艣roda, 23 lipca 2014

Wielkie k艂opoty w艂a艣cicielki nieruchomo艣ci

Wr贸ci艂a do chatty po trzytygodniowej nieobecno艣ci. Zmiany! Wielkie zmiany!! Niespodziewane  i nieoczekiwane!!! Dwa dni w w szoku i niedowierzaniu. Potem dwa dni w z艂o艣ci i 偶alu. Dopiero od wczoraj powolne ukojenie. Klasyczny syndrom straty. Do akceptacji jeszcze daleko.
Straci艂a ostatki widoku z tarasu :-((((( To dla niej wielka strata bo ma fio艂a na punkcie przestrzeni, widok贸w i wolno艣ci. Nie jest jeszcze gotowa dzieli膰 si臋 faktami i fotami, narazie musi uspokoi膰 emocje. Ale jak pogodzi膰 si臋 z tak膮 strat膮?

Dwa pierwsze dni by艂y najlepsze bo w szoku i niedowierzaniu co艣 robi艂a, co艣 m贸wi艂a, co艣 jad艂a, co艣 pi艂a .... jako艣 偶y艂a. Nawet skosi艂a odrobink臋 chocia偶 kosiareczka t臋pawa bardzo.
Dopiero gdy szok min膮艂 przysz艂a fala 偶alu i zaprzeczenia. Nie spa艂a, nie jad艂a, nie m贸wi艂a, nic nie robi艂a tylko p艂aka艂a, bo straci艂a wiar臋 w cz艂owiek贸w.

Pod koniec czwartego dnia kupi艂a sangri臋 i usiad艂a pod wiat膮, jak najdalej od tarasu. Prowizorycznie przes艂oni艂a z艂y widok zas艂onkami. Otworzy艂a butelk臋, popija艂a s艂odki, pachn膮cy Hiszpani膮 trunek, pop艂akiwa艂a i u偶ala艂a si臋 nad swoim losem.. C贸偶, dzie艅 powszedni, wok贸艂  nikogo, wolno jej! Gdy poziom butelki obni偶y艂 si臋 prawie do po艂owy ol艣ni艂o j膮. Ma conajmniej dwa wyj艣cia a mo偶e i trzy.
Jeden - radykalny, najprostszy i do tego si臋 narazie sk艂ania. Sprzeda膰 dzia艂ki i chatt臋, do kt贸rych straci艂a serce i kupi膰 male艅k膮 samotni臋 na wzg贸rzu, na du偶ej dzia艂ce.
Drugie wyj艣cie kt贸re bierze pod uwag臋 to "odwr贸ci膰" chatt臋. By艂a przodem do zalewu, musi by膰 przodem do lasu. S臋k w tym, 偶e musi to zrobi膰 prawie bezgot贸wkowo wi臋c nie wchodzi w rachub臋 przebudowa drzwi wej艣ciowych i tarasu. Trzecie to wr贸ci膰 do pierwotnej wersji wej艣cia z tarasu od zachodu ale to jeszcze bardziej kosztowne. Ale ruszy艂a z miejsca, i chocia偶 nie ma pieni臋dzy, ju偶 nie 艂ka. Omijaj膮c p贸艂nocn膮 stron臋, chodzi po reszcie dzia艂ki, mierzy, planuje,  szkicuje ... Ukojona pomys艂ami i sangri膮 posz艂a spa膰 o p贸艂nocy i spa艂a do rana.
A jednak rano wsta艂a smutna i zrezygnowana, wczorajsze pomys艂y do bani, no bo dlaczego ona musi si臋 trudzi膰, gdy kuku zrobili inni. Postanowi艂a rzuci膰 wszystko w diab艂y i wr贸ci膰 do B. Ko艅czy艂a 艣niadanie gdy przyszed艂 do niej jasny anio艂 i podsun膮艂 jej bardzo dobre rozwi膮zanie, ju偶 czwarte. Przy zmywaniu przyszed艂 jej do g艂owy tani, prosty, prowizoryczny, tymczasowy ale skuteczny pomys艂 na przeczekanie. Spakowa艂a si臋 i wr贸ci艂a do B, nabra膰 dystansu. I pisze by uporz膮dkowa膰 my艣li, bo bardzo one chaotyczne, rozbiegane, galopuj膮ce i rozczochrane.

6 komentarzy:

  1. No sorry, ale nie kumam, co si臋 sta艂o, taras ukradli czy co? 艁膮cze si臋 w bolu bez wzgl臋du na wzgl膮d, sciskam!

    OdpowiedzUsu艅
  2. Krysiu, napisz szybko, co to jest ! Ruszy艂a budowa dyskoteki ???????? Tak czy siak, wsp贸艂czuj臋 straty, bo ja te偶 lubie piekne i szerokie panoramy. Odbiegaj膮c od tej sprawy chcia艂am Ci z艂o偶yc 偶yczenia imieninowe ( czy teraz trafi艂am ?): zdrowia 偶elaznego, umys艂u otwartego, ducha pogodnego ! I w og贸le wszystkiego naj, naj ! Buziaki !

    OdpowiedzUsu艅
  3. My艣l臋, 偶e po prostu na osi widokowej z Twojego tarasu stan臋艂a przeszkoda w postaci jakiego艣 budynku; to tak jakby w kierunku Kopysta艅ki postawili mi fabryczk臋; rozumiem, co czujesz, tyle zabieg贸w, remont贸w, trudu w艂o偶onego w oswojenie nowego miejsca, a tu taki zonk! mam nadziej臋, 偶e przetrawisz w spokojno艣ci miasteczka B. te zmiany, mo偶e je oswoisz, inaczej popatrzysz, znajdziesz jakie艣 pozytywy, albo odwr贸cisz funkcje tego miejsca /jak to m贸wi艂a moja mama, kiedy zbudowali艣my nasz dom - e, tak d...膮 do drogi/ w艂a艣nie tak d...膮 do przeszkody; nie m臋cz swego serca zmartwieniami, czas wszystko u艂agodzi; pozdrawiam Ci臋 serdecznie, ukojenia my艣li 偶ycz臋.

    OdpowiedzUsu艅
  4. Fakt, 偶e fatalnie to wygl膮da, ale jak Ci臋 znam znajdziesz dobre rozwi膮zanie. Z艂o艣膰 najlepiej wy艂aduj doprowadzaj膮c mieszkanko do b艂ysku.


    OdpowiedzUsu艅
  5. O kurcz臋! Co to za paskuda?
    Mam nadziej臋, 偶e jak emocje opadn膮, to znajdziesz jakie艣 rozwi膮zanie.
    艢ciskam serdecznie.

    OdpowiedzUsu艅
  6. Dzi臋kuj臋 wszystkim za s艂owa wsp贸艂czucia, pociechy, otuchy i wiary. Jak si臋 pozbieram to napisz臋 wi臋cej. Narazie przesy艂am serdeczno艣ci.

    OdpowiedzUsu艅