 w jak膮艣 tak膮 pod艣wiadom膮 komunikacj臋.
Usu艅Duuuuuu偶ooooo pozytywnej energii Ci 偶ycz臋. I ma艂o strach贸w. Sama co prawda boj臋 si臋 wielu rzeczy, ale staram si臋 walczy膰 z tym "baniem si臋". Trzeba robi膰 swoje jak najlepiej, zmienia膰 sw贸j kawa艂ek 艣wiata. Dla niekt贸rych kawa艂ek 艣wiata jest na skal臋 kraju lub kontynentu, a m贸j kawa艂ek 艣wiata to rodzina, najbli偶si znajomi...
Te偶 tak mam z c贸re艅k膮, wezm臋 telefon do reki, by wybra膰 numer a on mi dzwoni w d艂oni i to Ona.
Usu艅Ja nie walcz臋 ze strachami i l臋kami, bo to jakby wzmacnia ich moc. Raczej staram si臋 je neutralizowa膰, spycha膰, wypiera膰, chocia偶 wiem, 偶e to nie jest dobre rozwi膮zanie bo wracaj膮 w najmniej oczekiwanych momentach.
M贸j kawa艂ek 艣wiata na kt贸ry mam wp艂yw (a on na mnie) jest coraz mniejszy i mniejszy.