Spanie aż się obudzimy, potem drobne przyjemności i śniadanie w półcieniu pod lipką. Czasem z motylami na stole.
Ze względu na upały spacery głównie wczesnym popołudniem i wieczorem ale dla Eme czas nie ma znaczenia. Pracujący mają zegarki a my mamy czas. Ja focę głównie widoczki a C głównie motyle. Przyjaciółka ma dar przywabiania motyli i nawet się zdarza, że siadają jej na dłoni. Czarodziejka. Rusałka admirał, rusałka celik, czerwończyk dukacik i mnóstwo innych ... pozwoliła mi zamieścić kilka swoich zdjęć.
Mnie nie wychodzą detale i w ogóle makro ale lubię swoje dalekie plany. A od Przyjaciółki nauczyłam się robić je 'od dołu', są wtedy ciekawsze.
Z powodu gorąca mniej było pracy i spacerów niż zazwyczaj, więcej rozmów i cudnego lenistwa. Cóż, normalka, to przecież emerytura.
Jutro raniusieńko jadę na Slot Art Festival w Lubiążu. Zaciekawiona i zaniepokojona.
Świętowanie jak się patrzy! nawet jakiś chardonnay przyuważyłam na stole, przecież okazja, jak się patrzy, w końcu na emeryturę odchodzi się raz w życiu:-) mam kłopoty z fotografowaniem motyli, odlatują, kiedy naciskam spust migawki, a jak uda się, to złożą skrzydła, bawią się w ciuciubabkę; sielskie widoczki, takie ciepłe, letnie, zdecydowanie niebo lepiej wygląda z białymi obłoczkami niż bezlitośnie rozżarzone upałem; ładny okaz, to zaskroniec? czyli teraz Pellegrina, ruszasz na zachód, czekam na relację z festiwalu, i nie tylko; wczoraj odwiedziliśmy teściową w radawskim domku, już denerwowałam się samą drogą, sznury samochodów, ryk silników za płotem, setki ludzi ... niech Ci nie przychodzą żadne pomysły do głowy z domkiem tutaj, latem można tu ... zmęczyć się, łagodnie ten stan nazywając; pozdrowienia ślę.
OdpowiedzUsuńTy masz oko Mario, specjalnie robiłam fotkę od grzecznego końca no bo winko do śniadania? Od śniadania bania? Ale początek emerytury to jak dzień dziecka - wszystko wolno!
UsuńPrzyjaciółka zgłębiła zwyczaje motyli. Trzeba je fotografować wcześnie rano, gdy mają jeszcze rosę na skrzydełkach albo późno popołudniu, gdy są już zmęczone. Wtedy oblatują krótko i przysiadają na długo. Niestety, nie rozkładają skrzydeł często ale ze złożonymi też są cudne, rozmaite i kolorowe.
To zaskroniec ale fotografowany z daleka, bo chociaż on nie jadowity to wyglądał groźnie i nieprzyjaźnie.
Ja bywałam w Radawie późną jesienią i wczesną wiosną, stąd to zauroczenie. Serdeczności Wam ślę gorące,
A ja kupiłem nawet cały zestaw kwiatków z zaznaczeniem że wabia motyle.
OdpowiedzUsuńTeściowa jak wyznawczyni Dalii uważa że te jakby polne no pic na wodę, i ona motyli nie widziała
A ja widziałem.
Pozdrawiam.
Każde kwiaty wabią motyle, tylko nie przez całą dobę i rzecz w tym, by wiedzieć kiedy.
UsuńZe smutkiem muszę przyznać, że nie zgadam się z szanowną teściową - na łąkach motyli najwięcej.
Pozdrawiam Was
Cudowny poczatek emerytury i jego uczczenie! To świętowanie uuwolnienia od codziennych, żmudnych, powtarzalnych, niekoniecznie lubianych obowiązków. Zycie nabiera znowu sensu, swobody, radości, czasu. Oby tylko zdrowie dopisywało i Tobie i Przyjaciółce ulubionej. Pięknie w chatce i obok chatki z motylami. Poetycko i czarodziejsko.Ciesze sie Waszą radoscią Krystynko!Niech to trwa i trwa. Rozwijajcie skrzydłą i radujcie sie drugą, dojrzalszą młodoscią. Zdjecia przepiękne!
OdpowiedzUsuńUściski gorące zasyłam i uśmiech przyjacielski od nas obojga!:-)***
Emerytura zasłużona, po ciężkiej, wieloletniej pracy. A jednak dla początkującej to nie tylko radość i swoboda, też leki i strachy bezrozumne. Ale damy radę, czasem jak przy remoncie, żeby było ładnie musi być najpierw strasznie. Masz rację - byle zdrowie dopisywało. I codziennie coś radosnego do zrobienia.
UsuńSerdeczności dla Was i całej radosnej bandy:-)))
Piekny początek nowego etapu w życiu ! Zdjęcia tchną spokojem i niech taki spokój zawsze Wam towarzyszy. Wszystkiego dobrego !
OdpowiedzUsuńPiękny ale i niełatwy, wymagający oswojenia. Ja to już dawno mam za sobą. Dziękujemy za życzenia Aniu!
UsuńDzień dobry! Wpadłam przywitać się, bo coś cisza zapadła na blogu; wszystko dobrze? pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWszystko dobrze Mario, tylko się zasiedziałam na festiwalu. Serdeczności.
UsuńDo emerytury to mi jeszcze daleko, a i perspektywa finansowa nie za ciekawa:)))... Ale gratuluję :)))) nowego etapu w życiu. A i spokoju , porannej kawy, byczenia się , oglądania przyrody też już zazdroszczę : )
OdpowiedzUsuńWłaśnie, te perspektywy finansowe, co roku gorsze. Ale po prawdzie i potrzeby mniejsze i czasu więcej na miłe i radosne prace i lenistwo. I Ty kiedyś też zasmakujesz tego miodu, cierpliwości :-)
UsuńZdjęcia urzekające....
OdpowiedzUsuńKoszyk na ławeczce, maki w zbożu...Wszystko kłania się słońcu:)
Natura maluje najpiękniejsze obrazy:)
Ja myślę, że można też pracować z pasją i przyjemnością i wtedy nie aż tak ten zegarek uwiera i można wypoczywać w pracy tak jak na emeryturze;)
...I rozkochać się w pracy i czuć w brzuchu a nie na dłoni motyle;)
Och! W jakim ja świecie żyje?
Że nie każdy ma szczęście takie? Cóż, należy do tego dążyć i działać! Od marudzenia i nic nie robienia samo nic się nie stanie:)
Prawda?:)
Piękny jest ten świat, gdy ma się możliwość i ochotę zatrzymania się i trwania w ciszy. W zapatrzeniu i zasłuchaniu.
UsuńMnie się nie zdarzyło to szczęście ukochanej pracy, uwierał zegarek, obowiązki i brak wolnego czasu. Ale to już było.
Serdeczności przesyłam Weroniko.