piątek, 14 lutego 2014

Plastry na przedwiosennego doła


Dostałam wczoraj paczkę z zachodu, od moich najmilszych ukochanych. A w niej część moich prezentów, które już raz dostałam pod choinkę ale zapomniałam zabrać i właśnie mnie dogoniły. To zapomnienie sprawiło, że dwa razy się cieszę z prezentów.  
Kalendarz - mój ulubiony gadżet noworoczny. Musi być cała strona na jeden dzień, bo potrzebne mi miejsce na plany, zamiary, realizację, wydarzenia, zaskoczenia .... Od razu siadam i uzupełniam. Nie za bardzo lubię słodkie ale maliny i czekolada to finezyjne połączenie, skuteczne na małe smuteczki. A jeszcze kawa i światełka o kawowym aromacie i już wszystkie zmysły zaspokojone i nasycone. 
Nawet i siwa może być szczęśliwa - mówi Magda Umer. A tak a propos to może już go umieszczałam a może i nie, dlatego jeszcze raz mój plaster na przedwiosennego doła : Jak trwoga to do blooga
Bo nie da się ukryć, że zaczyna dopadać. Na szczęście na krótko, na dzień lub dwa. Narazie wystarcza książka, czekolada z malinami i światełka aromatic coffee. Smażona rybka lub pieczone żeberka. Placki ziemniaczane lub budyń. Oglądanie zdjęć z poprzedniego roku, szczególnie z wiosny.
To ożywia i podtrzymuje nadzieję, że za dwa miesiące znowu tak będzie. Bo plany remontowe raczej pogłębiają chandrę więc odkładam je na czas dłuższego dnia, mocniejszego słońca, pogodnego nieba, ożywienia w naturze ..... na kiedyś tam.
Walentynkowe "lubię" dla wszystkich zaglądających, oglądających, czytających i oczywiście piszących.

24 komentarze:

  1. Zazdrość zalała mi twarz i dobrze że doczytałem się iż te roślinki to zdjęcia z zeszłego roku.
    Jakież to polskie - pomyślałem.`

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam, zaraz zazdrość. Bądź dla siebie łagodny i łaskawy.

      Usuń
  2. I wzajemnie - wysyłam Ci me serce :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Cesiu, tylko co ja z nim mam zrobić? Chyba przytulić, uściskać i odesłać. Serdeczności :-)

      Usuń
    2. Zatrzymaj sobie, mnie sie specjalnie nie przyda ;))))

      Usuń
  3. Aż mi się mój chory ryjek śmieje: i ja bez kalendarza jak bez nogi i uwielbiam kalendarze książkowe i muszę mieć koniecznie na każdy rok - 1 dzień na stronie, bo pisze dużo i planuję i wykreślam zrealizowane, - uwielbiam to :)))
    Blog polecany zaraz obejrzę.
    Wiosna już niedługo! Chandra przedwiosenna, normalna rzecz u wszystkich nadwrażliwców... trzeba konsultować z doktorem Wedlem, ewentualnie psycholog Milką ;) Pozdrawiam!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Załatwione - wykreślone, szczególnie lubię. Więc rozumiesz jak czekałam na paczkę! Od kawki i kalendarza zaczynam każdy dzień.
      Przedwiosenna normalna ale w połowie lutego wydaje mi się za wcześnie. Nie jestem pies na słodkie więc raczej na słono, ostro lub pikantno. Damy radę :')

      Usuń
  4. Miła Moja, przytulam Cię walentynkowo do serca. K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też przytulam, czule i łagodnie. Byle do wiosny Przyjaciółko !

      Usuń
  5. Również ślę serdeczności okolicznościowe. :)))
    Bardzo mi się podoba podejrzane w komentarzu: doktor Wedel i psycholog Milka. :)))
    Ja też coraz częściej zaglądam do takich zdjęć, bo i mnie dopada ten przykry przedwiosenny nastrój.
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, serotonina, dopamina, melatonina itp. Ja muszę się ratować inaczej bo nie jestem amatorką słodyczy. Ale damy radę Magdalenko. Pozdrawiam

      Usuń
  6. Z kalendarzami mam podobnie, uwielbiam takie duże, książkowe i zapisuję w nich absolutnie wszystko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak od lat, już cała dolna szafka pełna bo nie wyrzucam. Sama nie wiem dlaczego bo i nie zaglądam do zapisanych..

      Usuń
  7. O, kochana, to wypada Ci tylko życzyć, aby kalendarz był zapełniony wpisami, ale nie tylko zadaniami do wykonania, bo to stresuje i przytłacza, ale również przyjemnościami; wszystko powolutku, bez spinania się, damy radę, najważniejszy nasz spokój ducha; ja nie mogę odejść od stojaków z torebkami nasion, cebulka już się "dymi" na kominku, 3 rodzaje, ziemia do wysiewania przyniesiona do domu, niech się ogrzewa, jakie to przyjemne wszystko; pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ze względu na pamięć są tam niestety, głównie obowiązki i powinności, bo o przyjemnościach to nie trzeba mi przypominać, plan i wykonanie naraz. Powolutku jest u mnie dużo, narazie pędzę pietruszkę i czosnek, cebulkę cały rok. Rozsady nie robię sama bo mam zaprzyjaźnioną znajomą i ona daje mi co jej zostaje a jest tego naprawdę dużo. Już pachnie wiosną czyli błotem i sokami, wyglądam fiołków od południowej strony bloku. Serdeczności Marysiu!

      Usuń
  8. Genialny pomysł!! Z pewnością spróbuję! A ja do słodkiego dla równowagi kawę muszę mieć;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Piknie tu u Ciebie piknie LOLU! :) a ja zostawiłam Ci wiadomość na tym drugim :) )))
    Pozdrówka serdeczne!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie Haniu :-) Zaglądałam do tego drugiego mojego, potem do Twojego pierwszego i drugiego i ..... ni, żadnej nowej wiadomości. Ale szukanie bardzo przyjemne było, poprzypominało miłe posty i komentarze. Serdeczności!

      Usuń
  10. Ania z Siedliska17 lutego 2014 07:45

    Co roku mam kalendarz biodynamiczny i tam ew. wpisuję najważniejsze zadania i terminy, reszta w rozumie, a plany......no cóż, wiadomo, jak to jest z planami ( w moim przypadku najwyżej 3 dni naprzód :-) ). Miłej porannej kawki, Krysiu !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Reszta w rozumie" - och Aniu, rozbawiłaś mnie, ha, ha. Może i w rozumie ale nie w pamięci, dlatego ja zapisuję planowane i wykreślam po wykonaniu, chociaż często tak jest, że jedno wykreślone a trzy dopisane. Poranna kawka była dziś o 11 tej, tak się jakoś dobrze spało. Oj nie dorobię ja się "Ci ja", przy takim trybie dnia!

      Usuń
  11. Ponowne rozpakowywanie prezentów :--)) to musiało być miłe, zwłaszcza że zawartość kartonu i ładna i użyteczna i smaczna i aromatyczna. Walentynkow pozdrowienia, mimo upływu czasu :--) wszak dziś już 17 i święto kota ;--)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Dominiko, to było miłe, przyjemne i radosne, taka gwiazdkowa walentynka. Miłego dnia dla kotów i Ciebie, właściwie dla ciebie i kotów :-)))

      Usuń
  12. Cudną wiosnę widać na zeszłorocznych zdjęciach. Oby i w tym roku tak było. Pozdrawiam serdecznie i życzę więcej takich radości, jak ta z gwiazdkowych prezentów w lutym ;-)

    OdpowiedzUsuń