Po trzech dniach radosnego nic nierobienia (nie mylić z lenistwem), następne trzy dni pracowite, chociaż umiarkowanie. Takie tam sprawy konieczne i porządkowe, przed wyjazdem na zachód. W niedzielę spacer z Przyjaciółką, długi, ponad trzygodzinny. Zdjęcia niezbyt udane ale spotkanie cudowne, ciepłe i smakowite.
Czerwone Gitary - "Dzień jeden w roku" - to moja ulubiona od lat przedświąteczna kaseta, zdarta już i z szumami ale ukochana od lat siedemdziesiątych. Poproszę wnuka, może mi ją jakoś skopiuje na lepszy nośnik. To pastorałki, rodzaj kolęd czerpiących z pobożności ludowej, o wesołym charakterze, takie do śpiewania i nucenia w grudniu. Najlepiej się sprawdzają przy sprzątaniu, odkurzaniu, gotowaniu, jedzeniu ... gdy za oknem biało i mroźno a w domu ciepło i przytulnie. Ale nawet w takie dni jak ostatnio też potrafią przywołać to radosne oczekiwanie ..... na śnieg, Wigilię, Narodzenie.
Gotuję głównie zupy jarzynowe, zwane od jarzyny wiodącej pomidorową, kapuśniaczkiem, barszczem, kalafiorową, fasolową ..... a czasem najdzie mnie na gołąbki i wtedy zwijam kilkanaście i jem prawie cały tydzień, tylko zmieniając sosy.
Jutro chyba, może, kuknę na dzień do chatty, sprawdzić przed wyjazdem jak się sprawuje i czy coś nie zaniedbałam ostatnio przed wyjazdem. Każdy pretekst dobry by bryknąć do Brzózy.
Ależ cudne nieba u Ciebie Krystynko! Słoneczna, grudniowa pogoda wprost zapraszałą do spacerów i fotografowania. Dzisiaj juz pada i tak chyba będzie przez jakis czas. Dobrze wiec w domu sie ukokosic i pyszne, jak Twoje zupki podjadac. My mamy na sniadanie dyniową! Ostatnio ulubiona, bo dyń mamy tak duzo, ze trzeba je szybko zuzywać żeby sie nie zepsuły!
OdpowiedzUsuńA tę piosenke "Czerwonych gitar" też lubię. Jest taka pogodna, serdeczna, z młodymi latami sie kojarzaca.I rzeczywiscie dobrze sie przy niej sprzata i podspiewuje jednoczesnie!
Miłego czasu w Brzózie i poza nią Ci zycze. No i zdrowia oraz nieustającej pogody ducha!:-))*
Tak było zmienne, że co fotka to inna pora. Zupełnie nie grudniowa. Moje grządki takie bardziej hobbystyczne, ale jem swoje selery, fasolki, ostatnie ziemniaki. Z dynią mi jakoś nie po drodze ale to wspaniałe warzywo, tegoroczna rekordzistka Polski ważyła 598 kg. Wyobrażasz sobie tyle jedzenia :-)
UsuńNie tylko tę piosenkę lubię, cała ta kaseta magiczna i klimatyczna. Podśpiewuję, a jakże, bo słowa znam prawie na pamięć. Dziękuję za życzenia, zdrowie pilnie potrzebne. A w Brzózie tylko kilka godzin bo czas się pakować. Uściski Oleńko.
Dlaczego ja te zdjęcia oglądam w pracy?
OdpowiedzUsuńZgłodniałem
Pozdrawiam
No właśnie, dlaczego Ty w pracy zaglądasz na blogi? :-))) Stąd te pokusy.
UsuńZupki zimą bardzo wskazane, a gołabki pyszne przez cały rok :-). Teraz juz pora nie tylko na "Czerwone gitary" ( uwielbiam) ale np. na Marii Carrey ""All I wont for Christmas is you" i " To własnie miłość", "Listy do M" ( naprawdę dobra , polska komedia ) no i Keviny.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego, wesołych Świąt z całą rodziną, Krysiu !
I wskazane i najbardziej smakowite a gołąbki też pyszne ale bardzo pracochłonne.
UsuńAniu, ja oprócz cudnej melodii muszę rozumieć słowa, więc M.Carrey odpada. Ale "Moje kolędy" Preisnera jak najbardziej bo i melodie i słowa cudne.
https://www.youtube.com/watch?v=SZVCPJLO1K4&index=9&list=PLepmpuftS8fSWdu3iLZcVK80QlStQMxUz
Dobrych i radosnych Świąt Aniu !
Niegrudniowy ten grudzień. Ale ładny. :)
OdpowiedzUsuńJa czekam na przesilenie. Bo chociaż zacznie się zima, to zacznie dnia przybywać i wiosna będzie bliżej. :)
Lubię zupy gotować, doprawiać, eksperymentować, ale... niezbyt lubię je jeść. Małą filiżankę dla smaku i wystarczy. :) I wszyscy mnie uważają za dziwadło. :)
Serdeczności :)
Ja też zawsze czekam na przesilenie grudniowe, bo dzień jasny się zaczyna wydłużać, na początku nieznacznie ale od lutego już wyraźnie,
UsuńJa jestem amatorem zup ale tylko w zimne, zimowe dni. Dwie miseczki albo trzy dziennie a to chyba ze dwadzieścia filiżanek. I kto tu większy dziwak :-) Uściski.
Krystynko, ależ Ty się rozbrykałaś! Zdjęcia fantastyczne, potrawy wykwintno-wymyślno-smakowite, całość aranżacji - najlepsza na świecie. Buziaki!
OdpowiedzUsuńDominiko, widzisz i czujesz więcej niż jest w rzeczywistości, taka z Ciebie czuła wiedźma. Zwyczajne zamieniasz w wykwintne. Uściski.
UsuńInspirujesz, gołąbki z kaszą gryczaną z kapusty włoskiej na wigilię zrobię. Wiem, że ktoś się ucieszy. A Tobie dziękuję, że prowadzisz ten blog, skraca mi czas oczekiwania na emeryturze, przeliczam na m-ce, zawsze krócej niż 2 lata. I już wiem czym zajmę się na emeryturze.Pozdrawiam Lilka z Winnego Grodu, . Jeszce trochę i założę bloga.Miłego pobytu u Rodzinki,
OdpowiedzUsuńDoczekasz wymarzonej em ale uprzedzam, niestety, ostatnie miesiące ciągną się najdłużej. Ale nawet najdłuższa żmija wreszcie mija i potem już każdy dzień świętem.
UsuńNa Twój blog Lilko, czekam z niecierpliwością a nazwa Winny Gród zapowiada się ciekawie i interesująco.
Pozdrowienia.
Ta piosenka to tez moja ulubiona, moge ja słuchać bez końca. Zupy najlepsze w zimowa porę, u mnie tez zupy króluja obecnie, a ja gdy wracam ze spaceru z psami lub pracuje w obejściu, to nie ma potem nic lepszego niz rozgrzewająca, smakowita zupa. O, gołabki tez uwielbiam, ale czasu brak na ich robienie, bo pracochłonne są.
OdpowiedzUsuńKrysiu, radosnych i pięknych świąt i wszystkiego dobrego!
Od października do marca zupy królują na moim stole, często takie bardziej treściwe, z wkładką mięsną. A gołąbki robię dwa dni, w pierwszym farsz a w drugim zwijanie ale za to jem czasem tydzień.
UsuńSpokojnych i cudnych Świąt Amelio.
Krystynko,wszystkiego najlepszego w Świąteczny czas dla Ciebie i calej rodzinki, oraz szampańskiej zabawy w Sylwestra
OdpowiedzUsuńżyczy Ataner.
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, Przyjmij proszę najserdeczniejsze i z głębi serca płynące życzenia:
OdpowiedzUsuńZdrowia i radości, spokoju ducha oraz pomyślności w realizacji nawet najskrytszych marzeń w Nowym 2015 Roku.
Kochana Krystynko, dużo zdrowia i radości! Wesołych Świąt :-)
OdpowiedzUsuńOj, zjadło mi komentarz... Krystynko, życzę Ci, aby ten święty czas napełnił Twą duszę nadzieją, a wydłużający się dzień umożliwił śnieżne wizyty w Twojej chacie :)
OdpowiedzUsuńŚwiąt radosnych, kolorowych, w dźwięku dzwoneczków, pełnych zapachów, uśmiechów najbliższych i wielu cudownych chwil.
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Za dobre życzenia ze wzruszeniem dziękuję. To miły zwyczaj a ja go w tym roku jakoś tak zaniedbałam.
OdpowiedzUsuńTeraz tyle śniegu napadało, że aż się ma chęć na dobrą gorącą zupkę:)
OdpowiedzUsuńDobra zupka to rzecz najłatwiejsza w świecie, chociaż pracochłonna. Dlatego robi się wielki jej gar by odgrzewać i częstować, nie tylko w czasie śnieżnej zawieruchy. Zapraszam
Usuń