Troszkę nakapało, ledwo chodnik zmoczyło, trzeba codziennie podlewać bo mnie znowu nabrało na upiększanie balkonu. Ponieważ to zryw krótkotrwały więc prawie bezgotówkowy, co się nasiało, co wykopało, co gdzie indziej przeszkadzało. Wystarczy że pojadę na tydzień na skraj i po powrocie nie bardzo będzie co reaktywować, no chyba, że pogoda będzie dobra czyli deszczowa. Tak to już jest, jedni się modlą o słońce gorące i bezchmurne niebo a inni o łaskawe chmury i delikatne deszcze. To moje ulubione niebo, nie zachmurzone lecz chmurzaste
Sezon truskawkowy rozpoczęty. Narazie na surowo, na śniadania obiad i kolację, solo, albo z jogurtem albo śmietaną, albo cukrem, albo sangrią, albo likierem. Całe i krojone i miażdżone i siekane i ucierane. Potem może, jak się już nachapię i nacieszę będzie czas na pracowitsze potrawy, na placek lub torcik.
A na koniec zagadka. Z czego jest ten fiołkowy napój, który przewija się na fotach?
Teoretycznie fiołkowy napój powinien być z fiołków:):):
OdpowiedzUsuńChmury cudne choć jednocześnie groźne.Taka zmienność teraz w pogodzie , że nie wiadomo jak się ubrać!!
Wybieram się właśnie po truskawki ale jeszcze bardziej po czereśnie, które uwielbiam!!!!
Miłego dnia!!!
Truskawkowo-fiołkowego:):):)
5 minut po opublikowaniu komentarz. To się nazywa refleks! Lub przypadek, lub szczęście? A może technika? Pewnie wszystko naraz.
UsuńUbiór na cebulkę polecany na wiosnę i jesień szczególnie. Przezorny, jak to mówią, zawsze ubezpieczony. To mi przypomina by umówić się z agentem.
Ja też uwielbiam czereśnie ale u nas to jeszcze nie sezon na nie.
Tęczowo pozdrawiam, zagadka nadal nierozwiązana :-)))
U mnie pierwsze jaskółki. Na zbiory poczekam jeszcze z tydzień
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Toż to nie z mojej uprawy, bo co mróz nie zmroził, grad usiekł. Moje będą dopiero pewnie na Jana. Jak dobrze pójdzie i coś znowu nie wygrzmoci. Smacznego!
UsuńU nas też niebo w chmurach, ale z tych akurat pada, a przedtem były burzowe. Z efektem w postaci burzy.:)
OdpowiedzUsuńTruskawki pojawiają się powoli.
Napój intrygujący. :))) Jagody? Hibiskus z czymś? Pamiętam też, że kiedyś widziałam likier, bodajże pomarańczowy, w takim kolorze. Ale nie dali spróbować, bo nieletnia byłam, czego do tej pory żałuję. :)
Poczekam na rozwiązanie zagadki. Mam nadzieję, że ktoś zgadnie, a jeśli nie, to zaspokoisz naszą ciekawość i zdradzisz tajemnicę. :)))
Serdeczności :)
Jak burza to i tęcza Grażko?
UsuńTajemnicę zdradzę ostatniego dnia maja, trudna do odgadnięcia bo to przypadek był. Pozdrowienia.
Truskawki :-)) właśnie je podjadam - sote! Napój wygląda nisamowicie i pewnie tak smakuje, może jest z tych fiołkowych chmur
OdpowiedzUsuńco na niebie zawisły? Buziaki!
Sote najlepsze i najzdrowsze Domi, ale na śniadanie, kolację i na pierwsze danie. Na drugie to już ze śmietanką i cukrem.
UsuńTo nie chmury dojone były ale rzeczywiście stało się to tego samego dnia, więc jakiś wpływ niebiański był. Uściski.
Nie przepadam za truskawkami, ale w sezonie raz czy dwa spożywałam z cukrem i śmietaną. Od ubiegłego roku nie mogę, po spożyciu dostaje srednio powaznego rozregulowania, by tak to ująć wykwintnie i nawet muszę zażywac leki. Pooglądam więc sobie na Twoich fotach, bardzo malownicze.
OdpowiedzUsuńNiektóre płacą fortunę za obrzydliwe detoksy i totalne oczyszczania a Ty masz TO za kilka złotych i jeszcze w takiej pachnącej i smakowitej formie. Kobitkom dogodzić trudno. ale oglądaj sobie do upojenia!
UsuńZa chwilkę jadę odebrać córcię z przedszkola i zakupię pełną łubiankę truskawek :))) Takiej mi narobiłaś ochoty!!! Na szczęście już potaniały - 5 zł za kilo. I u mnie w truskawkowni za tunelem już zaczyna się co-nieco czerwienić - jesienne rozsadzanie krzaczków jednak się opłaciło :)))
OdpowiedzUsuńNiech żyje sezon truskawkowy!!!
Co do napoju... nie mam pojęcia... stawiam na sok z fiołków (???), albo z granatu? Może wywar z ośmiornicy? ;)
Cieszę się, że już za chwilę. To będzie długie popołudnie razem, z córcią i truskawkami. I jeszcze dla Tygrysa wystarczy i czasu i truskawek :-)
UsuńMoje truskawki jeszcze "w polu", opóźnione w tym roku mrozem i gradem. Ale może gdy w sklepach będzie już po sezonie, u mnie dopiero buchną.
Zagadka trudna bardzo, bo efekt przypadkowy wielce. Bardziej sok niż wywar.
Pierwsze skojarzenie - denaturat, ale wiem, że to nie to, więc poczekam na rozwiązanie. :)
OdpowiedzUsuńU nas pewnie najdroższe - ciągle po 7 zł. tez sie nimi zajadam. Nasze niebo jest przepiekne - Twoje zdjęcia dobitnie to pokazują. Zawsze bezchmurne nudzi mi sie po kilku dniach. Stawiam na napójk jagodowy, ew. grenadinę.
OdpowiedzUsuńRozwiązanie zagadki !
OdpowiedzUsuńTo przypadkowa mieszanka soku wiśniowo-jabłkowego w kartonie litrowym (ale nie wiem jakiej firmy) i lekkiego syropu z spod połówek brzoskwini w puszce firmy Gardinia. Proporcje nieznane ale mieszałam dwukrotnie i wychodziły te cudne fiołkowe odcienie. I się zastanawiam co też takiego ma w składzie ten light syrop oprócz tych bezpiecznych, wymienionych, co daje taki, chemiczny odcień. W smaku nic rewelacyjnego.
Bardzo piękne zdjęcia! Chmury cudne.
OdpowiedzUsuń