Ostatnia niedziela adwentu była na skraju, tak jak przypuszczałam i się spodziewałam, magiczna, dzika i naturalna. Nocą powietrze tak przejrzyste, niebo tak wygwieżdżone jak nigdy w miasteczku. A rankiem w miejscu brzózek dwie sarenki lub jelonki. I cóż z tego, że chatta na skraju, kiedy to pierwszy raz takie słodziaki przyszły wprost przed moje okno. Więc oczywiście pstrykałam do upojenia, aż sarenki powoli, majestatycznie i statecznie odeszły w chaszcze.
Nic więc dziwnego, że planuję tam spędzić przełom roku, bo to magiczny czas. Nie w mieszkaniu gdzie nachalny przymus hucznych, radosnych, głośnych harców wylewa się ze wszystkich środków masowego przekazu, chociaż przecież w mieszkaniu mam wybór i mogłabym nie włączać mediów, bo ja wolę cicho, nastrojowo, refleksyjnie :-)))
Choćby tak jak święta w mieście rodzinnym, w kameralnym gronie dwóch najmilszych rówieśników, ulubionej Siostry i Szwagra. Święta kolorowe, smakowite, spokojne, obfite, spacerowe, nostalgiczne ...
I tu jeszcze 'psiapsiółka' Cesia zaprasza mnie do Iwonicza, do swojego urokliwego apartamentu na górce, w starej ale odremontowanej willi.
Trudny wybór. Zapowiadają w prognozie mroźno ale nie śnieżno i sama nie wiem gdzie będzie lepiej? Milej? Czarowniej?
Lecą już śnieżynki ... nie wiadomo kiedy zastąpiły złote liście:-)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że może wyruszyłaś w podróż na zachód, ale dobrze czasami spędzić czas w swoich pieleszach, prawda? u nas musimy zawsze dograć, kto gdzie spędza przełom roku, bo jest zwierzyna, psy zabieramy, kot zostaje w domu i to nim trzeba się zaopiekować, bo bardzo boi się huku petard; ale młodzież zostaje w domu, to i my ruszamy w plener; zresztą mąż jest tam codziennie, ma spokój do swojej pracy; no właśnie, ciekawa jestem, co wybierzesz? i to kusi, i to kusi:-) wszystkiego dobrego w Nowym, dużo sił, zdrowia i spokoju; pozdrawiam serdecznie.
Tak, ma być mroźno. Juz jest, a jak jeszcze popada, to na drogach zrobi się slisko. Zobaczysz, jak będzie w Sylwestra. My będziemy siedzieć tutaj, w ciepłych, bezpiecznych pieleszach, bo tez lubimy jak jest cicho, kameralnie i swojsko. I jechać nigdzie nie musimy, bo zapasy w lodówce i spizarce są i mam nadzieje, ze nie będziemy musieli siestąd przez dłuższy czas ruszać.
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że udało Ci się sfotografować sarenki tak blisko przy domu. Magicznie w Twojej chattce, w Twoim sercu i w uczuciach!:-))
Pozdrawiamy Cie serdecznie i wszystkiego dobrego zyczymy, Krystynko kochana!:-))*
Lovely!
OdpowiedzUsuńJak Cię znam to stawiam na chatę :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze urokliwie u Ciebie, i jakoś wszystko mi mówi, że przełom roku w chatce...tylko nie zapomnij się bo ma być mroźno...
OdpowiedzUsuńCo byś nie wybrała, to życzę Ci, żeby było piękne, magiczne, nastrojowe, z nutką zamyślenia. Takie, jakie sobie wymarzysz. A w nowym roku niech Ci się darzy wszelkie dobro i pomyślność.
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Tylko Nam nie zamaźnij:))). Zimno strasznie :)))
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku Krysiu!
OdpowiedzUsuńKrystynko, czy to w chatcie, czy w miasteczku, czy gdziekolwiek Cię nogi poniosą, niech każdy dzień będzie szczęśliwy. Tylko pamiętaj o czapce, rękawicach i walonkach:) Wszystkiego najlepszego w tym 2016 ! xx
OdpowiedzUsuńByłabym pewna, że jesteś w chaccie, stąd cisza w eterze, ale mróz nieziemski chwycił, więc może wybrałaś ciepłe zacisze willowe?
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku, pasma pomyślności i nastrojowości, refleksyjności, cudownej atmosfery na cały przyszły rok i oby moc była z Tobą :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie! :)
Wy to mnie jednak znacie, mimo zapowiedzi dużego mrozu i braku śniegu pojechałam do chatty.
OdpowiedzUsuńMarysiu, Oleńko, Anno, Halinko, Ewo, Grażynko, Adelinko, Amelio, Dorotko, Iwonko i inni goście wpadający tu i zostawiający dobre słowo. Szczęścia w Nowym 2016 Roku życzę, bo jak będzie szczęście to i zdrowie będzie i pieniądze i miłość i co tam sobie marzycie i planujecie. Dobrego Roku !!!