No więc tak.
Najpierw był plan zebrania rodzinki w lipcu w Mielcu.
A potem
@L wpadł na pomysł
...
Jak już mamy zebraną rodzinkę w jednym miejscu, obiad ogarnięty w lokalu, to może to wykorzystać
.
Ruszamy z przygotowaniami
JoannaTrzeba się dowiedzieć gdzie jest Urząd Stanu Cywilnego w Mielcu
Hurra, będzie w Mielcu wielkie święto.
Lipcowa, z dawna oczekiwana impreza
Ale ekstra!
Użytkownik Halina odpowiedział Agata
Nooooo cuuuuudnie!
bardzo się cieszę!
A potem już poszłoooo! W dwa dni ogarnięty termin w USC, sala w lokalu restauracyjnym, prawie noclegi ze śniadaniem bo jeszcze nie wiadomo dokładnie, ilu będzie gości.
Halina
Ślub potwierdzony na godz.13 w sobotę. Jednak w Pałacyku Oborskich.
Joanna@Halina nam pozałatwiała
. Dziękujemy
Teraz będę załatwiać lokal na przyjęcie ślubno-urodzinowe.
Dziękujemy
@L aleś to wykombinował
. Wszystko się "samo" załatwia
A potem już tylko:
Oryginalna wiadomość:
@Halina wzięła na siebie organizację i spokojnie możemy sobie kuć, szlifować
Halinka niezawodna jak zawsze
Użytkownik Lesz odpowiedział Halina
Oryginalna wiadomość:
Mamy zaklepane "Dwa Mosty". Na początku lipca uzgodnienie menu.
Halinka jesteś niesamowita
załatwianie i rezerwowanie przed nami, czas krótki, a tu masz Halinka nam po ogarniała
Halinka jest Wielka! I Mądra! I doskonała organizatorka! Taka ciocia i siostra i żona to skarb
Oryginalna wiadomość:
@Halina wzięła na siebie organizację i spokojnie możemy sobie kuć, szlifować
Halinka niezawodna jak zawsze
Użytkownik Lesz odpowiedział Halina
Oryginalna wiadomość:
Mamy zaklepane "Dwa Mosty". Na początku lipca uzgodnienie menu.
Halinka jesteś niesamowita
załatwianie i rezerwowanie przed nami, czas krótki, a tu masz Halinka nam po ogarniała
My obie podekscytowane i uradowane, w tym roku już nie tylko spotkanie z okazji od dawna nieobchodzonych z radością urodzin ale ślub naszej jedynaczki Asieńki i jej narzeczonego Lesia. W lutym 2021 zaręczyny a w lipcu 2024 ślub. Sporo się nacieszyli narzeczeństwem i dobrze, sprawdzili się i na poddaszu, i na RODos nr 1 i 5 a zwłaszcza na Sołtysowickiej, w domu z początku XX wieku.
Wybrane z wielu, takie na gorąco notatki z dwóch dni, 5 i 6 czerwca, zapisane dla pamięci i dla wspomnień. Bo w messengerze chociaż też nie znikają, to chowają się w czasie i trudniej do nich wrócić po czasie, zwłaszcza jak się tak często komunikuje jak My, w grupie rodzinnej.
Hurrrra! Omg! Ekstra! Cudnie! Będzie w Mielcu w pałacyku ślub i noc poślubna w gołębniku!
Rok 2024 będzie pamiętny, jak i ten poprzedni 2023 w którym w lutym sprzedaż garażu, w czerwcu ślub Agatki i Andrzeja, w lipcu remont w M, w sierpniu sprzedaż mieszkania w B, we wrześniu przeprowadzka do M ...
"Prawdziwa moc to łagodnie odnosic sie do swoich słabości" Podoba mi sie to motto i mam wrażenie, że z wiekiem coraz łatwiej mi stosować te maksymę w zyciu. Człowiek sie jakos uspokaja wewnetrznie. Głową muru już nie chce przebijać a po prostu cieszyć sie tym ,co jest. Nie zawsze jest to łatwe, ale czasem jednak wychodzi...Tak samo z siebie raczej a nie po staraniu.
OdpowiedzUsuńUściski serdeczne, Krystynko!:-))
Różnie to bywa z wiekiem ale ja też zauważyłam, że złagodniałam i spokorniałam i jestem coraz bardziej tolerancyjna chociaż zdarza mi się jeszcze pomyśleć: "za moich czasów". A od kiedy już wszystkie ważne decyzje podjęte, też cieszę się tym, co przynosi dzień.
UsuńOlu, pozdrawiam Was serdecznie.
Och, Krystynko, dużo tych paciorków dobrych decyzji i zdarzeń nanizałaś na swoją nitkę:-) jesteś odważna, zdecydowana, konkretna, a do tego szczęście najbliższych, to daje moc i spokój wewnętrzny. Chcę Ci powiedzieć, że też mnie czeka ślub angielskiego syna w przyszłe lato, przyszedł czas spokoju, bo tylko Ty wiesz, jak było. Ola ma rację, to motto i ja stosuję w życiu, bo życie niesie różne słabości, i fizyczne, i duchowe, a czy warto spinać się, aby komuś coś udowodnić? życzę szczęścia dla wszystkich i pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj, bardzo intensywny to był rok, sama jestem sobą zadziwiona, że dałam radę bez prochów i wspomagania. Musi być dobrze Mario, chociaż to teraz nie tylko ode mnie zależy. Docieramy się a ja mam gołębnik. Ech, te dzieci nasze kochane, po przejściach i traumach podnoszą się i radują nas swoim szczęściem.
UsuńWolę mieć spokój niż rację, wtedy mam moc i łagodność.
Serdeczności ślę