Suma niedyspozycji związanej z ostrym przeziębieniem jest taka sama ale raz najbardziej dokucza kaszel, raz katar i kichanie a raz zmęczenie i osłabienie. Tak czy siak, odpada poranna gimnastyka, ścieżka zdrowia i basen, gdy ciało obolałe od kaszlu, zmordowane katarem marzy tylko o łóżeczku. Więc oczyszczanie jest jednostronne, tylko dietą warzywno owocową ale intensywne bo brak mi apetytu i tylko dziubam i przeżuwam po kęsku. Spaceruję też ale teraz nie z kijkami i z grupą tylko z aparatem i solo więc zatrzymuję się co chwilę, przykucam, przyklękam, wyciągam się i focę. To też gimnastyka na miarę obecnych możliwości.
Nie chodzę na ścieżki zdrowia ale za to wybrałam się na wycieczkę do Jarosławia. Czasu było niewiele, tyle co między śniadaniem i obiadem więc tylko ścisłe stare miasto a właściwie muzeum w kamienicy, kościół, cerkiew i kompleks sakralno obronny benedyktynek.
1. Na przeciw Ratusza jest Kamienica Orsettich a w niej Muzeum.
2. Cerkiew pw Przemienienia Pańskiego była zamknięta, podglądnęliśmy wnętrze przez kraty.
3. Kolegiata pw Bożego Ciała
4. Opactwo sióstr Benedyktynek z kościołem pw św. Mikołaja i pw św. Stanisława Biskupa - interesujące połączenie sztuki sakralnej i fortyfikacyjnej.
Mimo przeziębienia nie odmówiłam sobie ogniska, na którym, a jakże, piekliśmy jabłka. Były też śpiewy piosenek biesiadnych, harcerskich, wojskowych i maryjnych, bo grono bardzo zróżnicowane. Były tańce i gimnastyka w kręgu więc dodatkowe kalorie zostały spalone i wypocone.
Ten duch i men zajęty komórką to franciszkanin, ojciec Jacek a potem już brat Jacek a na końcu braciszek. Cudowny zakonnik, mądry ale tolerancyjny, życzliwy i uczynny, empatyczny i serdeczny. 170 kg radości i łagodności. Jego powiedzonka które mi się bardzo podobały to: "niech się wstydzi ten, kto widzi" albo " lepiej żeby się grzeszne ciało rozpaść miało, niżby dary Boże zmarnowało". To żartobliwie i ironicznie powiedziane, brzmi dużo lepiej niż napisane.
Dwa tygodnie tak można, tylko na warzywach i owocach, bez entuzjazmu ale zdrowo, bo mi się udało. Czy uda się utrzymać dietę choćby przez następne dwa tygodnie w domu, gdy nie będzie reżimu i zaczną nęcić pokusy? Tutaj panie marzą o tortach, lodach, chlebie, maśle, śmietanie, makaronie, kaszach ..... panowie o pierogach, ziemniakach, kotletach, bigosie, golonkach ..... a ja marzę o pieczonej karkówce, jajeczku na miękko i gotowanym żeberku. Czy oprzemy się tak różnym pokusom? A warto by, bo wyniki są rewelacyjne, cholesterol, cukier, trójglicerydy, ciśnienie i waga spadają znacznie, chociaż w różnym stopniu.
Znowu spuszczono wodę z rzeki Lubaczówki, będzie czyszczenie przed sezonem letnim.
Na koniec postanowiłam zażyć tego radawskiego luksusu po kokardę. Bacówka w Radawie, obiekt nowy ale stylowy tzn w stylu który lubię. Prosty i nienachalnie elegancki. Jest basen, jakuzzi, grota solna z podgrzewanymi leżankami, beczki z gorącą i zimną wodą, pokój relaksu i obiekt przeszklony dokolusieńka na całej wysokości. Przez godzinę dzieliłam te luksusy z parą i ich kilkuletnią córeczką a potem ponad godzinę miałam cały obiekt dla siebie bo to jeszcze przed sezonem.
Czas się zdecydować czy jeść marnie i żyć długo i zdrowo czy jeść smacznie i żyć niezdrowo i krócej. A może zrobię tak. Od wiosny poprzez lato do wczesnej jesienie będę jeść bez przyjemności i żyć zdrowo a od później jesieni poprzez zimę do wczesnej wiosny będę się odżywiać smacznie i żyć przyjemnie choć niezdrowo. A może nauczę się gotować zdrowo i smacznie.
Jestem tu trzeci raz, każdy z tych pobytów inny.
Pierwszy to rekonesans, wycieczki, dieta mieszana, jesień, soczyste, świeże i lokalne warzywa i owoce, kolory złotej polskiej jesieni ....
Drugi już celowy, oczyszczanie i odtruwanie, dieta tylko warzywno owocowa, jazdy rowerkiem, ścieżki zdrowia z kijkami, dużo gimnastyki, wiosenna bujność .....
Trzeci przerwany przeziębieniem i rozleniwiony luksusem ale mimo to z dobrymi wynikami.. Czy będzie czwarty? Może tym razem zimą?
Teraz pożegnałam się z Radawą mszą z bratem Jackiem i ogniskiem.
Pięknie w tej Twojej Radawie, dopieścili i ciało(dieta!) i duszę (świetny ten zakonnik)! Warzywno-owocowa dieta na pewno zdrowsza niz nabiałowo-mięsna. Tylko wytrwać w niej jak najdłużej - oto wyzwanie. Przez zimę to raczej niemożliwe, przynajmniej u nas, bo sie wtedy wciaz człowiekowi czegos gorącego, pozywnego i pysznego chce.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że przez czas pobytu w tym wspaniałym miejscu musiałaś sie zmagać z przeziebieniem. Czy już Ci przeszło? Moze to ognisko na pozegnanie ostatecznie wygnało z Ciebie chorobę? Wiadomo wszak, ze ogniska magiczna siłę maja a jeszcze w tak miłym gronie i otoczeniu, tym bardziej!
Pozdrowienia gorące zasyłam Ci Krystynko i życzenia pięknej, radujacej ciało i duszę wiosny!:-))*
Czuję się dopieszczona, wszystko podane pięknie, czas zorganizowany, jak w sanatorium tylko bez presji. Długo nie wytrwałam w tej zdrowej diecie, już włączyłam chleb z ziarnami, jajka i biały serek. Przeziębienie odebrało ten stan zachwytu i oczarowania ale i tak było zdrowo i radośnie. Jeszcze nie przeszło ale już coraz lżej kaszlę i po wizycie u lekarza okazało się, że to nie oskrzela czego się bałam troszkę. Ogniska chyba mi nie pomogły bo magia wielką siłę ma ale sytuacja gdy z przodu gorąco a z tyłu zimno nie jest dobra na kaszel i katar.
UsuńNiech zdrowie i moc będą zawsze przy Was
Dużo zdrówka życzę! Ciężko korzystać z uroków wyjazdu, kiedy zdrowie nie chce dopisywać.
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle przeurocze. Bardzo uważne i pełne ciepła.
Dziękuję Tino, dopiero jak się zdrowie zepsuje, przypominamy sobie, jakie jest ważne. Lubię fotografować i pewnie to widać na zdjęciach. Przez obiektyw widać wyraźniej, chociaż nie wszystko wychodzi później na zdjęciach.
UsuńPoczytałam sobie jeszcze o Radawie. I na zazdrości się skończy, bo mnie tego nie wolno.:( Są przeciwwskazania lekarskie, niestety. Dieta wegetariańska jest jeszcze dopuszczalna, ale taka już nie.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi apetytu na pieczone jabłka.:) Ponieważ nie mam aktualnie możliwości rozpalenia ogniska, to pozostaje piekarnik.
A jeśli chodzi o sposób jedzenia, to znalazłaś dobre rozwiązanie: smacznie i zdrowo. Nie trzeba wybierać czy zdrowo czy przyjemnie. Da się to w zupełności połączyć.:)
Serdeczności:)
Wiem, że ta dieta nie dla wszystkich ale rzeczywiście robi cudne efekty, obniża prawie wszystkie wyniki z krwi do poziomu normy. Ale jest niepełna i dlatego można ją stosować max 6 tygodni. Pieczone jabłka to smak przygody, jak pieczone w piekarniku to warto troszkę wydrążyć i dać tam miód, wisienki, rodzynki ...
UsuńDa się ale będzie żal pieczonego mięska, gdy teraz wokół wszędzie grille i ogniska, pokusy i nęcące zapachy.
Krysiu z przyjemnością spędziłabym tam czas...Z pewnością wróciłaś zrelaksowana.Życzę zdrówka♥Piękne fotki ,u mnie jeszcze drzewka nie rozkwitły...
OdpowiedzUsuńBo to Danko idealne miejsce do spędzenia czasu zdrowo, miło, beztrosko i przyjemnie. Zdrowie coraz lepsze a wiosna u nas jak lato, wszystko kwitnie jak szalone.
UsuńJak zwykle ciekawa i pięknie zilustrowana Twoja relacja!!! Gratuluję i zazdroszczę!!! Życzę Ci zdrowia i ciągłej radości z tego co Cię otacza! Może i ja pojadę kiedyś na taki aktywny wypoczynek?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.
Staram się bo piszę głównie dla siebie ale i dla znajomych. Na pewno pojedziesz, jeśli tylko mocno pragniesz i bardzo potrzebujesz. Wtedy realizują się nawet niemożliwe plany.
UsuńSerdeczności przesyłam
Zachwycily mnie zdjecia wiosennych kwiatkow, ukwieconych drzew, wiosna w Polsce jest piekna.
OdpowiedzUsuńPodziwiam ze mimo przeziebienia, zlego samopoczucia znalazlas energie na wycieczki i zrobilas tak duzo pieknych zdjec, no i zobaczylas tyle ciekawego.
Dieta moze byc zdrowa i z mieskiem, byle nie tlustym, jajka, maslo sa zdrowe, ostatnio cos mi sie o uszy obilo ze jedzenie chleba powinno byc, nawet czytalam na internecie ze smalec jest ok.
O tak Teresko, jest piękna i jedyna w swoim rodzaju. Może to sentyment i patriotyzm, bo np w Grecji, Hiszpanii, Toskanii ... też jest pięknie ale serce tak nie bije z zachwytu. Na szczęście to nie było zapalenie oskrzeli, czego się bałam a po drugie zapłacone i to niemało więc trzeba było korzystać. Wiem, zdrowe jest wszystko, byle z umiarem ale ja tam pojechałam by oczyścić i odtruć organizm ze złogów i toksyn a kuracja warzywno owocowa to potrafi. I wyniki poprawiły mi się bardzo.
UsuńSmalec i tylko smalec jest idealny do placków ziemniaczanych i schabowego.
Świetny wypoczynek, choć przeziębienie Ci dokuczyło. Co do diety... Lubię mięso. Przemyśliwuję jak jeść smacznie, zdrowo i mięśnie, a jednocześnie żyć długo i zdrowo :-))). Jak coś wymyślę, dam Ci znać :-)))
OdpowiedzUsuńNie wiem czy wypoczynek, to raczej kuracja czyli jakby leczenie poprzez oczyszczanie i odtruwanie. Ja uwielbiam mięsko więc pamiętaj o mnie Aniu, jak wymyślisz ten sposób pogodzenia. Przemyśliwuj dnie i noce:-)
UsuńThanks for all your efforts that you have put in this, It's very interesting Blog...
OdpowiedzUsuńI believe there are many who feel the same satisfaction as I read this article!
I hope you will continue to have such articles to share with everyone!
ดูหนังออนไลน์