poniedziałek, 16 grudnia 2024

Mielec w grudniowej szacie

 RYNEK - Wprawdzie posiadanie działki odbiera mi potrzebę południowych wyjść z psem, to jednak zostają mi wieczorne spacery co znaczy Mielec po zmroku. A ten, zwłaszcza wokół Rynku Starego Miasta prezentuje się cudnie i świątecznie, chociaż żal że nie w bieli.

DZIAŁKA - raz w tygodniu staram się tam wpadać, nawet nie z potrzeby pracy tylko dla przyjemności oglądania i czucia zmierzchów i zachodów, palenia gałęzi i nacieszania się tą dzierżawą.

Ale i do roboty zawsze się coś znajdzie, w następny poniedziałek wyciąganie płyt wokół kompostownika i tymczasowe układanie ich pod gankiem. Bo w zamyśle pryzma kompostowa będzie w przeciwnym rogu działki a wokół kompostownika będzie pięła się fasolka szparagowa tyczna a może nawet kilka odmian.Przenoszenie pod dach drągów od huśtawki a także okrywanie gałązkami iglaków borówek i młodych sadzonek w części leśnej. I wreszcie delikatne narazie ozdabianie przedświąteczne, nowo posadzonego świerka serbskiego i brzozy pełnej magii. Za tydzień ustroję też może wnętrze chaty.

DOM - ozdabiamy go powoli bo zaczynamy wcześnie, od 11 grudnia. A co się dziwisz? 20 grudnia jedziemy na Święta do Dziecków, do Wrocławia i będziemy tam do 28 XII. Tydzień pobytu plus dwa dni w podroży. Więc chcemy się nacieszyć adwentem w Domu. 

W mojej izbie już udekorowane Bożonarodzeniowo, delikatnie, tak jak lubię. 

W pokoju Halinki też już odświętnie udekorowane.

W naszym wspólnym salonie i kuchni akcenty świąt grudniowych coraz bardziej widoczne.

A i gołębnik ma zimowo, grudniowo, świąteczny klimat tak, że zachciało mi się tam spędzić dzień i noc. 

Został tylko taras ale i on doczeka się niezadługo bożonarodzeniowego przybrania. 

1 komentarz:

  1. Kiedyś do dekorowania światecznego zabierałam się w Wigilię, tradycyjnie, teraz też trochę z wyprzedzeniem, chociaż wolę to wigilijne wow.

    OdpowiedzUsuń