czwartek, 29 stycznia 2015

Monotonia i hiacynty

Z kilkudniowego pobytu w chatcie bez trudu robię dwa "ciekawe" posty. A co, trzeba się chwalić. Mnie, wychowanej na wierszyku Brzechwy "Samochwała w kącie stała ... " trudno to przychodzi, ale jest XXI wiek i presja "trzeba się umieć dobrze sprzedać". A ja nie wiem komu, po co, i za ile :-)
A z kilkunastodniowego pomieszkiwania w miasteczku, trudno sklecić jeden.

Monotonia i jej 120 synonimów:  http://synonim.net/synonim/monotonia
Apatia i bierność, gnuśność i letarg, niemoc i nijakość, ociężałość i rutyna, smętność i stagnacja, tumiwisizm i zastój - ale nie nuda!!!

Ale też bezruch i chleb powszedni, cisza i niezmienność, prostota i regularność, spokój i stabilność, tradycyjność i zwyczajność i życie powszednie. Ale nie nuda!!!

Prokrastynacja mnie nie opuszcza. I jak bym nie robiła fotek zawsze gdzieś w tle ona jest obecna. Więc się wkurzyłam i zamiast chyłkiem i w tle, oto ona w całej okazałości, Księżna Pani  Prokrastyna ... W liwingu półka od jesieni niepowieszona, szafka nie ma swojego miejsca. A w kuchni brakuje blatu nad kaloryferem na sprzęt AGD.

I tylko hiacynt ma to wszystko za nic i się rozwija, rozkwita i pachnie. I czasem w tle, a czasem na pierwszym planie, też to samo czyni cebulka, czosnek, seler .... 
W wolnych chwilach oglądam, czytam i zbieram inspiracje. Te praktyczne i te nierealne. Te do planów i do marzeń. To dobry sposób by nic nie robić tu i teraz. Bo przecież może się trafić coś jeszcze lepszego?
Łazienka i sypialnia pod niebem - tylko do marzeń bo życie to komary, meszki, muszki ..... Nierealne ale jakie czarowne !!!

28 komentarzy:

  1. Te kuki w sweterkach są inspirujące
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Antoni, wpadłam w popłoch bo skąd te kuki i sweterki. Dopiero Marysia mnie oświeciła i uspokoiła. Koko, spoko Panie R. Serdeczności jeszcze styczniowe.

      Usuń
  2. O, ja nie mogę! kubeczki w sweterkach, i ceglany ślimak na zioła ... i łazienka, i sypialnia pod niebem ... tu chyba zastanowiłabym się, bo mimo, że bezludzie, ktoś mógłby napatoczyć się w niewłaściwym momencie:-) jako żywe jawią mi przed oczami obrazy z "Wrzeciona czasu", tak właśnie spali sobie na łóżku pod jabłonią Iga Cembrzyńska zAndrzejem Kondratiukiem, a wannę w plenerze widziałam w Trójcy, na wypale węgla drzewnego; przez cały dzień grzała się woda, wieczorem usmolone chłopaki kąpali się w niej, no i właśnie myśmy się napatoczyli ... tego chciałabym uniknąć:-) skąd ta biel za oknem, u nas ani płatka nie uświadczy; pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobno kubeczki w sweterkach były w empiku ale chyba w jesieni, bo w grudniu już nie. Ślimak z cegły jest w planie przy południowej ścianie. A łazienka i sypialnia mnie uwodzi, gdyby nie meszki i komary zainstalowałabym sobie takie cymesiki, bo te niewłaściwe, sekundowe momenty to nie przeszkoda, "ktoś" nie musi przecież patrzeć. Uwielbiam filmy Kondratiuka i Cembrzyńskiej i Wrzeciono Czasu i Gwiezdny Pył i Mleczną drogę, szkoda że ich nie powtarzają w TV. Uściski.

      Usuń
  3. Alez cudne kubeczki w sweterkach zimowych... aż zachęcaja zby napić się w nich gorącej herbarty.
    Sypialnie pod gołym niebem i łazienka do marzeń jakby stworzone, dobrze jest miec duzo czasu na plany, marzenia inspiracje... po to własnie te zimowe długie wieczory są nam dane.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubki podobno były w Empiku ale mniemam, że można je zrobić samemu. Te inspiracje łazienkowo sypialne są z Afryki ale można je wykorzystać wszędzie a u nas, ze względu na aurę, nawet podpalić ognisko pod wanną :-)
      Uściski Amelio.

      Usuń
  4. I ja z Księżną Panią Prokrastyną jestem za pan brat! A czemuż by nie, właściwie? Zycie takie krótkie, a najciekawsze jest właśnie to, co niepranowane, spontaniczne, z rzeczywistej potrzeby serca płynące a nie z obowiązku.
    Usmiecham sie patrząc na twoje zdjęcia z chattki. Miły sercu rozgardiasz, domowa, swojska swoboda. Tak ma być! Niech sie marzenia i zamierzenia snują i ozywiaja ducha a nie go przytłaczają, czy przymusem jakowymś w ramy kieratu wtłaczają. A hiacynty u Ciebie robia swoje rosnac i kwitnąc, jak w bajce. I oczy sie śmieją, na ich widok a serce bije radośnie, sniąc o bliskiej już wiośnie...lecz ta niby gnusność, niby nicniedzianie tez ma duzo uroku...Za oknem i u mnie snieznie. A nawet lodowato. Zima trwa i nie zamierza jeszcze dac za wygraną. Dobrze, tylko muszę nowe zapasy chrustu zrobić. Ale co tam! Zrobię! Najwazniejsze, ze mi dzisiaj nareszcie po 3 miesiacach pralkę naprawili! Upiorę wreszcie te usmolona sadzami swetry i spodnie! Hurra!!!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleńko łaskawa, dzięki serdeczne za nazwanie tak czule mojego boordelino i rozmemłania. Miły sercu rozgardiasz - to kupuję !!!
      Hiacynty radują i obiecują, chłód za oknem rozmarza i usypia. Więc senne pozdrowienia przesyłam

      Usuń
  5. Pachną cudnie te hiacynty. :) Milusie kubeczki, ciepło im. :)
    Spanie na świeżym powietrzu? Czemu nie. Pod warunkiem, że nie leje. :)))
    A ten zielony napój to co? Fioletowego nie udało mi się odtworzyć.
    Serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwięcej pachną przy przekwitaniu, właśnie teraz. Spanie na świeżym powietrzu owszem ale w namiocie lub w moskitierze bo dla mnie gzy bardziej straszne niż deszcz. Napój to banał Grażko, zielone frugo z mineralną. Smacznego!

      Usuń
  6. ach, te hiacynty! A z tym chwaleniem to się nie zgadzam, trzeba się chwalić bo przecież to dzielenie się radością z innymi, coś Cię cieszy więc o tym mówisz i cieszymy się i podziwiamy to wraz z Tobą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację ale gdzie skromność dziewczęca i siedź w kącie, znajdą cię :-) Witaj Klarko!!!

      Usuń
    2. to siedzenie w kącie jak kiedys uczono grzeczne dziewczynki , na szczęscie do kąta juz odchodzi:):):):

      Usuń
    3. U mnie skromny i pokorny człek zawsze dostanie więcej.

      Usuń
  7. wiosennie , kolorowo..czyżby wiosna nastała???? ja tam utknęłam, zanurzylam sie w puchowej zimie:):):

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do wiosny jeszcze daleko, hiacynty niestety pędzone. Ale wyglądają i pachną cudnie.

      Usuń
    2. najważniesze ,że pachną i są kolorowo sliczne
      Pozdrawiam Krysiu

      Usuń
    3. Dlatego właśnie je kupuję i starannie pędzę. Serdeczności Patko :-)

      Usuń
  8. oj tam Krysiu , wszystko jest w normie zwłaszcza że to jest TWÓJ i tylko TWÓJ kawałek świata . .
    Najważniejsze , że nie klei się człek do podłogi , ścian , mebli i.t.p. , a że rzeczy leżą tak a nie inaczej - to oznaka że dom żyje .

    wieczorowo macham - Gryzmo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta norma to względna sprawa, moja w sprzątaniu mocno zaniżona. Testu białej rękawiczki bym nie przeszła ... i dobrze!
      Serdeczności.

      Usuń
  9. Może nie wannę ale prysznic pod gołym niebem możesz na pewno zrobić :-)))). I wtedy poprosimy o serwis zdjęciowy :-). Zapach hiacyntów aż do mnie dociera !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prysznic mogę i dlatego nie chcę - taka przekora. A mam przedsmak wanny, gdy latem nalewam wody do baseniku, nagrzewa się cały dzień a wieczorem hyc do niej na wieczorne kąpiele. Fotoposta z tego nie będzie Aniu, za bardzo Was lubię :-)

      Usuń
  10. Ale te kubeczki są śliczne, sama bym takimi nie pogardziła :) Ślimak z cegły też bardzo ciekawie się prezentuje. Wanna i łóżku w otoczeniu natury prezentują się bardzo dobrze, ale to byłoby chyba mało funkcjonalne... Nigdy w życiu bym nie zasnęła, ewentualnie na gwiazdy bym popatrzyła i do czterech ścian uciekła :)
    Ładnie w tej chatce, przytulnie... I tyle kwiatków! Super.
    Miłego wieczoru życzę!
    Pozdrawiam - Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubeczki cudne i wyobraź sobie, że już je mam. A spanie pod gołym niebem to naprawdę wspaniała sprawa.
      Serdeczności przesyłam Magdo.

      Usuń
  11. Tylko jedno zdanie przychodzi mi do głowy... i napiszę je: pozytywnie Ci zazdroszczę :) Bardzo ciepło, pozytywnie i serdecznie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Haniu, jakże inne nasze czasy emeryta, moje leniwe, Twoje twórcze ale jedno nas łączy - robimy to co lubimy. Uściski serdeczne zasyłam z bezśnieżnego wschodu.

      Usuń
  12. Ależ Ci ten hiacynt pięknie zakwitł. Właściwie za zapachem hiacyntów nie przepadam, ale oprócz woni to i oko jest czym pocieszyć.
    U mnie, niestety, nie dałby rady. Koty by cebulki wygrzebały i turlały sobie po podłodze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to też nie najbardziej ulubiony zapach, taki słodko mdły, ale kojarzy mi się z przedwiośniem.
      Coś za coś, coś za ktosia. Nie można mieć wszystkiego Colorado.

      Usuń