środa, 3 lipca 2024

Poruszające święta.

W te czerwcowe dni upalne, gdy powyżej 30 stopni, tylko czasem rano wychodzę z psem na spacer bo w południe to już nie mój obowiązek i przyjemność. Za to wieczorem staram się traktować spacer jako przyjemność, chociaż nadal nie chce się wychodzić z domu przed dwudziesta pierwszą. W te upały w domu mam klimatyzację i więcej czasu na pisanie i sortowanie zdjęć, stąd ten post o 3 maju i o Bożym Ciele. Tak różne święta a jednak coś je łączy. Emocje i wzruszenia. Tłumy na ulicach i placach, śpiewy i przemarsze, orędzia i apele !!!

Na codzień ani mnie grzeją ani ziębią, ani zieją ani grzębią, te całe wojskowe parady i capstrzyki, te flagi i orkiestry dęte ale dwa razy w roku wzrusza mnie to niepomiernie, do łez prawie. Pierwszy raz w roku to Święto Narodowe Trzeciego Maja, w rocznicę uchwalenia przez Sejm Wielki wiekopomnego aktu prawnego - Konstytucji 3 maja.  Uroczystość zaczyna się mszą w kościele św. Mateusza ( a jakże ) a potem przemarsz do pomnika Wolności. Jak się ma taką miejscówkę na Rynku jak Ja, to przed aparatem defilują wszyscy, różni wiekiem i strojem, urodą i nastrojem.  

A pod pomnikiem świeckie uroczystości. Wspaniała orkiestra i jej marszowe pieśni i niestety nadęci politycy i urzędnicy ze swoimi monotonnymi przemówieniami bo w tym roku było to przed wyborami.

Ludzie chodzą, przysiadają, kucają, szukają cienia, bo żar się z nieba leje. A i dzieci mają już dość ględzenia. 

Drugi raz w roku to Narodowe Święto Niepodległości 11 listopada. To symboliczna data bo 11 listopada 1918 roku podpisano rozejm który oficjalnie kończył I Wojnę Światową. Na mocy tego porozumienia Polska po 123 latach zaborów powróciła na mapę Europy odzyskując niepodległość. 

Boże Ciało to pierwsze kalendarzowo święto religijne, które mnie wzrusza. Może modlitewny spacer poza kościołem, może tłum ludzi w odświętnych ubraniach, może dziewuszki w białych sukieneczkach sypiące niezdarnie kolorowe kwiaty pod nogi wiernych, może chłopaczki w maleńkich komżach dzwoniący niemiarowo i chaotycznie ale z entuzjazmem, może  uwielbienie w powietrzu pod Niebem. 

Bo drugie kalendarzowo ale pierwsze w sercu to Wigilia i Boże Narodzenie. 

Oprócz Świąt są jeszcze imprezki cudne gdy się ma taką miejscówkę na Rynek. Np. Rowerowy Rajd Retro! 

No i kroi mi się za niecały miesiąc wyjątkowe Święto, które ma te wszystkie cechy i jeszcze wyjątkowość. Oj będzie poruszające i wzruszające, emocjonalne i rozczulające, radosne i szczęśliwe ....

4 komentarze:

  1. Piękna fotorelacja. Bardzo ciekawe i pomysłowe mieliście ołtarze. Ten kościół p.w. św. Mateusza chyba jest Ci bliski. Przynajmniej tak można wyczuć w tej notce. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To moja parafia Karolinko więc ją darze sentymentem. Szkoda tylko, że dawniej to mieszkańcy stawiali i ozdabiali ołtarze i były one różne, ciekawe, rozmaite i odmienne.

      Usuń
  2. Zazdroszczę tej miejscówki. żadna impreza Cię nie ominie. Wspaniała fotorelacja! Dziękuję!
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też zawsze wzruszało Boże Ciało, zwłaszcza jak na zakończenie spod chóru kościoła rozlegały się męskie głosy "Boże coś Polskę". Teraz śpiewają kobiety, ale ja tego śpiewać nie potrafię, bo zaraz chce mi się płakać i nie potrafię tego uczucia opanować. Krystyno, poprawiłam u mnie link do bloga " Moje spotkania z górami". Może teraz uda się otworzyć. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń