1. Roraty i roratki to klimatyczne msze na które chodzi się z lampionami. Kiedyś chodziłam na nie z wnusiem i widok dzieci idących na mszę z zapalonymi lampionami, ta pierwsza połowa mszy gdy tylko te lampiony oświetlały kościół, to były niezapomniane chwile. Wprawdzie nie nosiliśmy takich ślicznych roratek i zdarzyło się, że taka prowizoryczna spadła nam w kościele, narobiła rumoru i zgasła, ale ten związek kościoła i światła był wtedy silny i mocny.
Ale teraz nie ma przy mnie wnusia ale jest Ojciec?, Brat?, Adam Szustak OP ( cokolwiek to znaczy) i jego Roraty są nadal wzruszające, mimo braku lampionów. Ale nie oglądam ich codziennie, bo niecodziennie rankiem jestem w nastroju refleksyjnym. Ale gdy oglądam lub słucham to zawsze przy zapalonej świecy.
Mój nie jest może taki stylowy i śliczny ale w tym roku biało srebrny niby pył anielski. Funkcję spełnia, w drugą niedzielę dwie świece palą się cały dzień, świeca Nadziei i świeca Pokoju.
3. Kalendarz adwentowy to radość i nadzieja.
Są oczywiście śliczne i gotowe, zapełnione czekoladkami, kosmetykami, zabaweczkami ....
Ale mój tegoroczny jest na wiele adwentów, w kształcie choinki, z kieszonkami do samodzielnego napełniania. W moim kalendarzu jest na czubku choinka ledowa a w kieszonkach kostka szczęścia, czerwona "kukardka', cienkopisy, kamyk z liściem, gwizdek na psy, cukiereczki werther's original, skórzana kitka, perełki, budda, słonik z podniesiona trąbą, żaba zielona na szczęście, latareczka, motyl, pięciozłotówki, śliwki nałęczowskie .... i tak razem 24 drobiazgi na radość i nadzieję oczekiwania na spotkanie.
Nie chora jestem i nie zdrowa. Lekko boli gardło, kark, temperatura 38,5 więc się oszczędzam,
wypoczywam w kuchni i w łóżeczku. Pogoda taka, że nie wychodzę, dużo mam czasu na myślenie. Piję kawkę i herbatkę z anielskiego kubeczka i dumam:
Dlaczego Bóg nie chciał Córki i Syna, jeśli już stworzył Adama i Ewę?
A gdyby Bóg miał tylko córkę? Jaka byłaby religia?
A gdyby to Adam skusił Ewę? Czy inny byłby świat?
A gdyby Bóg była Kobietą? Boginią Matką? Jaki byłby świat? Czy lepszy?
Kobiety nie są lepsze. Są inne i świat byłby inny. Ale jaki?
Ale Bóg nie ma przecież płci. To ludzie stworzyli Boga Ojca, Boginię Matkę. Może tylko Duch Boży jest naprawdę. Ale dlaczego Ten Duch! Może To Źródło!
Ale tak czy siak nadchodzi przesilenie zimowe a więc i więcej światła!!!
4. Prezenty
Tak się składa, że w czas adwentowy mam też rocznicę urodzin i z tej okazji miłe sercu niespodziewane prezenciki i spodziewane życzenia. Te pierwsze od najmilejszej siostry zostały w rodzinnym miasteczku, niestety niesfotografowane. Ale będą rozkminiane i używane w święta BN więc fotki będą później. To niespodzianka i słodycze w ciemnej czekoladzie z miętowym nadzieniem.
A od Córeńki niespodziewajka, paczka pełna do smaku i do wspomnień.
Narazie nie wybieram się do chatty bom nadal niezbyt zdrowa. A w mieszaniu miło i niechłodno, lodówka pełna smakołyków, zupa jarzynowo - grzybowa perkocze na kuchence, łóżko i pilot w zasięgu ręki, do Świąt jeszcze sporo czasu - pełnia szczęścia, zadowolenia i satysfakcji!
W dniu twoich urodzin gorące życzenia
OdpowiedzUsuńwiele uśmiechu i powodzenia, niech Cię
nie trapią żadne zmartwienia i niech
się spełnią wszystkie marzenia.
Wszystkiego najlepszego Krysiu, a Asia i Maro to piękna para syn i mama:) Dni płyną szybko i już niedługo Święta piękne , radosne , wzruszające spotkania rodzinne i Sylwester zabawa aż po świt. A Maro to już Wnuk chociaż dla Babci też i wnusio :) Fajny chłopak - super Mamy :)
Ściskam delikatnie i ślę pozdrowienia serdeczne na te i kolejne dni :) Niech jasna strona Mocy będzie z nami :)
Agnieszka Łódź
Agnieszko miła, dziękuję za życzenia, bo chociaż ich nie obchodzę, to życzenia zawsze mile widziane a już takie rymowane to bardzo.
UsuńWnuki i wnusie to ostatnie, wielkie, bezkrytyczne miłości.
Nigdy nie dość jasnej strony Mocy więc serdecznie dziękujemy. Niech i z Tobą będzie Moc
I zdrówka życzę w tym świątecznym oczekiwaniu.
OdpowiedzUsuńJuż jestem zdrowa, chętna i niecierpliwa
UsuńPiękne prezenty i kory na Twoim blogu😀
OdpowiedzUsuńA czas spokoju, refleksji, to dobry czas🙋
Pozdrawiam cieplutko na miły nowy tydzień 🤗
Prezenty miłe i sympatyczne. Ale intrygują mnie te kory?
UsuńPozdrowienia cieplutkie mile widziane Morgano!
U nas nie ma tradycji kalendarzy adwentowych czy wieńców, choć nie ... w tym roku Jaśko walczy z podarowanym kalendarzem, wyjadając czekoladki z kolejnych dni przed czasem:-) nie wiem, czy i Święta nie przyjdą z tego powodu wcześniej:-) u nas choróbska, dzieci chorują, mąż choruje, ciepło zdecydowanie nie służy zdrowiu; pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńU nas też nie było takiej tradycji ale już od pewnego czasu 'chodził' za mną ten pomysł. Nie chciałam takiego kupnego, chciałam zrobić coś sama, jakiś domek z 24 oknami, jakąś szafkę z szufladami. Ale w końcu brakło czasu więc kupiłam ten choinkowy i co dzień bardziej mi się podoba. Też znam ten z czekoladkami z czasów małych wnuków i też trudno było utrzymać rytm, jedna na dzień. A Święta i tak przychodziły o czasie :-)))
UsuńZdrowia życzę dla całej rodzinki. I śniegu. I lekkiego mrozu.
Ja o kalendarzu i wieńcu dowiedziałam się niedawno, u nas w domu nie było tej tradycji.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie przepadam za świętami, ale są jako tradycja, dla dzieci.
Pogoda nieciekawa, ja mam podejrzanie mokry nos i ciągle kicham. A tu jeszcze zebranie w szkole i takie tam. Eeeech...
Serdeczności:)
W domu rodzinnym też nie było takich zwyczajów ale gdy się o nich dowiedziałam zachwyciły mnie. Wieniec robię już od kilku lat a kalendarz niedawno.
UsuńGrażko, im dzieci mniejsze tym Święta większe.
Życzę Ci białego śniegu i zdrowia i wytrwałości.
Nie wiem czy wiesz ...ale zwiedzanie internetu zaczynam od Twojego bloga. To miłe wpadać do kogoś znajomego, bo tak to czasem odczuwam. Generalnie chcę pozdrowić Cię świątecznie i powiedzieć,że lubię Cię odwiedzać, nawet jak się nie odzywam... Szustaka lubię słuchać jego głos mnie uspakaja. Wszystkich , którzy nie znają kalendarza adwentowego chcę powiedzieć,że to nie tylko czekoladki...i zapraszam do mojego kalendarza kalendarzadwentowy55.blogspot.com . Mam nadzieję ,że wybaczysz mi ta reklamę , ale nie wiedziałam, że ta tradycja nie wszystkim jest zanana. Fakt jestem z drugiej strony Polski. Życzę wszystkim Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam ale bardzo mi miło że tu zaglądasz, o Pani. Szustak to prawdziwy Braciszek, widać i słychać, że to sługa Boży a nie urzędnik Pana B.
UsuńZaglądnęłam do Twojego kalendarza, wspaniały pomysł, cudne zadania, nastrojowe wiersze, ważne wiadomości .... szkoda, że mi się nie udało zostawić ani jednego komentarza, wyłączyłaś możliwość komentowania?
Ciesze się, że zareklamowałaś u mnie, Twój kalendarz jest tego wart
Lampiony, a ja pamiętam jak chodziłam na Roraty... Mój syn w podstawówce był ministrantem, też chadzał. To taki radosny czas oczekiwania. Cieszę się, że tyle osób zasłuchuje się w Ojcu Szustaku...
OdpowiedzUsuńRoraty były nie tylko wcześnie rano więc się chodziło z wnusiem i to był dobry czas, wspólny spacer do kościoła ze światłem.
UsuńTez się cieszę, że Brat Szustak ma wielu słuchaczy, wart jest tego.
O tak jest wart, głównie przez własną szczerość
UsuńFajny masz kalendarz adwentowy :) Nieortodoksyjny :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie czekam za bardzo na święta, ale nastrój gwiazdkowy lubię. Palę lampki, wieszam aniołki, wyciągam kubeczki z mikołajami.
Odpoczywaj, zdrowiej :)
A takie pytanie mi się nasunęło: znalazłaś właścicielkę tej biżuterii, która pojawiła się znikąd?
Mnie się podoba coraz bardziej i już mam sporo pomysłów czym go zapełnić na następny rok. A ze Świętami to jest tak, im człowiek starszy tym Święta mniejsze. Ale nastrój i klimat oczekiwania pozostaje, tylko już nie bardzo wiadomo na co.
UsuńOdpoczywam Anno ile wlezie i już jestem zdrowa.
Niestety, nie znalazłam. I chociaż w ogóle nie noszę biżuterii, ubrałam ze trzy razy na siebie te błyskotki i przemaszerowałam po okolicy, może ktoś rozpozna. I nic. Odczekam jeszcze do końca roku i oddam je gdzieś w dobre ręce. Czekam na propozycje gdzie.
Lubię popatrzeć na ozdoby świąteczne, zwłaszcza jeśli są pomysłowym rękodziełem. Tez, tak jak Ania B. specjalnie na świeta nie czekam, ale wiem, że predzej czy później udzieli mi sie ich nastrój.W końcu są tylko raz w roku!
OdpowiedzUsuńKrystynko, ściskam Cię serdecznie już pourodzinowo i wszystkiego dobrego życze, zwłaszcza zdrowia oraz nieograniczonych mozliwosci spedzania czasu po swojemu, w swoim rytmie, kolorycie, w samotności z wyboru albo w gronie najbliższych.Buziaki gorące zasyłam od nas obojga (też nieco podziębionych i zakatarzonych)!:-)))
Kusi mnie żeby kiedyś spędzić święta gdzieś w maleńkiej górskiej wiosce, może w Bawarii czy Innsbrucku lub Salzburgu, oni umieją aż do przesytu celebrować tę atmosferę, może i komercyjnie ale uroczo. Mam stamtąd śliczny pasterski dzwonek z szarotką. A jutro u nas jarmark więc się nabędę tego klimatu i może kupię jakiś drobiazg.
UsuńDziękuję Oleńko za życzenia, wiem i czuję ze są szczere i serdeczne. Jam już zdrowa, wychłodzona i zahartowana w chatcie, od poniedziałku robię listę prac koniecznych i niezbędnych i wiśta wio!
Krysiu, doczytałam w komentarzach, że już zdrówko wróciło, więc bardzo się cieszę z tego powodu i życzę, żeby już tak zostało aż do lata, bo późnej, słońce, ciepło i piękna pogoda przegania wszelkie bakcyle :)
OdpowiedzUsuńKalendarz adwentowy świetny, pięknie się prezentuje i właśnie to, że jest na wiele lat jest zachwycające. Uwielbiam kalendarze, ten element niespodzianki i miłą chwilę, gdy zaglądamy codziennie do kolejnego okienka. Ja sobie co roku obiecuję, że zrobię swojej córci taką niespodziankę sama, mam nawet spisane drobiazgi jakie mogę kupić i powkładać w kieszonki... no tak, ale na planach się kończy i w tym roku znów jest kupiony... Ale nic to, najważniejsze że jest fajny i nie wiemy co znajduje się w kieszonkach, bo to i kosmetyki naturalne i łakocie i świeczuszki i bombeczki i herbatki... no fajny jest :))) Ale w przyszłym roku postaram się bardziej i może wreszcie uda mi się samej zrobić.
Ściskam Cię serdecznie i życzę dobrego Adwentu i pięknych Świąt <3
Agness, już zdrowa, zwarta i gotowa jestem, w chłodne dni szybciej się zbieram niż w te upalne letnie - taka dziwaczka jestem.
UsuńKalendarz jest naprawdę zachwycający, z matowego filcu w różnych odcieniach zieleni i czerwonymi akcentami. Kieszonki przyszyte solidnie, będzie mi służył długo, no chyba że mi się zachce go podarować komuś miłemu. Ja też się zbierałam od lat by zrobić samej ale Ago, gdyby moja córcia była mała to bym się zmobilizowała:-) Czy to brzmi jak wymówka? Jeśli tak to najuprzejmiej przepraszam, to był taki żarcik typu "przyganiał kocioł garnkowi"
I wzajemnie, pięknego Adwentu i dobrych Świąt.
Krysiu, ta moja mała córcia za chwilę skończy 26 lat ;))) Ale i tak kocham jej robić takie niespodzianki i piec z nią ciasteczka. Sama nawet za pieczenie się nie biorę, nie ma tej magii co z moją małą córunią ;))) Czekam tylko aż przyjedzie na święta i bierzemy się za robotę :)))
UsuńA ja tak jakoś sobie wyobrażałam, że Twoja córcia to maleńka dziewuszka, bo dla starszej trudno wymyślić coś i drobnego i wdzięcznego.
UsuńMoja córcia pracuje, na synów i przyjaciela i przyjeżdża na gotowe, tak jak ja przez całe lata przyjeżdżałam do Mamy. Taka u nas tradycja ale jaka to przyjemność uszczęśliwiać córcię i przy wyjeździe obdarowywać ją smakołykami.
Pięknie opisane, pięknie pokazane. Wiedzy nigdy za dość:-)
OdpowiedzUsuńDobrych dni przedświątecznych życzę!
Bo to piękny czas jest. Oczekiwanie czasem lepsze od celu
UsuńZdrowiej nam kochana. U Ciebie pięknie grudniowo-świątecznie. Roraty są urocze niosą magię i Światło, tajemnicę... Wspaniała tradycja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJuż jam zdrowa i gotowa na przedświąteczne zmagania kulinarne. Jest pięknie ale czekam na śnieg, biały, czysty i puszysty! Czy się doczekam?
UsuńTeż czekam na śnieg, chociażby tylko w Święta Bożego Narodzenia, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDla mnie marzenie to zima cała śnieżna ale to przywilej emerytki
UsuńPięknie i tak świątecznie ...Krysiu u mnie leje codziennie deszcz..Słońca nie widziałam chyba 2 miesiące ..Okropny ten rok..Ja pomalutku też zaczynam gotować,jutro pierożki a od soboty pieczenie mięska i ciast..na spokojnie☺
OdpowiedzUsuńKrysiu.Za oknem ciemno, cichutko puszyste ścielą się płatki. Niech serca się z sercem podzielą jak wigilijnym opłatkiem.Serdeczne Życzenia Świąteczne dla Ciebie i Twoich bliskich.
U mnie nie pada ani deszcz ani śnieg. Za to słońca sporo. Ale Święta bez śniegu to jakby połowa magii.
UsuńBez śniegu mogą być ale nie bez życzeń, serdeczności, pozdrowień. I takie Wam zasyłam z południa Polski