Ale cudna była u nas niedziela! Do mrozu wreszcie doszło słońce i rozświetliło, rozbłyszczyło świat. Dużo zdjęć zrobiłam, trudno wybrać tylko kilka, więc dziś więcej zdjęć niż tekstu. Zresztą, jak to opisać? Pod koniec czarowne detale jak najpiękniejsza biżuteria wykonana rękami Mistrza.
Faktycznie przepieknie, czasami az trudno uwierzyc, ze wiele osob nie zauwaza takich szczegolow jakie dostarcza nam Pani Zima.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Też to zauważyłam, ludzie pędzą, głowa do przodu - mnie pytają czasem po co deptam i kucam w taki mróz. No właśnie po to by zauważyć, zapamiętać i utrwalić
UsuńKrystynko, biżuteria cudna! że też u mnie takiej w ogóle nie ma. Kapitalne zdjęcia :-)
OdpowiedzUsuńAleż Dominiko, u Ciebie inne cuda, białe i przestrzenne. Ja bym się tam z radością i w podskokach zamieniła
UsuńWyglada to tak, jakby wróżka machnęła różdżką i ozdobiła świat.
OdpowiedzUsuńDobra, cudowna, bajkowa wróżka Aniu. Tylko dlaczego takie ulotne te cudeńka, od wczoraj wszystko płynie. Ale zdążyłam utrwalić i będzie jak znalazł na jałowe czasy
UsuńNasza Matka Natura potrafi nas mile zaskoczyć, tylko dlaczego tak rzadko to zauważamy?
OdpowiedzUsuńBo pędzimy i zadzieramy nosa omotani cywilizacją, bo lubimy narzekać więc jeśli zima to nie lód i śnieg tylko mróz i zimno, jeśli wiosna to nie zapach i pączkowanie tylko błoto i chlapa .... Ale na szczęście na tzw starość nadrabiamy i coraz częściej zatrzymujemy się zachwyceni i oczarowani.
OdpowiedzUsuńJak się żyje Halinko na wczesnej, przymusowej emeryturze? Zachwycasz się świętą bezczynnością?
ŁAŁ!!! Ale cudeńka! U nas już białe prawie całe zniknęło, jest mokro, ale dziś był wspaniały słoneczny dzień.
OdpowiedzUsuńU nas już też szaro i buro ale słoneczko nas omija. Narazie. Dobrze, że zdążyłam nacykać.
UsuńAleś nałapała w obiektyw klejnocików zatopionych w lodzie; nie mogłam napatrzeć się, kiedy wyszło słońce, wszystko jak w srebrze, aż żal, że już spadło i wytopiło się, chociaż szkód lód uczynił sporo; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńU nas był tylko jeden taki dzień, świat zatopiony w lodzie i słońce. Nasyciłam oczy i duszę tak, że ciało zastrajkowało. Wiele już zim nie widziałam takich cudeniek, zapatrzałam się na zapas. Wiem, że mróz chociaż cudny, szkodnik wielki ale trzeba brać co daje i wybaczyć szkody.
UsuńPięknie, cudnie, jak zwykle! :)
OdpowiedzUsuńA ja z podziękowaniami za zalogowanie się u mnie jako bloger, całuski, teraz łatwo Cię znaleźć bez wpisywania blogowego adresu.
Tym samym zapraszam serdecznie do udziału w konkursie: Co się zdarzyło na balu maskowym :)
przeczytaj całość, dotychczas opublikowaną na blogu i zgadnij... :)
Serdeczności na niedzielę!!!
Podziękowania przyjmuję ale ja nic nie zrobiłam Haniu, ciesze się, że Ty jesteś zadowolona.
UsuńZaraz pędzę, może się załapię na konkurs, nawet jeżeli za nagrodę nie.