Dzie艅 drugi to poranna pobudka, bo robota od rana. Prace stolarskie, wyko艅czeniowe przy kominie, uszczelnieniu 艂azienki, listwach maskuj膮cych, uzupe艂nianiu i wieszaniu karnisza w pokoju go艣cinnym. Robota wymagaj膮ca do艣wiadczenia, wyobra藕ni i precyzji wi臋c zesz艂o do po艂udnia. Dzi臋kuj臋 Heniowi, wspania艂emu fachowcowi, m臋偶owi uroczej Ani. 呕e zamiast wylegiwa膰 si臋 na tarasie, s膮czy膰 zimne napoje i s艂odko leniuchowa膰, pomogli skrajnej s膮siadce w potrzebie. Popo艂udniu sprz膮tanie po remonciku, chatta jeszcze nigdy chyba, nie by艂a taka czysta. Zamiast d艂ugiego spaceru, obserwowanie wielkiego konika polnego przy i po posi艂ku na sk贸rce od boczku w臋dzonego, zawieszonej przed tarasem.
Wieczorem d艂ugo w noc ognisko, wiele 偶aru, pieczone ziemniaczki i butelka czerwonego wina do toast贸w za koniec remontu i magi臋 tego miejsca..
Dzie艅 trzeci to Niedziela. Robimy sobie dopo艂udniow膮, niedzieln膮 wycieczk臋 do Julina, modrzewiowego, my艣liwskiego pa艂acyku Potockich, w stylu szwajcarskim, kt贸ry by艂 letni膮 rezydencj膮 magnack膮. A teraz opuszczony i zaniedbany mo偶na zwiedza膰 za 1 z艂, wprawdzie nie wn臋trza ale rozleg艂e w艂o艣ci.
Na obiad makaron z zielonym sosem z bazylii, kt贸ra p贸藕no ale wreszcie buchn臋艂a na grz膮dce zio艂owej. I micha fasolki szparagowej. Jeszcze po偶egnalny spacer a偶 po grz膮dki s艂onecznika, jeszcze pr贸by z艂apania w obiektyw motyli ..... i ju偶 trzeba si臋 pakowa膰 i wyje偶d偶a膰. Troch臋 偶al.
I nam tak zawsze 偶al wyje偶d偶a膰; ka偶dy k膮t oswojony, poogl膮dany, wszystko dotkni臋te, 艣pi si臋 na poddaszu jak nigdzie wi臋cej, psom te偶 dobrze, no komu to przeszkadza? i nawet burze i ulewy niestraszne, zi膮b przep臋dza si臋 kilkoma rozpalonymi polankami pod p艂yt膮 kuchenn膮, i ciep艂a woda zaraz leci z kranu; a to ciekawe, konik polny skusi艂 si臋 na t艂u艣ciutki boczek? kiedy mam problem z rozpoznaniem motyla, si臋gam do albumu, podarowanego mi przez znajomych przemy艣lak贸w, od motyli i storczyk贸w; tak ostatnio rozpozna艂am "krasopani hera", oryginalna pi臋kno艣膰 z pomara艅czowymi skrzyde艂kami dolnymi i w zeberkowy wz贸r g贸rnymi; krasopani, 艂adna nazwa; dworek w Julinie przecudny, a mieszka tam przynajmniej kto艣, kto si臋 nim opiekuje? 偶al takiego klejnociku na zmarnowanie; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsu艅Na szcz臋艣cie wyjazd na kr贸tko i powr贸t niezad艂ugo. Tylko poza艂atwia膰 miejskie, pilne sprawy.
Usu艅Nas te偶 totalnie zaskoczy艂 ten wielki ko艅 na sk贸rce z boczku, szama艂 a偶 mi艂o, a偶 mu brzuszek nap臋cznia艂.
Dla mnie nazwy motyli s膮 za trudne, nawet nie staram si臋 pozna膰 ich i zapami臋ta膰. Co innego ptaszki i kwiatki, chc臋 zna膰 nazwy by pozna膰 ich zwyczaje i wymagania.
Nie wiem czy mieszka ale jest tam Pan Str贸偶, z dwoma psami, kt贸ry wpuszcza i pobiera 1 z艂 od osoby. 呕al Mario, bardzo, bo widz臋 co roku zmiany na gorsze, drzewa wyci臋te, mury pokruszone, 艣ciany zwilgotnia艂e. Mi艂ego dnia
Oj, 偶al Mi艂a :-) To by艂 pi臋kny czas, za kt贸ry niezmiernie wdzi臋czna pozdrawiam. K.
OdpowiedzUsu艅Dzi臋kuj臋 K. Cudna rozmaito艣膰 by艂a tym razem. Mo偶e uda si臋 nam by膰 tam jeszcze latem :-)))
Usu艅Pi臋kne wiechcie i bukiety - a jak one cudne wygl膮daj膮 na powieszone na tym bambusowym (???) p艂otku !!! To Tw贸j? Cudo!
OdpowiedzUsu艅Nie uwierzysz - sama zrobi艂am podobne w pi膮tek, czyli ten sam dzie艅, kiedy 艂azi艂y艣my z Liwk膮 po Skarpie :))) Ale nie by艂o zdj臋膰 bo ju偶 by艂o p贸藕no i 艣wiat艂o marne... Odkry艂y艣my za to na Skarpie maliny :)
Takich wielkich polnik贸w konnych to ja si臋 boj臋, wiec oberwa艂abym najwy偶ej z daleka przez teleskop ;)
Ach, ognisko, pieczone ziemniaczki... uwielbiam pasjami! Mo偶e i u nas uda si臋 zrobi膰 jeszcze jedno przed nastaniem zimy... ale jak wiesz drewna u nas niedostatek (nawet na rozpa艂k臋 brakuje).
Pa艂acyk prze艣liczny! A mi bazylia nie buchn臋艂a z tym roku :( Za to na艣cina艂am i susze melis臋, bo ona u mnie idzie tonami (na spokojno艣膰) - wisi powi膮zana w k臋pki jak u jakiej wied藕my ;)))
Mata wiklinowa moja, idealna do wieszania wiechci i wiank贸w, z kwiat贸w, chwast贸w, traw i zi贸艂.
Usu艅Te wielkie s膮 zielone i 艂agodne, chocia偶 by艂am zaskoczona 偶e tak ch臋tnie zajadaj膮 si臋 w臋dzonym boczkiem.
Ogniska jesienne koniecznie, nie wierz臋 偶e gdzie艣 obok skarpy nie ma krzaczor贸w czy dzikich drzew z uschni臋tymi ga艂臋ziami. Tylko zebra膰, po艂ama膰 i radowa膰 si臋 ogniem.
Moja bazylia d艂ugo si臋 zbiera艂a, trzy razy dosadza艂am bo si臋 zapar艂am ale warto. Melisa tez dorodna ale ma艂o jej u偶ywam, najwy偶ej listek do herbatki z mi臋t膮. U mnie te偶 susz膮 si臋 zio艂a na tarasie ale g艂贸wnie po to by zim膮 wrzuci膰 je do ognia i przez moment zachwyci膰 si臋 aromatem dymu
Oj, nie taki on 艂agodny, ten du偶y i zielony, wzi臋艂am kiedy艣 takiego do r臋ki, uci膮艂 mnie poni偶ej kciuka a偶 krew wysz艂a, wi臋c od tej pory nie bior臋 konik贸w polnych do r臋ki, maj膮 spore szcz臋ki-obc臋gi; pozdrawiam.
Usu艅Dobrze, 偶e mi napisa艂a艣 bo wydawa艂y mi si臋 takie przyjazne, chocia偶 rzeczywi艣cie szcz臋ki maj膮 du偶e. Krzywdy wielkiej mo偶e by nie zrobi艂 ale do艣膰 mam skalecze艅 od pracy. Mi艂ej nocy.
Usu艅U mnie te偶 obrodzi艂y s艂oneczniki.
OdpowiedzUsu艅I ch艂odne piwko te偶 si臋 znajdzie
Pozdrawiam
My wiemy co dobre, dorodne s艂oneczniki i zimne piwko s膮 na g贸rze listy ulubionych.
Usu艅Mi艂ego dnia
Pi臋kna szklanica na piwo. Bardzo mi si臋 takie podobaj膮. :)
OdpowiedzUsu艅Dworek modrzewiowy uroczy, szkoda tylko, 偶e u nas to nie ma kto dba膰 o takie pere艂ki.
Pasikonik zielony jest drapie偶nikiem, z偶era inne owady, to mo偶e dlatego udawa艂 sikork臋? :)
A na mat臋 lub jej okolic臋 mo偶e docelowo jakie艣 pn膮cze pu艣ci膰?
Serdeczno艣ci :)
To w艂a艣ciwie szklanka do frappe, takiej kawy mro偶onej ale ja w nich pij臋 wszystko co zimne, zw艂aszcza mleko.
Usu艅Dworek jest w艂asno艣ci膮 pa艂acu muzeum w 艁a艅cucie i tam id膮 pieni膮dze bo presi偶. A ten w lesie niszczeje.
Boczek by艂 dla ptaszk贸w ale jako艣 si臋 nie skusi艂y. Mi艂ej nocy
Pasikonik rzeczywi艣cie mi臋so偶erny ale 偶eby jad艂 w臋dzony boczek ???? U mnie co roku jednego zjada Cookie, kt贸ra prawie wcale nie wychodzi z domu. Jakim艣 zmys艂em go wyczuwa i chwyta, choc nawet 膰my nie potrafi upolowa膰. U mnie bazylia tez nagle skoczy艂a w g贸r臋. Jutro zrobi臋 pesto na zim臋 ( z orzechami laskowymi, bo piniowe nie do dostania). Juz robi艂am, pycha ! Szybkiego powrotu do Brz贸zy, Krysiu !
OdpowiedzUsu艅Te偶 by艂y艣my zaskoczone, przypi膮艂 si臋 do sk贸rki z boczku jak wyg艂odzony, bardzo mu smakowa艂, jad艂 kilkana艣cie minut, st膮d zrobi艂am mu ca艂膮 seri臋 zdj臋膰 ale oczywi艣cie wi臋kszo艣膰 nie wysz艂a bo r臋ce mi si臋 trz臋s膮 przy zbli偶eniach. Ja mro偶臋 bazyli臋 ale mo偶e to dobry pomys艂 z tym pesto.
Usu艅Jeszcze tylko przywioz膮 mi 艂贸偶ko i biurko, jeszcze tylko zmontuj膮 i jad臋. Dobrej nocy
Uwielbiam styl szwajcarski- alpejski. Drewno, a偶urowe zdobienia, od razu na my艣l przychodz膮 mi cudowne zabudowania uzdrowisk i male艅kich miejscowo艣ci turystycznych...A w tle oczywi艣cie g贸ry;)
OdpowiedzUsu艅Gratuluje uchwycenia fauny w taki wyrazisty spos贸b. Pi臋kne zbli偶enia!
Mnie te偶 kojarz膮 si臋 z uzdrowiskami, wakacjami, wyprawami - a w tle g贸ry wysokie, o艣nie偶one.
Usu艅Uda艂o si臋 tym razem, lepiej ni偶 zazwyczaj.