Tym razem fotopost. Droga tam i z powrotem, ma jak każda, punkty charakterystyczne. Ale tak się jakoś składa, że fotografuję głównie tam. Może dlatego, że wtedy więcej emocji, przygody i radości. I chociaż czasem słońce a czasem deszcz lub troszkę śnieżku, to jakoś zawsze się chce. Fotki nawet niezłe, jak na jazdę jedną ręką i cykanie drugą.
I już Wieś, w niej w drogę pierwszą w prawo i jakieś 5 km wzdłuż drogi bo wieś duża i długa. Przed kościołem znowu w prawo i już ..... woda. Dużo wody! Objeżdżam tę wielką wodę, przez mosteczek skręcam obok domu Władzi Narożnej, zakręt za błękitno - żółtą knajpką Liska, ostatnia prosta i już chatta na skraju. Wyziębiona bo nieszczelna, surowa i bez wygód ..... ale moja !!! Otwieram bramę, parkuję Ka-czorka, otwieram chattę i okiennicę, w zimie tylko jedną, kuchenną, od południa. I rozpoczynam kilkudniową przygodę survivalową.
Droga prosta i kręta, słoneczna i pochmurna, między styczniem a lutym właściwie bez różnicy.
Krystynko, więc Ty tak nawet w środku zimy szalejesz żółtym autkiem po zaśnieżonych bezdrożach? I naprawdę z jedną ręką na kierownicy i z aparatem w drugiej.? W dodatku patrząc przed na drogę ,mam nadzieję. I w jakiej miejscowości jest ten kościół
OdpowiedzUsuńczerwonoceglany, i czy Władzia Narożna ma tak wpisane w dowodzie, czy to Twoja fantazja? Miłej niedzieli. xx
Dorotko, zwalniam przy robieniu zdjęć, drogi niezatłoczone bo jadę o porach nieszczytowych. I uważam, patrzę przed i za i obok bo aż tak bardzo nie spieszy mi się do raju i Raju.
UsuńKościół w Sokołowie, piękny na zewnątrz i wiesz, mimo że nie spieszę się przesadnie do raju to nie znalazłam dotychczas czasu by zwiedzić wnętrze. Dwa razy próbowałam ale było zamknięte. To jednak paradoks, kościół zamknięty!
Tak jak dużo tu Krystyn, równie wiele Władź. Więc trzeba je rozróżnić. Władzia Leśna, Władzia Stasiowa, więc i Władzia Narożna. Takie czułe ksywki. Serdeczności DD
najważniesze ,że moja!!! to jest sedno wszystkiego!!!!
OdpowiedzUsuńTak, to jest sedno i sens. Moja rodzina, moja chatta, moje miasteczko, moja ojczyzna ...... egoizm czy biologia?
UsuńJedziesz tam z radością, po wolność i swojskość! Po siebie prawdziwą. Jak dobrze miec takie swoje miejsce na ziemi. Survivalowe? To i lepiej! Przynajmniej czuje się, że sie żyje! A dzisiaj chyba bardzo czujemy wszyscy to zycie zimowe, bo śnieży i dmie, duje i zawiewa, jak na prawdziwą polska zimę przystało. Ino przy piecu siedzieć i kosci grzać w taki czas. i za okno spozierać, na te srogie cuda niewidy!
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne zasyłamy Ci oboje Krystynko - sąsiadko!:-))*
Tak, tak i jeszcze raz tak Olu. Bliżej natury i przyrody. Bliżej prostych smaków i zapachów. Dalej od przepisów i regulaminów, od Uni i jej ograniczeń. Ostatnio polubiłam programy Wojtka C, co to boso po świecie. Nie jestem aż tak bardzo naiwna, wiem, że to program TV ze wszystkimi tego ograniczeniami ale hołduje tej złotej zasadzie: żyj jak chcesz i daj tak samo żyć innym, nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe. To mnie kręci, nęci i zachwyca.
UsuńSerdeczności dla Jaworowej Pary!
Cudowne zdjęcia. Nie ma to jak uciec na chwilę od rzeczywistości do własnej chatki.
OdpowiedzUsuńCisza, spokój... Co ja bym dała za taką chatkę, odrobinkę samotności.
Pozdrawiam cieplutko - Magda
Właśnie, czasem myślę, że ta chatta to ucieczka ale z hasła: walcz albo uciekaj, zawsze wolałam ten drugi człon. Nie mam duszy wojownika, nawet wojownika światła. Ciszy i spokoju jest ci tam dostatek.
UsuńJeśli naprawdę bardzo pragniesz i potrzebujesz - to znajdziesz. Narazie nie musi być twoja, możesz gdzieś wynająć na tydzień lub weekend?
Oj, Ty ryzykantko, kierować i zdjęcia robić, bura Ci się należy; też robię z samochodu, ale zawsze na zatrzymanym, a tu widzę jakieś skrzyżowania, światła:-) a jak wygląda dojazd przy dużym śniegu? odgarniają drogę do chatty? pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTe robiłam na zwolnionym i to tylko wtedy gdy nic nie jechało z naprzeciwka i tylko na czerwonych światłach, gdy i tak stałam i czekałam za zmianę. Nie odgarniają ale narazie w tym roku nie było potrzeby aż odśnieżania. A gdy zasypuje, zostawiam autko przy Lisku lub przyjeżdżam kombinowanym potrójnie autobusem z dwoma przesiadkami, co trwa 4 godziny zamiast jednej. Ale jak trzeba, to się da :-)
UsuńPiękna droga, piękny koniec świata... Może też kiedyś będę mieć taki mój :)
OdpowiedzUsuńOj, pięknie bywa na tym świecie. I będziesz miała swoje miejsce czarowne, tylko nie wtedy kiedy chcesz, tylko wtedy kiedy potrzebujesz. Tak jak ja.
UsuńFajnie, w deszczu, śniegu czy słońcu, to Twoja jasno wytyczona Droga, buziaki!
OdpowiedzUsuńNasza umiarkowana strefa klimatyczna zapewnia nam takie atrakcje Dominiko.
UsuńA moja Droga, taka jasna i prosta, tylko na blogu. Ale dobre i to. Uściski
Bezpieczeństwo jest na drodze najważniejsze
OdpowiedzUsuńChciałbym od czasu do czasu wpadać tu na jakiś świeży pachnący i chrupiący post
Pozdrawiam
Jeżdżę prawie 50 lat, bez wypadkowo. Czasem ktoś we mnie wjedzie na parkingu, placyku, w zatoczce.
UsuńOj Antoni, ależ masz pragnienia i życzenia, i pachnący i chrupiący - to za kilkanaście lat, gdy w Internecie nie tylko zmysł wzroku ale też węchu, smaku i dotyku.