Z kilkudniowego pobytu w chatcie bez trudu robię dwa "ciekawe" posty. A co, trzeba się chwalić. Mnie, wychowanej na wierszyku Brzechwy "Samochwała w kącie stała ... " trudno to przychodzi, ale jest XXI wiek i presja "trzeba się umieć dobrze sprzedać". A ja nie wiem komu, po co, i za ile :-)
A z kilkunastodniowego pomieszkiwania w miasteczku, trudno sklecić jeden.
Monotonia i jej 120 synonimów: http://synonim.net/synonim/monotonia
Apatia i bierność, gnuśność i letarg, niemoc i nijakość, ociężałość i rutyna, smętność i stagnacja, tumiwisizm i zastój - ale nie nuda!!!
Ale też bezruch i chleb powszedni, cisza i niezmienność, prostota i regularność, spokój i stabilność, tradycyjność i zwyczajność i życie powszednie. Ale nie nuda!!!
Prokrastynacja mnie nie opuszcza. I jak bym nie robiła fotek zawsze gdzieś w tle ona jest obecna. Więc się wkurzyłam i zamiast chyłkiem i w tle, oto ona w całej okazałości, Księżna Pani Prokrastyna ... W liwingu półka od jesieni niepowieszona, szafka nie ma swojego miejsca. A w kuchni brakuje blatu nad kaloryferem na sprzęt AGD.
I tylko hiacynt ma to wszystko za nic i się rozwija, rozkwita i pachnie. I czasem w tle, a czasem na pierwszym planie, też to samo czyni cebulka, czosnek, seler ....
W wolnych chwilach oglądam, czytam i zbieram inspiracje. Te praktyczne i te nierealne. Te do planów i do marzeń. To dobry sposób by nic nie robić tu i teraz. Bo przecież może się trafić coś jeszcze lepszego?
Łazienka i sypialnia pod niebem - tylko do marzeń bo życie to komary, meszki, muszki ..... Nierealne ale jakie czarowne !!!
Te kuki w sweterkach są inspirujące
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oj Antoni, wpadłam w popłoch bo skąd te kuki i sweterki. Dopiero Marysia mnie oświeciła i uspokoiła. Koko, spoko Panie R. Serdeczności jeszcze styczniowe.
UsuńO, ja nie mogę! kubeczki w sweterkach, i ceglany ślimak na zioła ... i łazienka, i sypialnia pod niebem ... tu chyba zastanowiłabym się, bo mimo, że bezludzie, ktoś mógłby napatoczyć się w niewłaściwym momencie:-) jako żywe jawią mi przed oczami obrazy z "Wrzeciona czasu", tak właśnie spali sobie na łóżku pod jabłonią Iga Cembrzyńska zAndrzejem Kondratiukiem, a wannę w plenerze widziałam w Trójcy, na wypale węgla drzewnego; przez cały dzień grzała się woda, wieczorem usmolone chłopaki kąpali się w niej, no i właśnie myśmy się napatoczyli ... tego chciałabym uniknąć:-) skąd ta biel za oknem, u nas ani płatka nie uświadczy; pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodobno kubeczki w sweterkach były w empiku ale chyba w jesieni, bo w grudniu już nie. Ślimak z cegły jest w planie przy południowej ścianie. A łazienka i sypialnia mnie uwodzi, gdyby nie meszki i komary zainstalowałabym sobie takie cymesiki, bo te niewłaściwe, sekundowe momenty to nie przeszkoda, "ktoś" nie musi przecież patrzeć. Uwielbiam filmy Kondratiuka i Cembrzyńskiej i Wrzeciono Czasu i Gwiezdny Pył i Mleczną drogę, szkoda że ich nie powtarzają w TV. Uściski.
UsuńAlez cudne kubeczki w sweterkach zimowych... aż zachęcaja zby napić się w nich gorącej herbarty.
OdpowiedzUsuńSypialnie pod gołym niebem i łazienka do marzeń jakby stworzone, dobrze jest miec duzo czasu na plany, marzenia inspiracje... po to własnie te zimowe długie wieczory są nam dane.
pozdrawiam serdecznie
Kubki podobno były w Empiku ale mniemam, że można je zrobić samemu. Te inspiracje łazienkowo sypialne są z Afryki ale można je wykorzystać wszędzie a u nas, ze względu na aurę, nawet podpalić ognisko pod wanną :-)
UsuńUściski Amelio.
I ja z Księżną Panią Prokrastyną jestem za pan brat! A czemuż by nie, właściwie? Zycie takie krótkie, a najciekawsze jest właśnie to, co niepranowane, spontaniczne, z rzeczywistej potrzeby serca płynące a nie z obowiązku.
OdpowiedzUsuńUsmiecham sie patrząc na twoje zdjęcia z chattki. Miły sercu rozgardiasz, domowa, swojska swoboda. Tak ma być! Niech sie marzenia i zamierzenia snują i ozywiaja ducha a nie go przytłaczają, czy przymusem jakowymś w ramy kieratu wtłaczają. A hiacynty u Ciebie robia swoje rosnac i kwitnąc, jak w bajce. I oczy sie śmieją, na ich widok a serce bije radośnie, sniąc o bliskiej już wiośnie...lecz ta niby gnusność, niby nicniedzianie tez ma duzo uroku...Za oknem i u mnie snieznie. A nawet lodowato. Zima trwa i nie zamierza jeszcze dac za wygraną. Dobrze, tylko muszę nowe zapasy chrustu zrobić. Ale co tam! Zrobię! Najwazniejsze, ze mi dzisiaj nareszcie po 3 miesiacach pralkę naprawili! Upiorę wreszcie te usmolona sadzami swetry i spodnie! Hurra!!!:-))
Oleńko łaskawa, dzięki serdeczne za nazwanie tak czule mojego boordelino i rozmemłania. Miły sercu rozgardiasz - to kupuję !!!
UsuńHiacynty radują i obiecują, chłód za oknem rozmarza i usypia. Więc senne pozdrowienia przesyłam
Pachną cudnie te hiacynty. :) Milusie kubeczki, ciepło im. :)
OdpowiedzUsuńSpanie na świeżym powietrzu? Czemu nie. Pod warunkiem, że nie leje. :)))
A ten zielony napój to co? Fioletowego nie udało mi się odtworzyć.
Serdeczności :)
Najwięcej pachną przy przekwitaniu, właśnie teraz. Spanie na świeżym powietrzu owszem ale w namiocie lub w moskitierze bo dla mnie gzy bardziej straszne niż deszcz. Napój to banał Grażko, zielone frugo z mineralną. Smacznego!
Usuńach, te hiacynty! A z tym chwaleniem to się nie zgadzam, trzeba się chwalić bo przecież to dzielenie się radością z innymi, coś Cię cieszy więc o tym mówisz i cieszymy się i podziwiamy to wraz z Tobą
OdpowiedzUsuńMasz rację ale gdzie skromność dziewczęca i siedź w kącie, znajdą cię :-) Witaj Klarko!!!
Usuńto siedzenie w kącie jak kiedys uczono grzeczne dziewczynki , na szczęscie do kąta juz odchodzi:):):):
UsuńU mnie skromny i pokorny człek zawsze dostanie więcej.
Usuńwiosennie , kolorowo..czyżby wiosna nastała???? ja tam utknęłam, zanurzylam sie w puchowej zimie:):):
OdpowiedzUsuńDo wiosny jeszcze daleko, hiacynty niestety pędzone. Ale wyglądają i pachną cudnie.
Usuńnajważniesze ,że pachną i są kolorowo sliczne
UsuńPozdrawiam Krysiu
Dlatego właśnie je kupuję i starannie pędzę. Serdeczności Patko :-)
Usuńoj tam Krysiu , wszystko jest w normie zwłaszcza że to jest TWÓJ i tylko TWÓJ kawałek świata . .
OdpowiedzUsuńNajważniejsze , że nie klei się człek do podłogi , ścian , mebli i.t.p. , a że rzeczy leżą tak a nie inaczej - to oznaka że dom żyje .
wieczorowo macham - Gryzmo
Ta norma to względna sprawa, moja w sprzątaniu mocno zaniżona. Testu białej rękawiczki bym nie przeszła ... i dobrze!
UsuńSerdeczności.
Może nie wannę ale prysznic pod gołym niebem możesz na pewno zrobić :-)))). I wtedy poprosimy o serwis zdjęciowy :-). Zapach hiacyntów aż do mnie dociera !
OdpowiedzUsuńPrysznic mogę i dlatego nie chcę - taka przekora. A mam przedsmak wanny, gdy latem nalewam wody do baseniku, nagrzewa się cały dzień a wieczorem hyc do niej na wieczorne kąpiele. Fotoposta z tego nie będzie Aniu, za bardzo Was lubię :-)
UsuńAle te kubeczki są śliczne, sama bym takimi nie pogardziła :) Ślimak z cegły też bardzo ciekawie się prezentuje. Wanna i łóżku w otoczeniu natury prezentują się bardzo dobrze, ale to byłoby chyba mało funkcjonalne... Nigdy w życiu bym nie zasnęła, ewentualnie na gwiazdy bym popatrzyła i do czterech ścian uciekła :)
OdpowiedzUsuńŁadnie w tej chatce, przytulnie... I tyle kwiatków! Super.
Miłego wieczoru życzę!
Pozdrawiam - Magda
Kubeczki cudne i wyobraź sobie, że już je mam. A spanie pod gołym niebem to naprawdę wspaniała sprawa.
UsuńSerdeczności przesyłam Magdo.
Tylko jedno zdanie przychodzi mi do głowy... i napiszę je: pozytywnie Ci zazdroszczę :) Bardzo ciepło, pozytywnie i serdecznie <3
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu, jakże inne nasze czasy emeryta, moje leniwe, Twoje twórcze ale jedno nas łączy - robimy to co lubimy. Uściski serdeczne zasyłam z bezśnieżnego wschodu.
UsuńAleż Ci ten hiacynt pięknie zakwitł. Właściwie za zapachem hiacyntów nie przepadam, ale oprócz woni to i oko jest czym pocieszyć.
OdpowiedzUsuńU mnie, niestety, nie dałby rady. Koty by cebulki wygrzebały i turlały sobie po podłodze...
Dla mnie to też nie najbardziej ulubiony zapach, taki słodko mdły, ale kojarzy mi się z przedwiośniem.
UsuńCoś za coś, coś za ktosia. Nie można mieć wszystkiego Colorado.